7+
-
„Królowa w jaskini”
Jest taki moment w życiu człowieka, gdy odnajduje jaskinię, z której echo przyzywa go do siebie. To pogłos pragnień, dążeń, marzeń, skrytych fantazji. Gdy już wyjdzie się z tej jaskini, jest się trochę kimś innym. Może dojrzalszym, a może bardziej dzikim, niezależnym. Bardziej sobą samym. Ta pociągająca jaskinia często pojawia się w okresie dojrzewania, ale nie zawsze. Czasem trzeba na nią poczekać nieco dłużej. Pokażę Ci dziś książkę, która w metaforyczny i baśniowy sposób opowiada właśnie o poszukiwaniu samego siebie, o dojrzewaniu i zmianie. To „Królowa w jaskini”, najbardziej magnetyzująca książka, jaką ostatnio miałam w rękach. Czasami mam tak, że bardziej czuję ilustracje w jakieś książce, a innym razem mocniej…
-
„Mała księga mądrości Kubusia”
„Mała księga mądrości Kubusia” to książka, którą chcesz mieć dla siebie, ale również obdarowywać nią najbliższych. Bo skrywa w sobie tak wiele dobra, życzliwości i optymizmu, że chcesz się tym dzielić. Ta książka wprawia w dobry nastrój i uświadamia, że naprawdę niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym. Jeśli masz wokół siebie serdecznych przyjaciół, to masz już bardzo wiele. Możesz się z nimi podzielić kubusiowymi przemyśleniami, aby Wasza przyjaźń dalej kwitła. „Mała księga mądrości Kubusia” to zbiór cytatów z książek o Kubusiu Puchatku. Autorka podzieliła je na 14 części i pogrupowała tematycznie. Znajdziesz tu więc złote myśli na temat trudów i trosk, bycia sobą, przyjaźni czy przygody. To krótkie i proste zdania,…
-
„Świąteczne opowieści Krasnalka”
„Świąteczne opowieści Krasnalka” przywodzą na myśl bajki, które kiedyś opowiadały babcie. Wyobrażam sobie, że czytam je na bujanym fotelu, przykryta wełnianym kocem, a ciepło dobiegające z kominka, rozgrzewa zmarznięte stopy. Za oknem prószy śnieg, a zapach słodkiego kakao wypełnia całą izbę. To właśnie nazywam małą przyjemnością. „Świąteczne opowieści Krasnalka” przyniosły mi nawet więcej niż małą przyjemność, bo po ich lekturze czułam, że wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być. Bernadetta Borodziuk snuje kilkanaście magicznych opowieści, które otaczają ciepłem, spokojem i dobrem. Wprowadzają w serca czytających uczucia, które ogrzewają od środka. A przecież w tych krótkich historyjkach nie dzieje się nic spektakularnego. Nie silą się na wyjątkowość, nic w nich nie…
-
„Basia” ma już 15 lat!
Książki z serii „Basia” są z nami od lat. Pamiętam, że bardzo się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że moja córka ma imienniczkę w postaci zadziornej bohaterki, którą stworzyła Zofia Stanecka. Gdy przeczytałyśmy pierwszy tytuł, obie wiedziałyśmy, że podobieństw między Basiami jest jeszcze więcej. A i w pozostałych członkach książkowej rodziny Basi można przeglądać się jak w lustrze. W tym roku „Basia” obchodzi 15 urodziny! I nie oznacza to, że z każdym nowym tytułem bohaterka robi się coraz starsza. Otóż wciąż ma 5 lat i dzięki temu bawi, uwrażliwia i rozkochuje w sobie kolejne pokolenia przedszkolaków i nie tylko. A niedawno do kolekcji ponad 80 tytułów dołączyły kolejne dwa – „Basia…
-
Seria książek „Lukrecja”
Tu kupisz najnowszy tom! Seria o Lukrecji liczy już 8 tomów! I wcale mnie to nie dziwi, bo te książki wciągają na maksa! W przygodach Lukrecji, jej rodziny i przyjaciół można się przeglądać jak w lustrze.Są tu wyraziści bohaterowie, jak babcia Lukrecji, Scarlett. Pełna pomysłów, zawsze gotowa wesprzeć wnuczkę w nawet najbardziej szalonych działaniach, smakoszka wina.Są też rożnorodne relacje, a ta, która jest najbardziej wyjątkowa, to relacja Lukrecji z mamą. Obie bohaterki miewają spięcia, czasami się nie rozumieją, ale zawsze się wspierają, motywują i stają za sobą murem. Te książki to domowe i szkolne perypetie, przyjaźnie, zauroczenia i pasje. To też zmiany i ciekawe spojrzenie dorastającej nastolatki na świat dorosłych.…
