Uncategorized

„Tajemnice Lady Berty. Sprawa pociętych kapeluszy” – recenzja książki dla dzieci.

Czy wiesz, co się dzieje, gdy młoda dama z londyńskiej arystokracji postanawia nie być damą? Gdy od herbatki z ciasteczkiem woli tropienie przestępców? Gdy zamiast tańczyć na balu, wymyka się z notesem pełnym podejrzanych? Wtedy zaczyna się prawdziwa przygoda. I dokładnie taką przygodę znajdziesz w książce „Tajemnice Lady Berty. Sprawa pociętych kapeluszy”, autorstwa Briana Freschi i Eleny Triolo (autorzy „Elektry”!).

Berta mieszka w arystokratycznym Londynie – tym pełnym konwenansów i obowiązkowych herbatek o piątej. Ale jej dusza wyrywa się daleko poza sztywne ramy etykiety. Od dawna wraz z przyjaciółmi (i kotem Josephem, który sam w sobie jest osobowością) prowadzi agencję detektywistyczną, a teraz mierzy się z nową sprawą: ktoś podstępnie niszczy kapelusze londyńskich elit. A w świecie, gdzie kapelusz to niemal instytucja – to naprawdę zbrodnia! I Berta nie spocznie, dopóki nie dopadnie sprawcy.

„Tajemnice Lady Berty” to humor, zagadka detektywistyczna i przygoda!

„Tajemnice Lady Berty” to nie tylko świetna książka detektywistyczna z pazurem. To też historia o przyjaźni, odwadze, o tym, że dzieci potrafią myśleć samodzielnie. Trochę o buncie – tym mądrym, co nie znosi sztywnych zasad. O przełamywaniu stereotypów i o tym, że czasami warto wyłamać się z ram.

Bardzo podoba mi się też forma tej książki. Standardowy tekst przeplata się z komiksowymi dymkami i fragmentami detektywistycznych zapisków bohaterki. Ilustracje natomiast nie tylko obrazują tekst, ale też go dopełniają, przekazują treść i puszczają oczko do czytelnika. A całość otulona jest wyjątkowym klimatem londyńskich ulic i zakamarków. Dodatkowo pod tą lekką, detektywistyczną warstwą kryje się fascynujący obraz życia codziennego w arystokratycznym Londynie.

„Tajemnice Lady Berty. Sprawa pociętych kapeluszy” to idealna lektura dla wszystkich, którzy lubią zagadki, charakterne postacie i historie z zadziornym humorem.

Jak myślisz, spodoba się Twojemu dziecku?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *