9+
-
„Mocarne mózgi”
Fizyka, chemia czy biologia nie są wiedzą tajemną. Dlaczego więc dzieci w szkole dowiadują się o nich dopiero, gdy mają 10-12 lat? Przecież o grawitacji, komórkach czy pierwiastkach można prosto i pasjonująco opowiadać nawet 5-latkom. I właśnie w ten sposób oswajać z nauką, która nie będzie straszyć, a intrygować i rozwijać ciekawość świata. Ta refleksja przyszła mi do głowy, po lekturze książki „Mocarne mózgi” Adama Kaya, która co prawda nie tłumaczy zagadnień naukowych (a przynajmniej nie tylko), ale inspiruje do tego, by myśleć nieszablonowo. Bo nikt przecież nie powie, że Thomas Edison, Amelia Earhart czy Albert Einstein trzymali się ram i schematów. A w końcu to oni zmienili świat. „Mocarne…
-
„Marcelina Kolanko ratuje książki”
Oto książka o książkach. A dokładnie o cenzurze książek. W przepastnych regałach mojej pamięci szukam tytułów o podobnej tematyce, jednak nic takiego nie znajduję. Dlatego tym bardziej chcę zwrócić Twoją uwagę na książkę Anny Wiśniewskiej-Grabarczyk z ilustracjami Natalii Kwiatkowskiej, „Marcelina Kolanko ratuje książki”. To opowieść o mysiej rodzinie, która kocha książki. A największą miłością darzy je Marcelina. Pewnego dnia zauważa coś dziwnego. Otóż z jej książek zaczynają znikać wyrazy, zdania, całe fragmenty. W końcu zaczyna brakować stron, ostatecznie stare książki znikają, a ich miejsce zastępują nowe. Są jednak jakby cieńsze, smutniejsze, mniej smakowite. Co się z nimi stało? Marcelina wraz z rodziną bierze sprawy w swoje łapki i udaje się…
-
„Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą”
Tu kupisz książkę! Adam Mirek zrobił coś znakomitego. I nie mam na myśli tego, że uzyskał tytuł doktora (graty!), ani tego, że prowadzi fenomenalne social media, na których popularyzuje naukę jak nikt inny. Natomiast znalazł sposób (a może wcale nie musiał go szukać) na odczarowanie myślenia, że książki popularnonaukowe dla dzieci muszą być albo zbiorem przypadkowych ciekawostek, albo choć raz musi się w nich pojawić słowo „kupa”, „siku” lub „bąk”. Otóż Adam Mirek udowadnia, że te słowa muszą paść znacznie częściej. Przecież bąki puszcza się więcej niż raz dziennie! A tak na serio to „Bebechy” są książka, która traktuje młodego czytelnika z szacunkiem. Autor wie, że nie wystarczy luźno rzucić…
-
„Panda na scenie”
„Panda na scenie” to druga część nieprawdopodobnych przygód pandy o imieniu Pudding, która jest największą fanką Mary Poppins wśród zwierząt. A może i nawet wśród ludzi. Jej uwielbienie do tej postaci jest tak duże, że wszystkie jej dotychczasowe decyzje i kroki (a czasem przypadek) sprawiły, że tak jak Mary, została nianią w pewnej zwariowanej rodzinie. Jak do tego doszło, przeczytasz w pierwszej części, „Panda na progu”, natomiast w „Pandzie na scenie” podejrzysz dalsze losy Pudding, Calluma i całej reszty. W tej części autorka, Sarah Horne, skupia się na dość istotnym temacie. Otóż pod warstwą komicznych i szalonych sytuacji, kryją się przemyślenia na temat różnych pokus. Tata Calluma wraz z pandą…
-
„Szkoła szpiegów. Kierunek: Meksyk”
Proszę Państwa, jak to się doskonale czyta! Stuart Gibbs po raz kolejny (szósty już!) wrzuca nas w niebezpieczny, ale jakże intrygujący świat szpiegów. Przygotujcie się więc na wybuchy, na awaryjne lądowanie samolotu, eksplorowanie egzotycznych jaskiń, czy na lot paralotnią. A to wszystko dziać się będzie w Meksyku! Przed Wami „Szkoła szpiegów. Kierunek: Meksyk”! Tym razem młodzi agenci Akademii Szpiegostwa CIA są już o krok od namierzenia centrali wrogiej organizacji Pająka. Jednak już po kilkunastu pierwszych stronach wiemy, że nie będzie to łatwa misja. I całe szczęście, bo książka by się za szybko skończyła. A przecież autor przygotował dla nas nie mało atrakcji. Iguany, krokodyle i rekiny, a do tego turboszybkie…
-
„Kot w jednym bucie”
