O przyjaźni i relacjach
-
„Wylinka” – recenzja książki dla dzieci
Czasem to właśnie brak dorosłych sprawia, że dziecięcy głos brzmi najpełniej, a najgłębsze refleksje rodzą się tam, gdzie znika stały punkt oparcia. Nieprzewidywalność otwiera przestrzeń dla myśli i pytań, które w innych okolicznościach mogłyby się nie pojawić. Jeśli nawet istniały wcześniej, to dopiero w takiej pustce nabierają mocy, odwagi i głębi. Tego doświadcza Klara, 10-letnia bohaterka najnowszej powieści Wita Szostaka „Wylinka„. Pewnego sierpniowego poranka budzi się w wakacyjnym domu dziadka – zupełnie sama. Budzi ją cisza. Gdzie są rodzice? Wyjechali? Zostawili ją? Zapomnieli? Klara jest zaniepokojona, a jednocześnie dziwnie spokojna. Powinna się bać, ale nie umie. Wkrótce odkrywa, że na strychu mieszka chłopiec – Janek. Kim jest? Dlaczego wcześniej go tu…
-
„Kapibara Barbara” – recenzja książki dla dzieci
Kto by pomyślał, że tak wiele o życiu można nauczyć się od kapibary. Nie od mnicha, joginki, czy milionera z Doliny Krzemowej, a od pewnej kapibary mieszkającej w Pernambuco w Brazylii. A gdy jeszcze dowiedziałam się, że ma na imię dokładnie tak, jak moja córka, to już dłużej nie mogłam się wzbraniać przed tą znajomością. Przedstawiam Ci więc kapibarę Barbarę – bohaterkę najnowszej książki Elizy Piotrowskiej, o znamiennym tytule: „Kapibara Barbara”. „Kapibara Barbara” pokazuje, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Barbara żyje po swojemu. Gdy idzie na zajęcia z baletu, to uznaje, że woli się bawić, niż zwracać uwagę na kroki. Gdy jest na basenie, to nie pływa od…
-
„Pingwinek i Szczeniak. Idealne jajko” – recenzja książki dla dzieci na wiosnę i Wielkanoc.
Jak wyglądałoby Twoje idealne jajko wielkanocne? Byłoby czekoladowe, bardziej czekoladowe, najmocniej czekoladowe? A może wolałbyś, żeby z jajka wykluła się niespodzianka? No i co bardziej Cię cieszy: znajdowanie jajek czy ich zjadanie? Zaczęłam od końca, bo właśnie takie pytania znajdziesz na ostatnich stronach książki „Pingwinek i Szczeniak. Idealne jajko” – uroczej, rymowanej historii, która opowiada nie tylko o wielkanocnych jajkach, ale przede wszystkim o przyjaźni, różnicach i wzajemnym zrozumieniu. Być może znasz już Pingwinka i Szczeniaka z poprzedniej części „Idealne święta„. A jeśli nie, to musisz wiedzieć, że to para zupełnych przeciwieństw. Pingwinek jest spokojny, opanowany i wrażliwy. Szczeniak? To istny wulkan energii – wszędzie go pełno, ma mnóstwo pomysłów i działa…
-
„Gaja z Gajówki. Nowi sąsiedzi” – recenzja najnowszego tomu
Jeśli czujesz, że Twoje dziecko potrzebuje chwili wytchnienia od codziennego pędu, momentu wyciszenia i spokoju, mam dla Was książkę (a właściwie całą serię), która pozwala złapać oddech. „Gaja z Gajówki. Nowi sąsiedzi” przenosi do świata, gdzie szumią drzewa, a na wilgotnej ziemi można dostrzec ślady nocnego spaceru lisa. Otwiera drzwi do przytulnej chatki w głębi lasu i zaprasza do ciepłego, rodzinnego domu, w którym gości zawsze przyjmuje się z radością. Twoje dziecko poczuje się tu jak wśród bliskich – wygodnie usiądzie na kanapie i z zainteresowaniem przyjrzy się życiu tej pogodnej rodziny, a w końcu stanie się jej częścią. „Nowi sąsiedzi” to czwarty tom przygód Gai, bystrej i wrażliwej dziewczynki,…
-
„Nowe wyzwania” seria „Co zrobi Frania?”- recenzja
Frania ma urodziny! Właśnie skończyła sześć lat. „Po raz pierwszy w życiu trzeba użyć dwóch dłoni, żeby pokazać swój wiek. To trochę poważne, a trochę śmieszne, bo w drugiej dłoni wystarczy podnieść kciuk, jakby się chciało powiedzieć: „Okej, spoko, jakoś leci”. Sześć lat to nie przelewki, bo właśnie na horyzoncie pojawiają się przed Franią nowe wyzwania. Dorośli zaczynają mieć wobec Frani pewne oczekiwania, a nawet wymagania. Niektóre sytuacje nagle wydają się trudniejsze niż do tej pory, zadania się piętrzą i zaczynają wywoływać we Frani nowe, trudne emocje. Rysowanie szlaczków w zerówce jest dla Frani za nudne, recytowanie wierszyka podczas szkolnego występu – mocno stresujące (i jeszcze te drapiące rajstopy, fuj!),…
-
