Recenzje książek dla dzieci.

Recenzje książek dla dzieci.

Recenzje książek dla dzieci.
  • Książki
    • Według wieku
      • 1+
      • 2+
      • 3+
      • 4+
      • 5+
      • 6+
      • 7+
      • 8+
      • 9+
      • Dla nastolatków
    • Poezja dla dzieci
    • Komiks
    • Biografie dla dzieci
    • Kartonówki
    • Świąteczne
    • Picturebook
    • Serie
    • Edukacyjne
    • O emocjach
    • O przyjaźni i relacjach
    • Z humorem
    • O ekologii
    • O zwierzętach
    • O przyrodzie
    • O sztuce
  • O mnie
  • Kontakt
  • Blog
  • Oferta
  • Newsletter
  • Książki
    • Według wieku
      • 1+
      • 2+
      • 3+
      • 4+
      • 5+
      • 6+
      • 7+
      • 8+
      • 9+
      • Dla nastolatków
    • Poezja dla dzieci
    • Komiks
    • Biografie dla dzieci
    • Kartonówki
    • Świąteczne
    • Picturebook
    • Serie
    • Edukacyjne
    • O emocjach
    • O przyjaźni i relacjach
    • Z humorem
    • O ekologii
    • O zwierzętach
    • O przyrodzie
    • O sztuce
  • O mnie
  • Kontakt
  • Blog
  • Oferta
  • Newsletter
  • 8+,  9+,  Dla nastolatków,  Edukacyjne

    „Okres. Kompleksowa instrukcja obsługi”

    2024-05-16 / Brak komentarzy

    Dziś pokażę Ci książkę, która będzie podporą dla każdej osoby, w której głowie piętrzą się pytania na temat okresu. Może Twoje dziecko jest właśnie przed pierwszą miesiączką? A może właśnie się to wydarzyło i czuje trochę niepewności, zawstydzenia lub chce się więcej na temat miesiączki dowiedzieć? Jeśli tak, to zwróć uwagę na książkę „Okres. Kompleksowa instrukcja obsługi”, która lekko, ale rzetelnie i rozsądnie tłumaczy wszystko, co związane z miesiączką. Zacznę od tego, że nie jest to sztampowy poradnik ze ścianami tekstu, definicjami, tabelkami czy (o, zgrozo!) żenującymi „prawdziwymi” historiami. Ruth Redford (tekst) i Aitana Giraldez (grafika) postawiły na powieść komiksową. I cudownie! Dzięki temu nawet osoby, które za czytaniem nie…

    dowiedz się więcej

    Zobacz również

    „Kapibara Barbara” – recenzja książki dla dzieci

    2025-03-25

    „Każdy z nas”, „Cześć, ciało!”, „Błętki? Róż? Ty i już!”

    2024-06-13

    „Umiem rysować zwierzęta”

    2022-05-09

Jakiej książki szukasz?

Facebook

Instagram

mamabasiczyta

Najlepsze książki dla Twojego dziecka.

Dziś propozycja nietypowa. To nie jest książka Dziś propozycja nietypowa. To nie jest książka dla dzieci. To w ogóle nie jest książka, jaką być może sobie wyobrażasz. To wyjątkowy planer, z którym łatwiej zadbać o swój dobrostan, który pomaga złapać chwile spokoju i momenty refleksji. Z którym łatwiej układać sobie codzienność. „Codziennik. Moj planer osobisty” to moja podpowiedź na prezent dla samej siebie. Może z okazji Dnia Matki? Albo z okazji poniedziałku, bo przetrwać poniedziałek to czasami też święto.

„Codziennik” nie głaszcze pastelowymi kolorami ani nie udaje, że wystarczy napisać „wdzięczność” trzy razy dziennie, by wszechświat zaczął Ci sprzyjać. On raczej jest jak przyjaciel, który pomaga ogarnąć rzeczywistość i do tego zadaje mądre pytania. Dlatego znajdziesz w nim przestrzeń na swoje notatki, myśli i obserwacje. Na pytania, które zatrzymają Cię na chwilę i skłonią do refleksji i przyjrzenia się sobie. 