Wszyscy potrzebujemy baśni. Tęsknimy za odrobiną magii, fantastyki i tajemnicą. To w baśniowych historiach, tak nieprawdopodobnych i zaczarowanych, możemy dostrzec to, co jednak prawdziwe, autentyczne i ważne. Przecież najbardziej pouczające opowieści to te, w których magiczna siła przeplata się z życiowymi mądrościami i odrobiną humoru. I nie potrzebują do tego nachalnego moralizowania. Dlatego właśnie zaczytujemy się w baśniach od wieków. A w tych współczesnych przepadamy, zaskoczeni tym, jak wiele wspólnego mamy z kocim bohaterem, który z kozą u boku i z Jednorękim Bandytą w walizce, wyrusza w podróż pełną przygód, tarapatów i zaskoczeń. „Kot w jednym bucie” to właśnie baśń, której potrzebują dzieci i dorośli. Ta książka ledwo zauważalnie zdrapuje…
-
„Aveline Jones i duch z Malmouth”
Pomyślałam, że przeczytam tę książkę sama, bez Basi. W końcu opis na okładce zapowiada upiorną historię, więc uznałam, że może dla 7-latki będzie jeszcze zbyt przerażająca. Mimochodem opowiedziałam Basi o kilku pierwszych rozdziałach, które zdążyłam przeczytać i od tego momentu do Malomouth zaglądałyśmy już wspólnie. Młoda wciągnęła się w straszne historie! Jednak musisz wiedzieć, że „Aveline Jones” to opowieść mrożąca krew w żyłach, więc lepiej podrzucić ją nieco starszym dzieciom (9+). Chyba że w domu masz młodszych miłośników horrorów, którzy naprawdę lubią się bać! W „Aveline Jones i duchu z Malmouth” atmosfera jest chłodna (niczym ciotka Aveline) i słona (jak bryza znad morza). Słyszysz zawodzenie wiatru, szelest liści, niepokojący szum…
-
„Szkolnik Superdziewczyny”
Początek roku szkolnego to magiczny moment, kiedy wszystkim jeszcze się chce. Rodzicom planować zajęcia dodatkowe i szykować wyprawkę, a dzieciom schludnie prowadzić zeszyty, mieć porządek w plecaku i poukładane rzeczy na biurku. Dlatego myślę, że to najlepszy moment, aby zaszczepić w dziewczynkach organizatorski zmysł i pokazać im „Szkolnik Superdziewczyny. Zorganizuj się z Emi”. Tak, książka jest kierowana głównie do dziewczyn, sorry boys! „Zaplanuj, zrealizuj, zrelaksuj się” to hasło przewodnie Szkolnika, o którym warto pamiętać, wchodząc w nowy rok szkolny. Dobra organizacja pomoże uniknąć niejednego kryzysu, a przede wszystkim odciąży głowę i zadba o to, aby mieć czas nie tylko na naukę, ale też na relaks i zabawę. Zaplanuj więc najbliższy…
- 6+, 7+, 8+, 9+, Edukacyjne, O ekologii, O emocjach, O przyjaźni i relacjach, O przyrodzie, O zwierzętach
„Gaja z Gajówki. Chatka w sercu lasu”
Zabrałyśmy tę książkę na mazurskie wakacje. Tak się złożyło, że mieszkałyśmy w drewnianej chatce w środku lasu. Tak jak Gaja. I tak jak ona, Basia też ma 7 lat. W jednym z rozdziałów głównej bohaterce rusza się ząb. Nie uwierzysz, ale czytałyśmy ten rozdział chwilę po tym, jak Basi wypadł kolejny mleczak. I nie są to jedyne podobieństwa między moją córką a Gają. Przyznaję, że odnajdywanie ich na kolejnych stronach sprawiało nam wiele radości. Jestem pewna, że i Ty znajdziesz wspólne cechy między swoim dzieckiem a główną bohaterką tej mądrej książki, jaką jest „Gaja z Gajówki”. (A może pozostali bohaterowie też skojarzą Ci się z kimś bliskim?). Dlaczego o tym…
-
„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn”
„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” obchodzi 10 urodziny! Ta rewelacyjna seria zrzesza tysiące młodych czytelniczek i czytelników, a ja się temu zupełnie nie dziwię. Bo książki Agnieszki Mielech są autentyczną odpowiedzią na czytelnicze potrzeby 7-12-latek. Nierzadko też towarzyszą w pierwszych próbach samodzielnego czytania. A ponieważ jest to wciągająca seria, to szansa na to, że dziecko złapie czytelniczego bakcyla i pozostanie w świecie literatury na stałe, jest naprawdę wysoka! „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” obchodzi 10 urodziny! Co takiego więc mają w sobie te książki, że od 10 lat dzieciaki ciągle po nie sięgają? Odpowiem w 10 punktach: W serii „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” znajdziesz 15 książek głównych oraz serię…