-
„Koła idą w ruch!”
Niby zwyczajna książka o pociągach. O ich rodzajach, przeznaczeniu i wyglądzie. A jednak jest w niej coś ujmującego. Coś, co sprawia, że ma się ochotę do niej wracać, ponownie oglądać i wyobrażać sobie podróżowanie, na przykład, Orient Expressem. Może to melodyjność, pojawiające się gdzieniegdzie rymy i onomatopeje uprzyjemniają czytanie (najlepiej na głos). Może to wyczuwalny entuzjazm i zachwyt nad pojazdami szynowymi tak bardzo przyciąga. A może pogodne, barwne i dynamiczne ilustracje stoją za tym, że ta książka przyciąga jak magnes (niczym magnetyczne szyny przyciągające lewitujące pociągi Maglev 😉 ). Jedno jest pewne, „Koła idą w ruch!” to must read dla wszystkich, którym choć raz zdarzyło się liczyć wagony przejeżdżającego pociągu.…
-
„Mała książka o wielkiej Ukrainie”
Ta książka to Ukraina w pigułce. Jej historia, tradycje, kultura, geografia, religia i ludzie. To książka, która rozbudza ciekawość i pozostawia lekki niedosyt. Ale chyba o to w niej chodzi, bo po przeczytaniu ma się ochotę Ukrainę poznać jeszcze lepiej. A przecież jej mieszkańców mijamy teraz na polskich ulicach. Być może są Twoimi sąsiadami z podwórka, a może pani, która pakowała dla Ciebie chleb w piekarni, jest Ukrainką. Wystarczy mieć otwarte serce i głowę, a „Mała książka o wielkiej Ukrainie” napełni je szacunkiem i serdecznością. Myślę, że to super sprawa, że ta książka jest tak kompaktowa i łatwa. Rzuca hasła, wyjaśnia ważne kwestie w 2 zdaniach i kipi kolorem, dynamiką,…
-
„Śmieci. Najbardziej uciążliwy problem na świecie!”
„Wcale nie tak łatwo powiedzieć, czym właściwie są śmieci. Każdy decyduje o tym sam”. Książka Gerdy Raidt uzmysławia, że tak naprawdę wszystko, czym się otaczamy prędzej czy później trafi do śmietnika. Być może siedzisz teraz na wysłużonej kanapie, którą zamierzasz wymienić na nową. Za chwilę stanie się ona dla Ciebie śmieciem. Jednak dla kogoś innego może być nowym elementem wystroju pokoju. „Śmieci. Najbardziej uciążliwy problem na świecie!” pokazuje, jak przedmioty, którymi się otaczasz, i których za kilka miesięcy (może lat) się pozbędziesz, wpływają na naszą planetę i życie. Ta książka nie grozi palcem, ale to, co w niej przeczytasz, jest wystarczająco dobitne, aby przynajmniej zastanowić się nad tym, co kupujesz,…
-
„Energia”
Jeśli szukasz książek, które pomagają dzieciom zrozumieć świat, to zwróć uwagę na pozycje wydane przez wydawnictwo Babaryba, zwłaszcza na serię tytułów o ekologii. To książki, które nie moralizują, a uświadamiają. Wyzbyte są dydaktyzmu, a o świecie mówią prosto (i wprost), swobodnie i rzeczowo. I co ważne, z szacunkiem do niedorosłego czytelnika. Są tu więc fakty i ciekawostki, ale padają również pytania (nie zawsze łatwe) i wątpliwości, które mają skłonić do refleksji. Kolejny tytuł, który dziś Ci pokażę to „Niewidzialna, niezbędna i wszechobecna energia. Przewodnik po świecie pełnym energii”. Ta książka odpowie na częste pytania ciekawskich dzieci. Skąd się bierze światło w żarówce? Jak powstaje prąd? Co się stanie, gdy go…
-
„Razem uratujemy świat!”