Iwona Zabielska-Stadnik, redaktorka naczelna „Newsweeka Psychologii” napisała: „Niech ten osobisty „Codziennik” pomoże otworzyć Wam tę wielką, ciekawą przestrzeń osobistą. Trochę poćwiczyć ze sobą. Żeby dowiedzieć o sobie więcej. Żeby o więcej siebie zapytać. Żeby bardziej sobą być”. 

Smaczku dodają rewelacyjne grafiki Magdy Danaj, które w tym planerze są swoistym felietonem rysunkowym. Trochę humorystyczne, trochę ironiczne, ale zawsze wywołujące jakąś myśl w naszych głowach. Może taką, z którą chodzi się potem przez cały dzień, a może taką, która będzie przyczynkiem do czegoś ważnego, do czegoś, co nam powie o nas samych. 

Bo może „Codziennik” nie zmieni świata – ale może pomóc spokojniej w nim oddychać. A to już całkiem sporo.

Na Dzień Matki, na urodziny, na imieniny i bez okazji. Dla siebie, dla przyjaciółki, dla mamy, sąsiadki.

#codziennik #planer #mójplanerosobisty #pomysłnaprezent #dzieńmatki #prezentdlasiebie @porysunki @newsweekpsychologia
Ach, w ilu podróżach „Basia” już z nami była! Na wakacjach w Grecji, w pociągu do Krakowa, w trasie do Chorwacji. I za każdym razem wnosiła ze sobą to, co w podróży najcenniejsze: ciekawość, uważność i swobodę. Tym razem role się odwracają. To my towarzyszymy tej uroczej pięciolatce, przyglądając się basiowym podróżom w „Wielkiej księdze podróży”. 

Dlaczego tak bardzo lubię „Basię”? Bo oprócz tego, że w pełen uroku i swobody sposób objaśnia dzieciom świat, to jeszcze mówi o wartościach, relacjach, emocjach, o tym, co ważne. W „Wielkiej księdze podróży” tematem jest samo życie. Bo podróże to przecież nie tylko egzotyczne wyjazdy, ale także wyprawa tramwajem na działkę, kolejką na łąkę, czy hulajnogą do sklepu. Podróż można odbyć również w głąb siebie. Można podróżować w wyobraźni, przez życie, we śnie, w relacjach. I Basia doskonale o tym wie.

Są też wyprawy większego kalibru. Te poprzedzone wieloma decyzjami, dyskusjami, emocjami. Planowaniem, pakowaniem i finalnie dające wiele zachwytów. Basia jedzie więc z rodzicami pociągiem do Wiednia, opowiada o koledze ze szkoły, który wrócił z podróży do Hanoi i czyta wiadomość od stryja Grzesia, który wybrał się w daleką wyprawę na Północ. Przy okazji poznaje ciekawostki związane z podróżami, trochę historii i savoir-vivre w środkach transportu. 

Ta książka przypomina walizkę, która jest dobrze spakowana. Znajdziesz w niej wszystko, co powinno być w dobrej książce dla dzieci. Humor, ciekawostki, emocje, przygodę i relacje. Bo podróże, jak wiadomo, uczą. Czasem cierpliwości, czasem otwartości, a czasem tego, że najciekawsze rzeczy zdarzają się nie na końcu świata, tylko na przystanku obok domu.

Uwielbiam tę część za jej autentyczność i czułość. Za to, że opowiada nie tylko o przemieszczaniu się w przestrzeni, ale i w emocjach. Dla mnie to książka o ruchu: w świecie, w sobie, ku sobie. Z uśmiechem, tak, jak tylko „Basia” to potrafi.

A Ty gdzie zabierzesz ze sobą „Basię”? Znasz już tę serię?

#basia
#książkidladzieci 
#książkanawakacje
#wielkaksięgaporóży
#seriaobasi
Są takie książki z dzieciństwa, które wracają do nas po latach. Pachną marzeniami, radością, swobodą i beztroską. Dla mnie jedną z takich książek jest „Alicja w Krainie Czarów”. Dlatego za każdym razem, gdy w moje ręce wpada kolejne wydanie tej opowieści, to cieszę się jak małe dziecko. A najnowsza propozycja od wydawnictwa Esprit Kids to prawdziwa perełka dla najmłodszych czytelników, zresztą to właśnie „Alicja w Krainie Czarów” rozpoczyna serię wydawniczą „Perełki Literatury”. 

