7+
-
„Kot w jednym bucie”
Wszyscy potrzebujemy baśni. Tęsknimy za odrobiną magii, fantastyki i tajemnicą. To w baśniowych historiach, tak nieprawdopodobnych i zaczarowanych, możemy dostrzec to, co jednak prawdziwe, autentyczne i ważne. Przecież najbardziej pouczające opowieści to te, w których magiczna siła przeplata się z życiowymi mądrościami i odrobiną humoru. I nie potrzebują do tego nachalnego moralizowania. Dlatego właśnie zaczytujemy się w baśniach od wieków. A w tych współczesnych przepadamy, zaskoczeni tym, jak wiele wspólnego mamy z kocim bohaterem, który z kozą u boku i z Jednorękim Bandytą w walizce, wyrusza w podróż pełną przygód, tarapatów i zaskoczeń. „Kot w jednym bucie” to właśnie baśń, której potrzebują dzieci i dorośli. Ta książka ledwo zauważalnie zdrapuje…
-
„Kubusiowy słowniczek angielsko-polski”
Uważam, że to świetna sprawa, gdy Kubuś Puchatek wychodzi ze Stumilowego Lasu, by wesprzeć dzieci w codziennych wyzwaniach. Kubuś pomagał już oswajać emocje i tłumaczył relacje społeczne (seria „Jak widzę świat”), dzielił się wartościami i życiowymi mądrościami („Bardzo małe rzeczy”), a teraz nawet mówi po angielsku! Jak to możliwe? Otóż razem z Tygryskiem, Prosiaczkiem, Kłapouchym i resztą przyjaciół zaprasza do nauki angielskich słówek. „Kubusiowy słowniczek angielsko-polski” to książka, z którą nauka słówek jest przyjemnością słodką jak miodek. Oczarował mnie ten słownik, serio! A dlaczego? „Kubusiowy słowniczek angielsko-polski” to świetny pomysł, aby zachęcić dzieci do nauki angielskiego. A kto mógłby zrobić to lepiej, niż uroczo uśmiechający się z okładki miś o…
-
„Kocia Szajka i gondola przemytników”
„Kocia Szajka” to przebój! Ale nie taki, o którym zapomina się wraz z końcem lata, ale taki, do którego wraca się przez resztę roku. Dlatego tak bardzo cieszy, gdy pojawiają się kolejne tomy tej serii, której stylu nie da się podrobić. Trochę retro, jakby niedzisiejszy, a jednak mocno osadzony we współczesności. Akcja najnowszej części, „Kocia Szajka i gondola przemytników”, rozgrywa się w Wenecji w czasie karnawału. Koty wybrały się tam na krótki odpoczynek, choć pierwotny powód podróży miał charakter inny niż krajoznawczy. Ale tego Ci nie zdradzę. Okaże się jednak, że koty są czujne nawet na urlopie, bo w ich łapki szybko wpadnie kolejna sprawa kryminalna. Wybór Wenecji na miasto,…
-
„Dobranocki ze świata zwierząt”
„Dobranocki ze świata zwierząt” to powrót do klasycznych bajek. W tych krótkich opowieściach oddychają bowiem bajki Ezopa, Krasickiego, La’Fontaine czy braci Grimm. Dojrzysz w nich echa historii, które sam/sama dobrze znasz z dzieciństwa. Bajka o trzech świnkach, o wronie łasej na komplement, o leniwych szerszeniach i pracowitych pszczołach, czy o chciwej żonie pewnego rybaka, który złowił złotą rybkę. A to zaledwie garstka z 70 bajek, które znajdziesz w tej pięknie wydanej książce. „Dobranocki ze świata zwierząt” nie bez powodu mają podtytuł „Opowieści do czytania przed snem”. Choć może zastanawiasz się, czy to na pewno dobry pomysł, aby czytać dziecku przed snem bajki, które nierzadko kończyły się pożarciem jednego zwierzaka przez…
-
„Beret i Kapot”
Gdy dostaję książkę, w której bohaterami są dwie świnie w szortach, a do tego są to świnie bandytki, to aż chrumkam z radości. Gdy na dodatek okazuje się, że jest to komiks, który nie próbuje mnie edukować w żadnym zakresie, to aż zacieram raciczki. A gdy jeszcze daje mi dużo frajdy, wprowadza luz i żart, to wiem, że polubię go tak bardzo, jak Beret i Kapot lubią strudel cioci Katki. Doceniam fakt, że Majda Koren (tekst) i Damijan Stepancic (rysunek) w roli nieudolnych i spontanicznych złodziei obsadzili akurat prosiaki. Ich węszące słodkości ryjki, nieporadne raciczki i oczy pełne zapału, mają w sobie niepowtarzalny urok. Dlatego kibicuję im już od pierwszej…
-
„Bomba i Ptyś oraz nieśmiała zjawa”
Bardzo się ucieszyłam na wieść o kolejnej części zwariowanych komiksów z serii „Bomba i Ptyś”, bo to książki, które zyskują przy bliższym poznaniu. Tak było przynajmniej w moim przypadku. Pod warstwą kreskówkowych ilustracji, pozornego chaosu i przejaskrawienia dostrzegłam konkretne wartości, wsparcie i zrozumienie dla młodych czytelników. Dla ich emocji, wyzwań i potrzeb. A jeśli ta szalona forma trafia do ich głów i serc, to trafia również do mnie. Tym razem Mark Bradley skupia się na temacie nieśmiałości. Bomba i Ptyś poznają Lunę, nieśmiałą zjawę, której dodają otuchy i pomagają spełnić marzenie o magicznym występie przed publicznością. Obawy Luny doskonale rozumie Ptyś, który również nie lubi, gdy wszyscy na niego patrzą.…
-
„Czy leci z nami pająk?”