Ależ ta książka prowokuje! Skłania też do refleksji, do rozmów, do zatrzymania się na chwilę i przyjrzenia temu, w jaki sposób żyjemy. A dokładnie jak nasze wybory, potrzeby i zachowania wpływają na całą planetę. To, że „Razem uratujemy świat!” to książka o ekologii, nie podlega dyskusji. Za to sama mądre dyskusje wywołuje. Gerda Raidt nie unika trudnych pytań i niewygodnych tematów, dzieli się też swoimi wątpliwościami i obawami. Pewna jest jednak tego, że naturalne zasoby Ziemi są bliskie wyczerpania i jedynie człowiek może temu zaradzić. Jak? Podaje naprawdę wiele propozycji, wskazówek i pomysłów. Zaczynając od działań jednostek, a kończąc na światowych koncernach. Zanim jednak podpowie, co możemy zrobić, aby naszej…
-
„Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”
Są takie książki, które gdy nawet się z nich wyrośnie, to we wspomnieniach (dzieci i rodziców) zostaną na zawsze. Bo były pierwszymi historiami świątecznymi, bo czytało się je przy choince, bo Twój maluszek tak głośno się śmiał, gdy udawałaś odgłosy gąski i świnki. I właśnie jedną z takich książek, które budują piękne wspomnienia wspólnego czytania, może być dla Ciebie i Twojego dziecka „Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”. To prosta i chwytająca za serce historia, w której nikt nie wyobraża sobie świąt bez gwiazdki na czubku choinki. Ani świnka, ani krowa, a na pewno nie gąska o imieniu Zuzia. Ta odważna gęś w jednej chwili postanawia zdobyć gwiazdkę z nieba, a…
-
„Pląsy rączki”
Tu kupisz książkę Wreszcie mam książkę, której tytuł od teraz będzie moją odpowiedzią na pytanie zmartwionych mam – „Ale co czytać dziecku, które nie umie się skupić i ciągle się rusza?”. Po pierwsze – a niech się rusza, czy to oznacza, że nie słucha? Po drugie łapcie „Pląsy rączki” – bo ruszania się jest tu więcej niż czytania. A można też powiedzieć, że tę książkę czyta się całym ciałem, zwłaszcza rękoma (nie, nie jest napisana alfabetem Braille’a). Hervé Tullet – czy jeszcze komuś trzeba tego autora przedstawiać? Każdy, kto zna „Naciśnij mnie”, „Zabawę w oczka” czy „Turlututu”, wie, że „Pląsy rączki” nie mogły być po prostu książką, którą się czyta.…
-
„Rysogra” i „Memo Labirynty”
Dziś wpis nieszablonowy, bo o grach. Ale te też są nieszablonowe, więc wszystko jakby gra (choć „Rysogra” szablony ma). Trochę mi się ten wstęp poplątał, zamotał, ale też zrymował. I fajnie. Może to „Rysogra” i „Memo Labirynty” wyzwoliły we mnie tę kreatywność? 🙂 „Rysogra” z pewnością w tym pomaga. To jedna z najbardziej twórczych, szalonych i wesołych gier, w jakie miałyśmy z Basią okazję grać. Choć nie wiem, czy słowo „grać” najlepiej oddaje charakter „Rysogry”. Bo głównie chodzi tu o niekonwencjonalne malowanie, wyjście poza ramy i danie upustu fantazji. 66 kart (które sugerują co i jak namalować), 6 szablonów (jeśli potrzebne jest wsparcie) i 1 kostka (aby nadać grze dynamiki)…
-
„Gotujemy. Aktywnościowa książka o kuchni i gotowaniu”
Lepszej książki dla dzieci o gotowaniu nie znajdziesz. Trudno będzie też znaleźć książkę, która jednoczenie uczy alfabetu i liczenia, a na dodatek zachęca do przerobienia kotleta schabowego w wieloryba (tak, wiem, jak to brzmi). A już ze świecą szukać książki z przepisami, kolorowanki i zeszytu aktywnościowego w jednym. I to takiej, która magicznie wyczaruje krasnoludki sprzątające brudną kuchnię. „Gotujemy” – oto najbardziej zwariowana i nieoczywista zachęta do wspólnego pichcenia, jedzenia i ćwiczenia wyobraźni. A co znajdziesz w środku? W środku garnka rosół, a w środku książki… też rosół. Pokolorowany, w kociołku ozdobionym dziecięcymi szlaczkami. Bulgoczący, parujący, koniecznie z okami (nawet takimi z rzęsami). Czasem wpadnie jakaś mucha, tak bywa 😉…
-
„Amory, zaloty i podboje” i „Gęby, dzioby i nochale”
Pamiętasz książkę o zwierzęcych pupach? Czujesz niedosyt, bo tak fajnie się ją czytało? A wiesz, że w tym samym klimacie są książki o rozmnażaniu zwierząt i roślin? A także o przedziwnych gębach, paszczach i pyszczkach! Zrobiłam Ci dzień tą wiadomością? Na pierwszy ogień idą „Amory, zaloty i podboje”. Czego dowiesz się z tej książki? Tego, że takiej zielonej modliszce, co przypomina nieco kosmitkę, bardzo smakuje głowa swojego partnera. Lubi ją schrupać zaraz po tym, jak pan modliszka zostawi w jej odwłoku plemniki. Wiem, makabra. To teraz coś weselszego. Który rodzic nie marzy, aby raz na jakiś czas podrzucić malucha cioci lub babci. Na jedną noc… albo na miesiąc 😉 Kukułka…