-
„Mocarne mózgi”
Fizyka, chemia czy biologia nie są wiedzą tajemną. Dlaczego więc dzieci w szkole dowiadują się o nich dopiero, gdy mają 10-12 lat? Przecież o grawitacji, komórkach czy pierwiastkach można prosto i pasjonująco opowiadać nawet 5-latkom. I właśnie w ten sposób oswajać z nauką, która nie będzie straszyć, a intrygować i rozwijać ciekawość świata. Ta refleksja przyszła mi do głowy, po lekturze książki „Mocarne mózgi” Adama Kaya, która co prawda nie tłumaczy zagadnień naukowych (a przynajmniej nie tylko), ale inspiruje do tego, by myśleć nieszablonowo. Bo nikt przecież nie powie, że Thomas Edison, Amelia Earhart czy Albert Einstein trzymali się ram i schematów. A w końcu to oni zmienili świat. „Mocarne…
-
„Marcelina Kolanko ratuje książki”
Oto książka o książkach. A dokładnie o cenzurze książek. W przepastnych regałach mojej pamięci szukam tytułów o podobnej tematyce, jednak nic takiego nie znajduję. Dlatego tym bardziej chcę zwrócić Twoją uwagę na książkę Anny Wiśniewskiej-Grabarczyk z ilustracjami Natalii Kwiatkowskiej, „Marcelina Kolanko ratuje książki”. To opowieść o mysiej rodzinie, która kocha książki. A największą miłością darzy je Marcelina. Pewnego dnia zauważa coś dziwnego. Otóż z jej książek zaczynają znikać wyrazy, zdania, całe fragmenty. W końcu zaczyna brakować stron, ostatecznie stare książki znikają, a ich miejsce zastępują nowe. Są jednak jakby cieńsze, smutniejsze, mniej smakowite. Co się z nimi stało? Marcelina wraz z rodziną bierze sprawy w swoje łapki i udaje się…
-
„Fach, że ach!”
Przez znaczną część mojego niedorosłego życia chciałam być nauczycielką języka polskiego. I choć nie uczę w szkole, to zamiłowanie do literatury, słów i języka pozostało mi do dziś. A Ty, o jakim zawodzie marzyłaś/marzyłeś? A czy wiesz, co kiedyś w pracy chce robić Twoje dziecko? „Fach, że ach!” rozpościera przed Tobą wachlarz ponad 300 różnych zawodów. Może przypomnisz sobie, że kiedyś tak bardzo lubiłaś się bawić w kwiaciarkę, dziennikarkę lub fotografkę. A może chciałeś kiedyś zostać malarzem, kapitanem statku lub kaskaderem? Ta książka to okazja do rodzinnych rozmów, powrotów do czasu dzieciństwa, a także do snucia planów na przyszłość. Być może to właśnie ona zainspiruje Twoje dziecko do pracy w…
-
„Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą”
Tu kupisz książkę! Adam Mirek zrobił coś znakomitego. I nie mam na myśli tego, że uzyskał tytuł doktora (graty!), ani tego, że prowadzi fenomenalne social media, na których popularyzuje naukę jak nikt inny. Natomiast znalazł sposób (a może wcale nie musiał go szukać) na odczarowanie myślenia, że książki popularnonaukowe dla dzieci muszą być albo zbiorem przypadkowych ciekawostek, albo choć raz musi się w nich pojawić słowo „kupa”, „siku” lub „bąk”. Otóż Adam Mirek udowadnia, że te słowa muszą paść znacznie częściej. Przecież bąki puszcza się więcej niż raz dziennie! A tak na serio to „Bebechy” są książka, która traktuje młodego czytelnika z szacunkiem. Autor wie, że nie wystarczy luźno rzucić…
-
„Zwierzaki Pana Tuwima”
Dziś pokażę Ci książkę, która jest odpowiedzią na jedno z najczęściej zadawanych mi pytań. Co czytać niemowlakom i małym dzieciom? Otóż wiersze! Bo mają rytm i rym, są melodyjne i łagodne. To właśnie wiersze mają kojącą moc i wywołują w dzieciach przyjemne doznania. Najmłodszych oswajają z brzmieniem słów, z językiem, z intonacją i akcentem. A obserwowanie czytającego rodzica, jego mimiki i ruchów ciała, to fascynujące doświadczenie dla niemowląt. Nieco starszych wiersze wesprą w nauce mowy, pomogą ćwiczyć pamięć, poszerzą słownictwo, uwrażliwią, a przede wszystkim rozbawią. No dobrze, tylko jakie wiersze wybrać? Idealne będą wiersze Juliana Tuwima, a te o zwierzakach to zawsze pewniaki. Sięgaj więc śmiało po „Zwierzaki Pana Tuwima”.…