„Bajka o Lęku”
Bezsilność – to słowo, z którym od jakiegoś czasu próbuję się oswoić. Okazuje się bowiem, że jest ono mocno skorelowane z odczuwaniem lęku. Również autorka „Bajki o Lęku” mówi o poczuciu bezsilności i o tym, jak istotna może być rozmowa w zrozumieniu lęku swojego i innych. Bo przecież to przedziwne uczucie odbija się nie tylko na życiu osoby, „która się boi”, ale też na bliskich dookoła niej. I „Bajka o Lęku” jest taką książką, która lęk uczłowiecza, wyjmuje z szuflady i stawia przed czytelnikiem, aby mogli lepiej się poznać.
Lęk to chłopiec, jeden z pięciorga rodzeństwa Człowieczyńskich. Już samo nazwisko wiele sugeruje. Będzie po prostu po ludzku. Jest więc obok Lęku też Radość („Kiedy zaczęła się uśmiechać, już właściwie nie przestała”), Złość („Od początku wiedziała, czego chce”), Smutek („Nie płakał głośno. Raczej pochlipywał. Za to często”) i Wstręt („Wyraz twarzy od urodzenia miał określony. Tak jakby ktoś wymalował na niej dużymi literami jedno wielkie „FU””). Są też rodzice. I chyba im też zdarza się odczuwać lęk. Zwłaszcza o dzieci.
„Bajka o Lęku” jest jak dźwig, który zdejmuje głaz z zalęknionych piersi
Martwią się głównie o Lęczka. Jak do niego dotrzeć? Czemu ciągle siedzi schowany pod kocem? Czego tak bardzo się boi? I dlaczego tak niewiele mówi? Punktem zwrotnym dla chłopca będzie pierwszy dzień szkoły. A dokładnie rozmowa z panią Małgosią, wychowawczynią. Pani Małgosia dużo dostrzega, jeszcze więcej rozumie, a przede wszystkim rozmawia. Pyta, opowiada i słucha. To między nią a Lękiem przeleci tysiąc małych gwiazdek. Lęk się otworzy, znajdzie ukojenie i sposób na poradzenie sobie z własnym strachem. Opowie też o nim rodzicom. Między nimi również przelecą tysiące gwiazdek.
Baśniowa, osnuta delikatną mgłą, niedosłowna w treści, a zwłaszcza w obrazie, jest „Bajka o Lęku”. Jest też ulgą i dźwigiem, który potrafi zdjąć głaz z zalęknionej piersi. Jest zaproszeniem do rozmowy, do delikatnego uchylania drzwi, do oswajania. Do bycia uważną/uważnym.
„(…) z lękiem jest tak jak z każdym innym uczuciem. Przychodzi, a potem odchodzi. Jak się pojawia, to trzeba się z nim przywitać, zatroszczyć o niego, pobyć z nim, a potem go pożegnać.”
„Bajka o Lęku”, Agnieszka Jucewicz, Mariann Sztyma
Wydawnictwo Agora dla dzieci, 2022
Liczba stron: 64
Wiek: 6+