-
„Prawdziwe księżniczki”
Pierwsze skojarzenie ze słowem księżniczka? Scena, w której po piękną, ale udręczoną młodą dziewczynę przyjeżdża książę na białym koniu. Ratuje wybrankę serca, która w bufiastej sukni wspina się na rumaka, aby odjechać z księciem w stronę zachodzącego słońca. A potem żyją długo i szczęśliwie. Ale zaraz, niech ktoś cofnie tę scenę. Przecież rodzice księżniczki już wybrali dla niej męża. A tak w ogóle, to jak ona wsiadła na konia w sukni ze stalowym stelażem? Ciekawe czy nie spadnie jej peruka, jak będą galopować? I czy nie zgubi drapaka do głowy, bo pchły we włosach to raczej swędzący problem? Właśnie o tym, jak naprawdę mogło wyglądać życie młodych arystokratek kilkaset lat…