6+ / 7+ / 8+ / 9+ / Serie

„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Szczęśliwego Nowego Roku!”

Każda nowa część serii „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” to dla mnie radość i ekscytacja. Pewnie dlatego, że bardzo polubiłam Emi i jej bliskich, ale przede wszystkim dlatego, że mam poczucie, że ta seria jest naprawdę jedną z niewielu, w których narracja jest tak łagodna i ciepła, a jej bohaterowie i bohaterki to gotowe przykłady do naśladowania dla naszych dzieci. Dlatego, gdy w moje ręce wpadł najnowszy tom – „Szczęśliwego Nowego Roku!” – to wiedziałam, że jego lektura przeniesie mnie do miejsca, które już znam, i w którym mogę się czuć bezpiecznie.

Taka właśnie jest seria „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” – bezpieczna, pogodna, wspierająca i dodająca odwagi do wszelkich działań. Nie inaczej jest tym razem. Poczujemy więc świąteczną atmosferę w pełni. Będzie wspólne pieczenie pierniczków, własnoręcznie robione upominki i wielkie plany na sylwestrową imprezę. Życie jednak potrafi zaskoczyć, a plany? Cóż, one często potrzebują korekty. Zresztą już w poprzednich częściach Agnieszka Mielech zdążyła nas oswoić z takim podejściem. W tej części również znajdzie ono swoje odbicie. Na szczęście z każdej sytuacji jest jakieś wyjście (to przekonanie autorka również wkłada nam do głów), dlatego okaże się, że nagła zmiana planów pozwoli w sylwestrową noc zabrać Tajny Klub Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka w podróż dookoła świata. A jak to jest w ogóle możliwe? Tego Ci nie zdradzę!

„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Szczęśliwego Nowego Roku!” to najnowszy tom, który pachnie piernikami i sylwestrową przygodą.

„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” to opowieści, które poruszają rozmaite kwestie. Opowiadają o relacjach – przyjaźni, pierwszym zauroczeniu, sympatiach i rodzinnych więzach. Skupiają się na kształtowaniu samodzielności i poczucia odpowiedzialności, dodają odwagi i motywacji, a także zachęcają do patrzenia na świat z empatią i wyrozumiałością. Są tu po prostu dobro, wsparcie, bliskość i wzajemny szacunek, czyli wartości, którymi dobrze jest zarażać młodych czytelników.

Dla mnie „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” to typowe comfort books – książki, które poprawiają mi nastrój, klepią po plecach i otulają ciepłym kocykiem. A najnowsza świąteczno-noworoczna część to coś, na co wyjątkowo czekałam w tym przedświątecznym kołowrotku.

Podaruj swojemu dziecku „Emi…” – to książki mądre, wartościowe i pełne dobra!

Author

magdadzioba@wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *