"Pierwsza pomoc przy drobnych wypadkach" - Mama Basi Czyta Blog o książkach dla dzieci

Gdy w dzieciństwie zdarłam kolano, mój krzyk słyszało pół osiedla. Nie patrzyłam na ranę, tylko zaczepiałam ludzi, aby spojrzeli i powiedzieli, czy jest krew. Jak krew była, to lamentowałam jeszcze głośniej. A gdy krwi nie było, to nie pamiętam, co dalej. Pewnie darłam się dotąd, aż mama się poddawała i wychodziła na podwórko 😉 Gdybym wtedy znała „Pierwsza pomoc przy drobnych wypadkach”, to musiałabym się dłużej nagłowić nad wstępem tej recenzji. Czyli nie ma tego złego… 😉

O bolesnych tematach (dosłownie bolesnych) dobrze pisać z humorem i dystansem. Jednak nie można stracić na rzeczowości i rzetelności. Makoto Yomada (tekst) i Gen-ichiro Yagyu (ilustracje) wiedzą o tym najlepiej. Dlatego ich książka to solidna dawka wskazówek i rad podana w całkowicie bezbolesny sposób. Naturalna i bezpretensjonalna od razu urzeka. Spójrzcie tylko na ilustracje, są rozbrajające. A teksty w stylu „Boli, boli! Wypłacz się do woli, a potem spróbuj zgiąć i wyprostować przytrzaśnięte palce” są po stokroć lepsze (bo prawdziwe), niż zaklinanie „Nie płacz, na pewno nie boli tak bardzo”.

Co jest nie do przecenienia w „Pierwszej pomocy przy drobnych wypadkach”?

rzeczowość i konkret
wiedza autora (pediatra, dyrektor placówki medycznej)
jasne wskazówki, przystępny język
humor i swoboda
naturalność, bezpretensjonalność
wyraziste ilustracje
szacunek dla czytelnika
nowatorskie podejście do leczenia drobnych ran w wilgotnym środowisku (o tym więcej na ostatniej stronie poświęconej rodzicom)

„Pierwsza pomoc przy drobnych wypadkach” to obrazkowy poradnik o awaryjnych sytuacjach dla najmłodszych. Krew z nosa? Nie odchylaj głowy do tyłu. Lepiej popatrz w dół. Drzazga w palcu? Sprawdź, czy pęseta sobie z nią poradzi. A może dokucza Ci czkawka? Na to jest kilka pomysłów! Przeczytaj sam!