To już trzeci tom zwariowanych przygód niecodziennej pary przyjaciół. Niecodziennej, bo czy ktoś słyszał o przyjaźni między pająkiem a muchą? No właśnie. Ich przyjaźń jest osobliwa, bo rozpoczęta w momencie, gdy Bzyk zaplatał się w sieć Henryka i miał być przez niego zjedzony. O tym wszystkim przeczytasz w pierwszym tomie. Dziś natomiast pokażę Ci najnowszą część, czyli „Czy leci z nami pająk?” Nawiązanie do filmu „Czy leci z nami pilot?” wydaje się nieprzypadkowe. Otóż pająk Henryk boi się latać. Nic dziwnego, w końcu jest pulchnym pająkiem bez skrzydeł. Okaże się jednak, że nawet jemu będzie dane poszybować w powietrzu. Ale jak do tego dojdzie, musisz przeczytać sam/a. W międzyczasie sporo…
-
„Róża na tropie. Poszukiwanie lirogłosa srebrzystego”
Róża podróżowała już pociągiem na Arktykę („Zagadka ekspresu polarnego”), teraz płynie statkiem przez dżunglę. Obstawiam więc, że w kolejnej części (tak, będzie trzeci tom!) będzie lecieć samolotem. Może do Ameryki? Albo Australii? Mogę tylko zgadywać. Czy zatem „Róża na tropie” to seria podróżnicza? Pewnie trochę tak, ale nie tylko. To przede wszystkim książki z wyraźnym zacięciem detektywistycznym. Rządzą w nich też humor, przygoda i akcja. A jacy są tu bohaterowie! Pełnokrwiści! Podczas rejsu Panną Wanilią (wdzięczna nazwa parowca) Róża i Rupert trafią na trop tajemniczego ptaka (podobno lirogłos srebrzysty nie istnieje, ale czy to prawda?). Nie będą jednak działać tylko w duecie, bo swoimi działaniami wesprą Bartka, chłopca, który z…
-
„Kochamy naszą Panią”
„Kochamy naszą Panią” rozbraja urokiem i ujmują prostotą. Ot zwyczajna historia o uczniach i uczennicach pewnej klasy i ich nauczycielce, Pani Gazeli. Kilka ujęć ze szkolnej sali, przedstawienie, w którym biorą udział uczniowie, wspólne czytanie bajek. Któregoś dnia jednak Pani Gazela zachoruje i nie pojawi się w szkole. Dzieci wpadną więc na pewien pomysł i zrobią nauczycielce niespodziankę. Co zatem jest tak magicznego w tej krótkiej opowieści? Gdy przyjrzysz się ilustracji, na której dzieci siedzą przy stole z Panią Gazelą, to dostrzeżesz tam wolność i swobodę. Skunks rysuje, Wiewiórka czyta książkę, leżąc na dywanie, a Żaba wygląda na obrażoną. Każdy z uczniów ma prawo do własnych emocji. Kilka stron później…
-
„Wszysko gra!”
Książki interaktywne to super sprawa, bo zwracają uwagę tych, dla których tradycyjne książki do tej pory nie były interesujące. A prawdopodobnie po nich oporny czytelnik chętniej zajrzy również do tych zwyczajnych książek, w których kryją się przecież niezwyczajne historie. Jednak to nie jedyna zaleta książek z magicznym, „gadającym” piórem. To również okazja do świetnej zabawy, rozwijania zainteresowań, nauki i ćwiczenia spostrzegawczości. A z książką „Wszystko gra!” na młodego czytelnika czeka przygoda pełna dźwięków, melodii, muzyki. „Wszystko gra!” to nie tylko rozkładówki z instrumentami, których brzmienia można posłuchać. To również opowieść o dzieciach, ich muzycznych zainteresowaniach, a także cechach charakteru. Ogromny plus za ukazanie różnorodności wśród dzieci. Marta, która gra na…