-
„Pruszkopiec. Część Ence” – recenzja
„Pruszkopiec” to książka, która przyniosła mi mnóstwo radości na wielu poziomach. Po pierwsze, jej autorami jest przesympatyczna rodzina z Pruszkowa – miasta, w którym żyję. Po drugie, uświadomiła mi, że lokalne historie mogą mieć uniwersalny urok, wykraczający daleko poza granice miejscowości, której dotyczą. I po trzecie, książka ta rozbudza wyobraźnię, zachęca do ciekawości świata, kreatywności i wychodzenia poza schematy. Co więcej, „Pruszkopiec” pokazuje, że schematy bywają przeszkodą w prawdziwym poznawaniu i rozumieniu rzeczywistości – niezależnie od tego, czy jesteś człowiekiem, czy… mrówką. Tu kupisz książkę Opowiadania zawarte w „Pruszkopcu” koncentrują się nie tyle na losach pruszkowskiej rodziny (która pełni tu raczej rolę tła), ile na przygodach i wyzwaniach mrówek zamieszkujących…
-
„Kiedy urosnę”
Cudownie soczysta, owocowo pachnąca, totalnie pochłaniająca i w mig poprawiająca humor! Tak właśnie odbieram książkę „Kiedy urosnę” Marii Dek. I choć po jej lekturze, rwie mi się na usta – „Nie dorastaj!”, skierowane do każdego dziecka w zasięgu mojego głosu, to wiem, że tak się nie da. Jednak, gdy już przeobrazisz się w tego poważnego i statecznego dorosłego, to pamiętaj, że Twoją największą mocą cały czas jest wyobraźnia (i umiejętność liczenia ;)). Warto więc czasem udać się na bezludną wyspę i poznać niesamowite stworzenia, zasadzić w ogrodzie warzywa o kształtach, które nawet trudno nazwać, czy zrobić z gumy balona tak gigantycznego, aby zmieściły się w nim słonie. Choćby to wszystko…