To wydanie to prawdziwa uczta (niemal jak u Marcowego Zająca) dla oczu. Dla tych młodych i tych trochę starszych, które być może są już przyzwyczajone do pewnego wizerunku Alicji. Tego o blond włosach i w niebieskiej sukience z białym fartuszkiem. Sara Ugolotti odświeża ten obraz i jej Alicja ma krótkie, rudawe włosy, ciemnozieloną sukienkę i wydaje się mniej efemeryczna niż jej pierwowzór, który jako pierwszy staje nam przed oczami.

Każda strona w tej książce to przepiękne rozkładówki pełne dynamiki, kolorów, humoru i absurdu. Przyciągają uwagę, pobudzają wyobraźnię i po prostu zachwycają. A przy tym oddają magię, tajemniczość i swoiste szaleństwo, które znajdziemy w tekście. 

A przekład? Dopasowany do najmłodszych czytelników, nawet tych czteroletnich. Tekst nie zatracił uroku i specyficznego smaku oryginału, ale sprawił, że całość jest bardziej przystępna dla młodszych odbiorców. Jest nieprzeładowany, lekki, uproszczony.

„Alicja w Krainie Czarów” w opracowaniu Sary Ugolotti to książka, do której Twoje dziecko będzie chciało wracać. Po to, aby znów zajrzeć do króliczej norki, zjeść magiczną babeczkę, popłynąć w rzece łez Alicji i wypić herbatkę z Szalonym Kapelusznikiem. Będzie odnajdywać nowe detale na ilustracjach, które sprawią, że za każdym razem ta opowieść będzie nieco inna. 

Jeśli więc chcesz pokazać swojemu dziecku klasykę literatury w najpiękniejszym i przystępnym wydaniu, to polecam właśnie to od wydawnictwa Esprit Kids. 

A czy Twoje dziecko już poznało Alicję i jej niezwykły świat?

#alicjawkrainieczarów #perełkiliteratury #ksiażkidladzieci
Znacie już „Kocią Szajkę”? Jakie miasta odw Znacie już „Kocią Szajkę”? Jakie miasta odwiedziliście wspólnie z nimi? 

Dziesiąty tom serii Agaty Romaniuk, „Kocia Szajka i Baszta Siedmiu Płaszczy”, to potwierdzenie, że mamy do czynienia z literaturą dla dzieci, która zasługuje na miano kultowej. Ta seria powinna na stałe zagościć w kanonie współczesnej polskiej literatury dziecięcej. I nie piszę tego na wyrost. Mam w sobie natomiast dużo zachwytu i uznania dla autorki oraz dla Malwiny Hajduk, której ilustracje to osobna warstwa przyjemności z tych książek.

Tym razem Kocia Szajka rusza tropem zagadki w Szczecinie. Nocą zgasły żarówki na dźwigozaurach – tych kultowych, zabytkowych dźwigów portowych, które świecą nad Odrą. Kto za tym stoi? I dlaczego? Odpowiedzi szuka banda detektywów z wąsami i ostrymi pazurkami, która została wyrwana wprost z sopockiej plaży. To miały być kocie wakacje, ale kryminalne zagadki nie mogą czekać aż ekipa cieszyńskich kotów wygrzeje futerka. 

Jak zwykle jest sprytnie, zabawnie i z twistem. Dzieci tę historię pochłoną jak koty kanapki ze śledziem, a dorośli wyłapią kilka mrugnięć okiem, które dadzą im tyle frajdy, co kotom wylegiwanie się na słońcu. Agata Romaniuk zna dzieci, wie, że lubią zagadki, ciekawe fakty i bohaterów z charakterem. Wplecenie miejskich ciekawostek  sprawia, że książka staje się nie tylko przygodą, ale i małym przewodnikiem po Szczecinie.

Uwielbiam w tej serii ilustracje Malwiny Hajduk! Styl retro z kocim pazurem – czasem nostalgiczny, czasem przezabawny, zawsze doskonale dopełniający tekst. Trudno sobie wyobrazić tę serię bez jej graficznej oprawy.

Czytajcie „Kocią Szajkę” i ruszajcie na przygody jej tropem. Choćby w wyobraźni. 

