6+,  7+,  8+,  9+,  Z humorem

„Rodzice. Instrukcja obsługi dla dzieci” – recenzja książki dla dzieci.

Czy Twoje dziecko patrzy czasem na Ciebie jak na przybysza z obcej planety? Jeśli tak, to książka „Rodzice. Instrukcja obsługi dla dzieci” będzie strzałem w dziesiątkę.

Chałytka doskonale wie, jak to jest być dzieckiem w świecie dorosłych. Tych, którzy wiecznie coś od niej chcą („posprzątaj swój pokój”, „zjedz warzywa”, „idź umyć zęby”) i tych, którzy – choć przez chwilę – chcą, mieć święty spokój („daj mi pospać jeszcze minutkę”, „tylko coś sprawdzę w telefonie i już się bawimy”, „zaraz zwariuję!”). To też świat dorosłych, którzy ciągle coś planują, za czymś gonią albo nie wiedzą, w co włożyć ręce.

„Rodzice. Instrukcja obsługi dla dzieci” to książka, która z humorem, czułością i niesamowitą spostrzegawczością tłumaczy dzieciom, jak działa dorosły świat. A rodzicom daje wgląd w to, jak ten nasz świat może wyglądać z drugiej strony stołu. I nie oszukujmy się, czasem to wcale nie jest widok do pozazdroszczenia.

Jak przetrwać w świecie dorosłych?

Znalazłam tu mnóstwo żartobliwych patentów na to, jak poradzić sobie z rodzicem w trybie „przepracowany” albo „lekko wybuchowy”, jak przetrwać rodzinne wyjścia i jak wybrnąć z klasycznego „no daj cioci buziaczka”. Wszystko podane z humorem, ale i ogromną czułością, także wobec dorosłych. Bo ta książka wcale nie szydzi z rodziców, a po prostu z wyrozumiałością i przymrużeniem oka ich rozgryza.

Uspokajam, to nie jest poradnik z serii „jak być idealnym rodzicem”. To lekka, zabawna opowieść, która pozwala dzieciom zrozumieć, co siedzi w dorosłych głowach (i dlaczego te głowy czasem potrzebują drzemki). A przy okazji daje nam, rodzicom, szansę zobaczyć siebie oczami naszych dzieci.

Żartobliwy tekst Agnieszki Elbanowskiej dopełniają ilustracje Bartosza Minkiewicza. Są pełne wdzięku, ironii i trafiające w punkt. Trochę komiksowe, momentami zwariowane, zawsze w ruchu.

„Rodzice. Instrukcja obsługi dla dzieci” to książka, która rozśmieszyła zarówno Basię, jak i mnie. Do tego momentami dała nam do myślenia, bo pomiędzy wierszami znajdziesz tu sporo trafnych obserwacji.

I choć na okładce jest ostrzeżenie – „Uwaga! Nie dawaj tej książki do czytania rodzicom!” – to myślę, że dobrze przeczytać ją wspólnie. Bo po lekturze zdecydowanie łatwiej się dogadać!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *