„Kije samobije”
„Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane” to książki, które wspierają i motywują. Choć ich punktem wyjścia są przykurzone latami baśnie, to sposób, w jaki odświeżyła je Roksana Jędrzejewska-Wróbel, z powodzeniem pozwala je odczytywać współczesnym czytelnikom i czytelniczkom. Połączenie dawnego z dzisiejszym jest tyle niecodzienne, co intrygujące. I udowadnia, że formuła baśni ma się dobrze nawet w czasach pokolenia digital natives. Oto szósta część tej szczególnej serii, „Kije samobije”.
Tym razem będzie o pewności siebie. Anielka jeszcze do niedawna ceniła swoje poczucie humoru i pomysły. Lubiła swoje stopy, w końcu prowadziły ją tam, gdzie chciała. Ręce miała sprawne, nos był na swoim miejscu, a oczy dobrze widziały. Nie potrzebowała nawet zaglądać do lustra, przecież wiedziała, jak wygląda. Z czasem jej postrzeganie samej siebie zmieniło się. Stopy wydały się Anielce za duże. Pomysły nietrafione, a żarty nikogo nie śmieszyły. Do tego na twarzy pojawiły się pryszcze, a ciało zbytnio się zaokrągliło. Ta zmiana jednak nie zaszła w Anielce nagle.
„Kije samobije” to opowieść o odnalezieniu pewności siebie i szczęścia
O za dużych stopach słyszała od mamy. O tym, aby nie przesadzać z jedzeniem od cioci. Babcia natomiast temperowała Anielki spontaniczność. A przecież jeszcze koledzy i koleżanki dorzucali swoje. Internet też nie pomagał, a raczej pogłębiał Anielki niepewność, zwątpienie i poczucie bycia gorszą. I właśnie to wszystko wystrugało metaforyczne kije, którymi Anielka codziennie albo się karciła, albo rozgrzebywała myśli w głowie. Teraz żyła już tylko w przekonaniu, że jest nie dość dobra i gorsza.
Na szczęście Anielka odnajdzie sposób, aby w siebie uwierzyć i powiedzieć: „Jestem taka, jak powinnam. I wszystko jest ze mną w porządku”. Jaki? Tego Ci nie zdradzę, miej przyjemność z czytania.
W „Kijach samobijach” opisy są dosadne i bezpośrednie po to, aby lepiej zrozumieć sytuację Anielki. Aby znaleźć w sobie niezgodę, poczuć uwieranie. Autentyzm wcale nie kłóci się tu z baśniowością. One się wspaniale uzupełniają. Dokładnie tak, jak ilustracje Marianny Oklejak, również mocne, a jednak magiczne, odrealnione.
Pamiętaj o „Kijach samobijach” i o całej serii. Te książki będą jednymi z cegiełek, które codziennie budują poczucie szczęścia u Twojego dziecka.
„Kije samobije”, Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Ilustracje: Marianna Sztyma
Wydawnictwo Bajka, 2023
Liczba stron: 36
Wiek: 8+