Polecam dzieciom od 5 lat, a górnego limitu wieku nie ma!

#kociaszajka 
#kociaszajkaibasztasiedmiupłaszczy
#seriadladzieci
#książkidladzieci 
#agataromaniuk 
#książkanawakacje
Gdzie w tym roku wybierasz się na wakacje? Może Gdzie w tym roku wybierasz się na wakacje? Może do Włoch?

Pakuj plecak, wrzuć do niego „Emi” i wskakuj na pokład samolotu do Włoch! Ewentualnie możesz zostać na kanapie z najnowszym tomem „Emi i Tajnego Klubu Superdziewczyn”. Gwarantuję, że czytając tę książkę, poczujesz się jakbyś wskoczyła na Vespę i mknęła przez wąskie uliczki Rzymu pachnące pizzą, kawą i tiramisu. A po chwili przeniesiesz się w jeszcze dalsze zakątki Włoch! 

Z Emi przemkniesz gondolą przez labirynt weneckich kanałów, w Weronie sprawdzisz, czy miłość naprawdę unosi się w powietrzu, w Rzymie zachwycisz się sztuką, a w Toskanii oddasz się dolce vita, jedząc bruschettę i chlapiąc się w basenie. Poznasz nie tylko najważniejsze zabytki i miejsca, ale również kulturę, zwyczaje i codzienne życie Włochów. To idealna lektura zarówno przed wakacjami, jak i w środku roku szkolnego, bo pozwala choć na chwilę poczuć ciepło południowego słońca. 

„Ciao, Italia!” to najnowsza odsłona serii „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła świata”, która po raz kolejny udowadnia, że książki dla dzieci mogą być jednocześnie pełne emocjonujących przygód i wartościowej wiedzy. To opowieść, która skupia się na radości podróżowania i odkrywaniem świata, pokazując, że wiedza może iść w parze z zabawą, a ciekawość to jedna z największych supermocy.

Dodatkowo dostajemy opowieść o relacjach między przyjaciółmi i rodziną, o dojrzewaniu bohaterek i bohaterów, o emocjach, jakie mogą pojawić się w podróży. To książka, która otwiera głowy, dodaje odwagi i zasiewa ziarno ciekawości świata i ludzi. 

To książka, która pachnie słońcem, brzmi śmiechem przyjaciół i smakuje jak pierwszy kęs pizzy zjedzonej na ławce w cieniu cyprysów. I nawet jeśli na wycieczkę do Włoch jeszcze musisz poczekać, to z Emi oderwiesz się od codzienności i zajrzysz do świata pełnego przygód, radości i życzliwości. 

Polecam nie tylko na lato!

#emiitajnyklubsuperdziewczyn 
#włochy
#książkanawakacje 
#książkidladzieci 
#emi
#włochy
#ciaoitalia
„Marzenia Mili” przybliżają świat osób z n „Marzenia Mili” przybliżają świat osób z niepełnosprawnościami. Pozwala zajrzeć za kotarę, która dla części z nas jest szczelnie zaciągnięta. Ale to od nas samych zależy, czy wpuścimy za nią więcej światła, aby dostrzec prawdziwe życie. Bo świat to nie tylko ludzie, którzy mogą samodzielnie się poruszać, których słuch działa bez zarzutu, a oczy pozwalają wszystko widzieć. Dlatego dziś przedstawiam Ci Milę, niewidomą dziewczynkę, która, jak każdy i każda z nas, ma marzenia, pragnienia i potrzeby. Czy uda się je spełnić?

✨Rozdanie w komentarzu✨

Jakie więc jest to marzenie Mili? Dzikie, porywające i szumiące - takie jak morze. Mila chce być piracką -  pływać statkami, czuć zapach oceanu, śpiewać pirackie piosenki i pod bosymi stopami czuć mokre drewno pokładu. Na razie jednak siedzi na kanapie w domu i ociera łzy rozczarowania i żalu, bo na statku zamiast niej pływa jej brat. Dostaje od niego listy, maile, smsy - Mila ich nie czyta, czuje się przez brata zdradzona. Dziewczynka jednak nie porzuca swoich marzeń - „Jeśli mam zostać piratka, muszę wziąć się w garść”. 

Obok marzeń jest też codzienność. Domowe życie, pomaganie mamie w prowadzeniu gospodarstwa z alpakami i warsztatów dla szkolnych wycieczek. W tym świecie Mila odnajduje się bardzo dobrze, mimo tego, że jest niewidoma. Ma wsparcie, ale potrafi też być niezależna i samodzielna. I właśnie ten świat, te sposoby, metody, rozwiązania może podejrzeć czytelnik „Marzeń Mili”. 

Marta Ostrowska z czułością i wrażliwością pokazuje, z czym zmagają się osoby takie jak Mila, ale także podpowiada, jak w świecie Mili się odnaleźć. Trochę ten świat tłumaczy, objaśnia, daje wskazówki. 

To również opowieść o odwadze, empatii i akceptacji. Autorka nie moralizuje ani nie użala się nad bohaterką – daje jej głos, pozwala być sobą. Pokazuje, że każde dziecko, niezależnie od sprawności, ma prawo do marzeń – nawet tych najbardziej szalonych.

Czytając „Marzenia Mili”, łatwo poczuć, że świat może być lepszy. Bardziej dostępny, bardziej otwarty, bardziej serdeczny. I może właśnie od tego się zaczyna zmiana: od jednej przeczytanej historii, od jednego pytania, które zadamy sobie po lekturze, od jednej rozmowy z dzieckiem.
Jeśli książka przełamuje stereotypy, od razu z Jeśli książka przełamuje stereotypy, od razu zwracam na nią uwagę. Jeśli jeszcze żongluje schematami i pobudza wyobraźnię, to jestem już o krok od zachwytu. A jeśli na dodatek ma poczucie humoru, to… przepadłam! Taka właśnie jest „T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa” autorstwa Michelle Robinson z ilustracjami Deborah Allwright. Dlatego z ogromną przyjemnością objęłam ten tytuł patronatem.

To wesoła, pełna życia scenka z codzienności pewnego rodzeństwa, które wdaje się w pełną pasji dyskusję na temat dinozaurów. Edek, fan prehistorycznych gadów i encyklopedycznych faktów, ma jasno sprecyzowane zdanie: t-rexy były zielone, miały łuski i wyginęły dawno temu. Ale jego siostra widzi to inaczej. Według niej istnieją także czerwone, żółte, różowe, a może nawet tęczowe dinozaurzyce, które uwielbiają frytki, serdelki i... są prawdziwymi łobuziarami. I kto ma rację? Jak myślisz?

Książka „T-Roxie. Starsza siostra T-Rexa” w lekki, pełen humoru sposób pokazuje, jak różnie możemy patrzeć na świat – racjonalnie, przez pryzmat nauki, albo szalenie i bez ograniczeń. A może da się te dwa podejścia połączyć? To także świetny punkt wyjścia do rozmowy o stereotypach związanych z płcią. Jakie są dziewczynki? Co im „wypada”? Czym jest równouprawnienie (albo „równougryzienie”)? Czy chłopcy rzeczywiście mają monopol na dzikość i siłę?

To także książka pełna koloru. Żywe, dynamiczne ilustracje przyciągają wzrok, pobudzają wyobraźnię i doskonale oddają beztroski świat dziecięcej fantazji i swobody. Humor jest zarówno w tekście, jak i w ilustracjach. 

A może najważniejsze jest to, że „T-Roxie” to też ciepła opowieść o rodzeństwie, które mimo różnic potrafi się wspólnie bawić, a nawet dogadać. 

To historia, która pokazuje, że wyobraźnia nie zna granic, a różnice mogą łączyć.
A Ty jakiego dinozaura albo dinozaurzycę masz w sobie?

#troxiestarszasiostratrexa
#picturebook
#książkidladzieci 
#dinozaury
#czytajdziecku
Znasz już „Baśniobór”, czytałaś? A Twoje Znasz już „Baśniobór”, czytałaś? A Twoje dziecko? 

Niektóre książki pachną przygodą, zanim zdążysz je otworzyć. Wystarczy spojrzeć i już wiesz, że to coś więcej niż zwykłe wznowienie. „Baśniobór” wraca w wersji, która wygląda, jakby wyszła prosto z magicznej pracowni: barwione brzegi, tłoczenia, złoty połysk. Coś niesamowitego!

To nie tylko kolekcjonerskie cudo, to ta sama historia, która od lat rozpala wyobraźnię młodszych i starszych, ale w nowym, dopracowanym wydaniu od Wydawnictwa Wilga. Dla fanów, którzy chcą mieć swoją ukochaną serię w wersji „na zawsze”. I dla tych, którzy dopiero odkrywają, że magia może być całkiem blisko.

O czym jest „Basniobór”? O rodzeństwie, które trafia do rezerwatu magicznych stworzeń. Ale to nie są grzeczne bajki na dobranoc. Tu są potwory w słoikach, tajemnice ukryte pod warstwą mchu i zasady, których lepiej nie łamać (choć oczywiście każdy je łamie). Jest przygoda, napięcie, humor, magia i ważne wartości. Dorastanie, trudne decyzje, walka dobra ze złem. Baśnie przeplatają się mitami, folklorem i fantastyką. 

Jeśli masz już swoje wspomnienia z Baśnioborem, to teraz masz szansę trzymać je w najpiękniejszej formie. A jeśli dopiero zamierzasz poznać ten świat, to lepszego momentu nie będzie.

Polecam tę serię dzieciom od 10 lat. 

#baśniobór #fantasyseries #barwionebrzegi #serieksiążkowe #książkidladzieci
Czy Twoje dziecko zatrzymuje się przy każdej gra Czy Twoje dziecko zatrzymuje się przy każdej grającej książce w księgarni? A może samo wybiera zakończenie bajki, zanim jeszcze zdążysz przeczytać drugą stronę? A może lubi takie książki, które mają ruchome elementy? Albo błyszczące tłoczenia? 

Jeśli tak – to interaktywne książki z wydawnictwa HarperKids @harperkids_polska są stworzone właśnie dla Was. 

To książki, które wciągają nie tylko fabułą, ale też dźwiękiem, możliwością wyboru ścieżki wydarzeń, zaskoczeniem. To aktywne czytanie, które dzieci uwielbiają – a rodzice doceniają za to, że książka naprawdę potrafi zająć i zaciekawić.

✨Do 25 maja możecie kupić wybrane tytuły z tej serii taniej o 5% na stronie czytam.pl @czytampl – wystarczy wpisać hasło BAJKI.✨

Wśród propozycji:

– „Czerwony Kapturek” z 16 dźwiękami – klasyczna bajka z nowym brzmieniem,
– „Poznajemy balet”– muzyczna podróż przez znane przedstawienia,
– „Czerwony Kapturek”, „Jaś i magiczna fasola” - jako książki paragrafowe – z wieloma możliwymi zakończeniami,
– „Historia naturalna syren”, „Cuda w morzu” – piękne, pełne tajemnic i legend,
- „Trzy świnki” - ruchome bajki z przesuwanymi elementami,
– „Straszne historie” i „Baśnie o rycerkach, wojowniczkach i nie tylko” – dla tych, którzy szukają odwagi w książkach.

To nie tylko dobra promocja. To zaproszenie do świata książek, które mówią, grają, zaskakują i zostają w głowie na długo.

Zajrzyj na czytam.pl @czytampl wybierzcie coś wyjątkowego na wspólne wieczory z książką. Pamiętaj o kodzie: „BAJKI”❤️

Pst, może upolujesz coś na Dzień Dziecka!🎁

#bajkiinteraktywne
#książkiinteraktywne
#prezentnadzieńdziecka
#dzieńdziecka
#książkanaprezent
Nie każdy bohater nosi pelerynę. Niektórzy nosz Nie każdy bohater nosi pelerynę. Niektórzy noszą skarpetki zszyte po pięć razy, kupują nadgniłe ziemniaki na promocji i uważają, że świat to trochę zbyt droga impreza. Poznajcie Sknerę – bohatera, który oszczędza na wszystkim, ale nam na szczęście nie szczędzi dobrego humoru. 

Sknera to bohater zupełnie nieheroiczny - dusigrosz z krwi i kości. Taki, co nie biega, bo oszczędza na butach. Gości częstuje dwutygodniowym tortem z przeceny, a ciotce wypomina zbyt intensywne korzystanie z mydła w łazience. Jak wytrzymać z takim typem? Żona Sknery załamana, bo mało tego, że mąż zwrócił jej rower do sklepu („A ten rower to kosztuje! Ale ja się tak nie poddam! Zaraz go do sklepu oddam”), to nawet zamierza wyrzucić kaloryfery („ich użytkowanie wcale nie jest takie tanie”). 

