7+,  8+,  9+,  Dla nastolatków,  O emocjach,  O przyjaźni i relacjach

„Adija. Córka dwóch światów”

„Adija” oczarowała mnie od pierwszych stron. Duszna, baśniowa atmosfera przenika się tu z codziennością dziewczynki, która nagle zostaje wrzucona w nowy świat – pełen samotności, rodzinnych tajemnic, trudnych emocji i przeprowadzki w nieznane. Czy znajdzie dla siebie miejsce w tej zimnej, szarej rzeczywistości? Czy odkrycie sekretu związanego z jej zmarłą mamą – a także z samą sobą – otworzy przed nią drzwi do nowego życia?

„Adija. Córka dwóch światów” to książka wyjątkowa. Napisana z ogromnym wyczuciem dla dzieci, które czują się inne, zagubione, nie do końca pasujące do świata wokół. Dla tych, które próbują odnaleźć się w nowym miejscu – z odwagą, ale i lękiem. To także opowieść dla nas wszystkich – dorosłych i dzieci – ucząca otwartości, empatii i szacunku. Bo przecież każdy z nas może kiedyś stanąć po drugiej stronie: tej nowej, obcej.

Silnie wybrzmiewa tu także wątek troski o przyrodę – jej piękno, kruchość, ale i moc. Bo natura, podobnie jak Adija, zasługuje na to, by być zauważoną i chronioną.

Po śmierci mamy Adija trafia do kraju, który wydaje jej się chłodny i nieprzyjazny. Ma zamieszkać z wujkiem, pójść do nowej szkoły, znaleźć przyjaciół. Ale jak to zrobić, gdy okazuje się… półsyreną? Czy rówieśnicy ją zaakceptują? Czy znajdzie wśród nich wsparcie?

„Adija. Córka dwóch światów” to książka, która międzykulturowym mostem.

Magiczne ilustracje, utrzymane w chłodnych błękitach i głębokich granatach, oddają emocje Adiji – tęsknotę, strach, wrażliwość, ale też nieodkrytą jeszcze siłę. Są jak odbicie w spokojnej tafli morza, które z w każdej chwili mogą spienić fale.

Ta książka łączy światy – dosłownie (to wydanie dwujęzyczne, w języku polskim i norweskim) i metaforycznie. Polsko-norweska opowieść autorstwa Anny Zyhowicz Esavny to prawdziwy most między kulturami. Nie bez powodu więc objęta została patronatem Ambasady RP w Norwegii.

Z całego serca polecam tę książkę, by zanurzyć się w historii, która intryguje i nieco uwiera, ale tylko po to, by za chwilę dać nadzieję i wytchnienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *