
„Wielki ser” – recenzja nowości z serii „Smaczna banda i emocje”
„Wielki ser”, czyli opowieść o tym, jak nawet największa gwiazda z twardego czedaru może się czasem roztopić i wyjść na tym całkiem nieźle.
W Twarogowie nie ma nikogo słynniejszego niż Wielki Ser. Błyszczy, pozuje, zwycięża i coraz bardziej rozpycha się w swoim splendorze. Ale kiedy pojawia się nowy gracz, niepozorny i skromny Klinek, który też potrafi coś ugrać, Wielki Ser staje się czujny. Jednak gdy przegrywa z Klinkiem we wszystkich konkurencjach zawodów „Seraton” (biegi, gra w szachy, kapelusznictwo, wypas owiec, smarowanie chleba masłem), to pada załamany.


Ta książka to serowy majstersztyk! Bawi słowem, gra skojarzeniami i lekko, ale trafnie zagląda pod powierzchnię potrzeb: bycia najlepszym, najważniejszym, widzianym. Pokazuje, że przegrywanie nie musi być końcem świata, a czasem jest początkiem czegoś lepszego. Uczy empatii, pokory, dostrzegania współzawodników i radości z samego uczestniczenia w grze.
„Wielki Ser” to świetny punkt wyjścia do rozmów o emocjach, samoocenie i tym, jak sobie radzić, kiedy nie zawsze jesteśmy „naj”. Idealna do wspólnego czytania i wspólnego śmiania się.


Również ilustracje w tej książce to prawdziwa uczta! Pełne humoru, min, gestów i zabawnych detali, które puszczają oko do uważnych czytelników. Wzmacniają emocje, podbijają pointy i sprawiają, że każda strona to mała scenka – do śmiechu i do przemyślenia.
„Wielki Ser” pokazuje, że czasem najważniejsze zwycięstwo to nie to na podium, tylko to, które rozgrywa się w środku nas.
„Wielki Ser”, Jory John, Pete Oswald
Wydawnictwo HarperKids, 2025
Wiek: 3+