Na szczęście co jakiś czas Sknerę i jego żonę odwiedza ciotka z Kutna (lekkomyślna i rozrzutna), która swoją osobowością wprowadza do życia tej dwójki trochę kolorytu, energii i oczywiście upominków. 

Książka Doroty Gellner skrzy się humorem, rytmiczną frazą i błyskotliwymi pointami, które dzieci wyłapują zaskakująco szybko (w końcu to one są mistrzami w demaskowaniu dorosłych absurdów). Uśmieją się przy niej jednak nie tylko dzieci, a także dorośli. Bo może my też jesteśmy czasem jak tytułowy Sknera?

W „Sknerze” oprócz śmiechu i frajdy wyłuskałam też sporo wartości: o byciu razem, o tym, jak ważna jest empatia i uważność na potrzeby innych, a także docenianie małych radości (także tych, które można sobie po prostu kupić). I spokojnie, to nie jest moralizatorski wykład o domowych finansach. To raczej zaproszenie do rozmowy o tym, co się liczy, co warto oszczędzać, a na czym nie wolno skąpić nigdy: na bliskości, życzliwości i deserach, oczywiście!

W tej książce nie tylko słowa i rymy dają czadu - ilustracje Magdy Kozieł-Nowak to istne kolorowe szaleństwo. Trochę jak karykatury, trochę jak rysunkowy kabaret z przymrużeniem oka, ekspresyjne i dokładnie takie, jak lubią najmłodsi: dynamiczne, śmieszne i bardzo żywe. 

„Sknera” to hit do głośnego czytania! A Ty, masz w domu swojego sknerę?

#sknera 
#książkirymowane 
#książkidladzieci
#dorotagellner
#dzieciczytają
#mamabasiczyta
Gdyby dzieci mogły wybierać prezenty na Dzień D Gdyby dzieci mogły wybierać prezenty na Dzień Dziecka, pewnie postawiłyby na własną trampolinę w salonie, słodycze na śniadanie i dwa tygodnie bez mycia zębów. 

✨Czytaj do końca, bo czeka tam na Ciebie niespodzianka✨

Ale my, sprytni dorośli, wiemy, że da się połączyć frajdę z czymś, co robi dobrze głowie (i naszemu sumieniu). 

Książka zawsze będzie dobrym pomysł, ale może tym razem masz ochotę postawić na coś jeszcze innego? Może na dobrą planszówkę, zagadki albo loteryjki? Te od Kapitana Nauki będą wyśmienite!

A oto nasze propozycje: 

„Loteryjki” -  do wyboru rozmaite tematy, mnie zauroczyły „Świat” (dla młodszych) i „Kosmos” (dla ciut starszych). Loteryjka to gra dla całej rodziny, rozwijająca wiedzę o świecie, ucząca spostrzegawczości i refleksu. 

„Zagadki obrazkowe” to natomiast idealna propozycja do zabrania na wakacje, w podróż, do restauracji, czy na spacer. „Łamigłówki” są dla dzieci w wieku 3-5 lat, a „Koncentracja” dla dzieci w wieku 6-9 lat. Te zagadki do trening dla umysłu, wciągająca zabawa i ćwiczenie myślenia logicznego. 

Gra „Mały inwestor” polecana jest dla dzieci od 7 lat, a można w nią grać całą rodziną. Bawicie się w inwestowanie, zarabianie, sprzedawanie i kupowanie. To emocjonująca gra dla małych biznesmenów.

Gra „Gotowanie” będzie w sam raz dla dzieci w wieku 3-9 lat. Nie ma drugiej tak smakowitej gry! Poznacie składniki ulubionych potraw, rozbudzicie wyobraźnię, a przede wszystkim zechcecie wspólnie gotować. 

❤️A teraz niespodzianka: Z kodem MAMABASI40 masz 40% zniżki na całą ofertę Kapitana Nauki, bez wartości minimalnej zamówienia! Kod jest ważny tylko do 19.05!❤️

To którą grę wybierasz dla swojego dziecka?

