O sztuce
-
„Van Dog” Gosia Herba i Mikołaj Pasiński
Soczyście zielona łąka, błękit nieba i przelatujące w oddali ptaki – „Piękny dzień na malowanie” – mówi Van Dog i rozkłada sztalugę, pędzle i farby. Na pyszczku wyraźne skupienie, w oczach ocena perspektywy, pełna gotowość, aby wycisnąć pierwszy kleks farby na paletkę. I nagle do uszu dobiega – „Dzień dobry!”. Ciekawska dżdżownica już siedzi na berecie Van Doga i obserwuje przemyślane pociągnięcia pędzla. Idylliczna przez chwilę łąka przemienia się w miejsce pełne świstów, szczebiotów, chapsów, treli, prychnięć i mlasków. Ślimak dybie na smakowitego grzyba, mrówki szykują się do zbiórki, dwie panie owadzice rozprawiają o kosmosie, a w oddali beczą owce. Łąka wybucha kolorami, dźwiękami i zapachami. Tętni życiem i zaprasza…