„Zwierzoksiąg. Na tropie zaginionych wspomnień” – recenzja
Gdy pamięć ulatuje i wspomnienia coraz mocniej się zacierają, można stać się „kimś na kształt podróżnika w czasie, który błąka się między epokami, całkiem jakby przechodził z jednego do drugiego rozdziału w wielkie księdze życia”. Takim właśnie podróżnikiem jest kret Ferdynand, jeden z dwóch głównych bohaterów książki „Zwierzoksiąg„, cierpiący na zapominalię (chorobę Alzheimera? demencję?). Drugim jest lis Archibald, jego wierny przyjaciel, który rzuca mu linę, gdy ten oddala się w swoich podróżach. Ale nigdy go nie pospiesza. A ja, dzięki tej niezwykłej parze przyjaciół, znów doznałam uczucia wyjątkowego, trudnego do nazwania – tego samego, które pojawia się zawsze, gdy wiem, że mam w rękach książkę absolutnie niepowtarzalną. „Zwierzoksiąg” to książka, która…
-
„Unicornia. Nauka latania”, „Unicornia. Magiczne urodziny” – recenzja nowej serii książek dla dzieci
Gdyby przyjaźń miała smak, z pewnością przypominałaby słodkie lizaki o nieskończonej liczbie kształtów. Gdyby miała kolor – mieniłaby się wszystkimi barwami tęczy. A gdyby można ją było zamknąć w książce? Wtedy na pewno znalazłaby się w „Unicornii” – miejscu pełnym magii, blasku i niezwykłych przygód. Choć jednorożce galopują tu po puszystych obłokach, znajdziesz tu także zupełnie przyziemne sprawy: lęk przed nieznanym, niespodziewane katastrofy, rozczarowania czy brak wiary w siebie. Z tymi wszystkimi wyzwaniami zmierzy się Klaudia, główna bohaterka serii „Unicornia„– najnowszej serii Any Punset. Przed Tobą dwa pierwsze tomy: „Nauka latania” oraz „Magiczne urodziny„. Klaudię poznajemy w momencie, gdy rozpoczyna naukę w szkole magii znajdującej się w Unicornii („Nauka latania”). Na dziewczynkę czekają całkowicie…
-
„Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu” – recenzja
O ludzie, jaka to jest dobra książka! Nie, to jest książka wybitna! Wybaczcie moją egzaltację, ale „Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu” to jak dotąd moje największe zaskoczenie roku. Wiem, że mamy dopiero luty, ale takie odkrycia zdarzają mi się rzadko. Tu kupisz książkę! Może dlatego, że w pierwszej chwili sceptycznie pomyślałam: znów selfpublishing – ciekawe, jakie błędy tym razem wyłapię. Jednak nie mogłam się oprzeć okładce (magnetyczna!), więc zajrzałam do środka i przepadłam. Ta książka to magia, humor, piękny język i mądre refleksje. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja znalazłam tu bardzo wiele. I co ważne – książka napisana jest pięknym językiem, a w fabule nie ma dziur. „Bobek.…
-
„Sylvia i powódź stulecia” – recenzja
Czy wiesz, że są książki, których czytanie przypomina oglądanie seansu w kinie 5D? Czujesz zapach mokrej ziemi, słyszysz szum wzburzonej rzeki, a gdy przewracasz stronę, masz wrażenie, że zaraz pochłoną Cię fale. „Sylvia i powódź stulecia” to właśnie jedna z takich historii – hipnotyzująca, pełna tajemnic i tak sugestywna, że niemal zapominasz, gdzie naprawdę jesteś. Jest jednak pewna różnica między kinem z efektami specjalnymi a najnowszą książką Roberta Beatty’ego. Filmy 5D (czy nawet 7D) mogą Tobą wstrząsnąć (zazwyczaj dosłownie), mogą Cię poruszyć (razem z fotelem) i sprawić, że Twoje policzki będą mokre (niekoniecznie od łez wzruszenia, lecz raczej od wody z ukrytej pod fotelem dyszy). Natomiast „Sylvia i powódź stulecia”…
-
„Pracownia Aurory” – recenzja
Kiedy ostatnio coś naprawiałaś? Urwana rączka od torebki – pewnie kupiłaś nową, a starą wyrzuciłaś. Zepsuta zabawka dziecka – do kosza (o ile to nie ta jedyna, ukochana!). Zacięty suwak w sukience – zamówiłaś nową, bo gdzie właściwie dziś znaleźć krawca? A co ze złamanym sercem? Jego przecież nie da się tak po prostu wyrzucić. Możesz udawać, że nic się nie stało. Możesz rozdrapać ranę jeszcze mocniej albo zapomnieć, że w ogóle je miałaś. Ale możesz też spróbować je posklejać. A najlepiej – oddać w ręce Aurory, która w swojej pracowni naprawia złamane serca. „Pracownia Aurory”, choć wydana po raz pierwszy sześć lat temu, nie straciła na aktualności. Z jednej…