#kapitannauka #dzieńdziecka #prezentdladziecka #pomysłnaprezent #gryplanszowe #planszówki #zagadkidladzieci #pomysłynadzieńdziecka
Pamiętasz klasowe zdjęcia? Zawsze było jakieś Pamiętasz klasowe zdjęcia? Zawsze było jakieś zamieszanie: ktoś się ubrudził, ktoś inny zrobił dziwną minę, a ktoś załapał się na zdjęcie z nieswoją klasą. Tak było u mnie, a u Ciebie? 

W „Myszonku i zdjęciu klasowym” wielki dzień w szkole zmienia się w serię nieco zabawnych, ale dobrze znanych małym czytelnikom katastrof. Myszonek, znany i lubiany bohater, dorósł i trafił do pierwszej klasy – a z nią przyszły nowe wyzwania. Dziś do szkoły przyjeżdża fotografka, aby zrobić dzieciom klasowe zdjęcia. Klasa 1A bardzo się stara: dzieci uważają, aby się nie ubrudzić podczas obiadu, poprawiają fryzury, ustawiają się zgodnie z instrukcjami pani fotografki. A zdjęcie? No cóż... sama musisz je zobaczyć!

To książka lekka i pełna humoru, a jednocześnie, jak na Riki Jäntti przystało, z ciepłym przesłaniem. Pokazuje, że nawet gdy dzień totalnie się sypie, warto zachować spokój (tu mistrzem zen okazuje się woźny!). A okazji do ćwiczenia cierpliwości nie zabraknie. Bratka zmoczy sukienkę wodą, Myszonek utknie z głową między szczebelkami krzesła, Lilia wybuchnie płaczem, a Lulu oparzy się gorącym klejem. Jak z tych sytuacji wybrnąć? Z pomocą woźnego, co ma sposoby na wszystkie katastrofy, pani higienistki, która opatrzy każde skaleczenie, i kolegów i koleżanek, którzy może i robią psikusy, ale za to potrafią pocieszyć jak nikt.

Przygody Myszonka są bliskie codzienności dzieci, szczególnie tych świeżo upieczonych uczniów. Mocno polecam do samodzielnego czytania: krótkie rozdziały, komiksowe ilustracje, zabawne dialogi i odpowiednie tempo akcji. 

„Myszonek i zdjęcie klasowe” udowadnia, że najlepsze zdjęcia to te, za którymi kryje się jakaś historia. A nawet kilka historii, które przez lata można wspominać z uśmiechem. Ja takie mam, a Ty?

#myszonekizdjęcieklasowe
Obserwuj na Instagramie

Najświeższe wpisy

  • „Codziennik. Mój planer osobisty” 2025-05-27
  • „Alicja w Krainie Czarów” – recenzja książki dla dzieci. 2025-05-24
  • „Baśniobór” – nowe wydanie z barwionymi brzegami. 2025-05-21

Archiwum wpisów

Tagi

Babaryba Czytalisek detektywistyczne edukacja emocje Harperkids Jedność dla dzieci kartonówki komiks przyjaźń przyroda recenzja strach Wilga Wydawnictwo Agora dla dzieci Wydawnictwo Albus Wydawnictwo Babaryba Wydawnictwo Bajka Wydawnictwo Bis Wydawnictwo Bona Wydawnictwo Druganoga Wydawnictwo Dwie Siostry Wydawnictwo Dwukropek Wydawnictwo EZOP wydawnictwo frajda Wydawnictwo HarperCollins Wydawnictwo Hokus-Pokus Wydawnictwo Jupi Jo Wydawnictwo Kinderkulka Wydawnictwo Kropka Wydawnictwo Mamania Wydawnictwo Nasza Księgarnia wydawnictwo olesiejuk Wydawnictwo Papilon Wydawnictwo Polarny Lis Wydawnictwo Tako Wydawnictwo Tatarak Wydawnictwo Wilga Wydawnictwo Zakamarki Wydawnictwo Znak Emotikon zwierzęta śmierć świetlik świąteczne święta
Ashe Motyw przez WP Royal.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zaakceptuj lub dowiedz się więcej.
Dowiedz się więcejAkceptuj
Manage consent

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT