„Zu dę daś?”
![Zu dę daś?](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326506725_625690989562071_3306435971563856742_n-813x1024.jpg)
Tego jeszcze nie było! Książka napisana w języku owadzim! A dokładnie w języku angielskich owadów, przełożonym przez Michała Rusinka na język naszych rodzimych żuków, biedronek i ważek. I wiesz, co Cię w „Zu dę daś?” najbardziej zaskoczy? Otóż to, że ten zwariowany język bardzo dobrze zrozumiesz.
![Zu dę daś?](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326460077_721511519429428_2530792253781623915_n-768x1024.jpg)
![Zu dę daś?](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326227923_1114088002615636_6692168873351063771_n-768x1024.jpg)
„Zu dę daś” to książka szalona. I takie wydawnicze szaleństwa warto doceniać. Nie bez powodu więc „Du iz tak?” (tytuł oryginalny) autorstwa Carson Ellis wyróżniono w konkursie o Medal Caldecotta (jeden z najważniejszych amerykańskich konkursów książki dla dzieci). „Te to té?” (tytuł w języku włoskich owadów) została wpisana też na listę Białych Kruków Międzynarodowej Biblioteki Młodzieżowej w Monachium. I ogromnie się cieszę, że dzięki staraniom wydawnictwa Wytwórnia również w Polsce możemy bawić się w rozszyfrowywanie owadziego języka. Tylko czy w ogóle trzeba odczytywać go skrupulatnie, literka po literce?
![Zu dę daś?](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326482526_1809120286124550_7065974558751028201_n-768x1024.jpg)
Wystarczy, że dokładnie przyjrzysz się ilustracjom, przeczytasz owadzie wypowiedzi (najlepiej na głos, jest wtedy najlepsza zabawa) i dasz się ponieść fantazji. Okaże się, że w mig wszystko załapiesz. A może Twoje dziecko znajdzie inne znaczenia? Ach, ta zabawa może nie mieć końca!
„Zu dę daś?” udowadnia, że czytanie to fantastyczna zabawa
Oprócz frajdy z szeleszczącymi i osobliwymi słowami „Zu dę daś?” gwarantuje też ucztę dla oczu. Podejrzysz więc mikroświat owadów, które bywają ciekawskie i entuzjastyczne. Zwłaszcza gdy z ziemi zacznie wyrastać kłatposon. Najpierw będzie to mały kiełek, ale już za chwilę potrzebna będzie szebin, aby móc się na niego wdrapać i zbudować szan mazek. Kibicować im będą mrówki, kornik Igo i jego żona, a nawet para eleganckich ważek. W pewnym momencie szan mazek stanie się jednak obiektem ataków, a i sama natura będzie miała wobec niego swoje plany.
![Zu dę daś?](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326227923_702132181322793_4445998334461674924_n-768x1024.jpg)
Takie nieoczywiste i intrygujące wydania pobudzają wyobraźnię. Przekraczają granice i udowadniają, że czytanie to świetna zabawa. Wzbudzają zachwyt szczegółem (wystarczy przypatrzeć się eleganckim owadzim strojom, zajrzeć do wnętrza konaru zamieszkanego przez kornika, dostrzec historię miłosną na drugim planie), a główna myśl nie jest podana na tacy. Staje się tłem, a zarazem przyczyną i skutkiem całej historii.
A zatem zu dę daś? Czy już wiesz?
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326457362_5720941604668851_7364409937003243023_n-768x1024.jpg)
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326263492_1741057909657041_840883469924271324_n-768x1024.jpg)
„Zu dę daś”, Carson Ellis
Przekład: Michał Rusinek
Liczba stron: 48
Wiek: 3+
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2023/01/326034712_593446309460771_6213422441050341462_n-75x75.jpg)