„Ptyś” Claire Lebourg
Sporo radości i nadziei, a jeszcze więcej wzruszeń i refleksji jest w „Ptysiu”, książce pozornie tylko o psach, a tak naprawdę również o człowieku.
W psiej komunie zlokalizowanej w opuszczonym pociągu, mieszkańcy zajadają się tartą porową z sosem śmietnikowym, śpią pod patchworkowymi narzutami, rozmawiają przez telefon, a niektórzy starają się nawet medytować. To radosne psiaki umiejące znaleźć sobie zajęcie, zaradne i troskliwe. Lubią dyskutować, planować i wzajemnie się wspierają. Jednak każdy z nich ma ten sam bagaż doświadczeń – porzucenie przez ukochanego właściciela.
Inny punkt widzenia ma jedynie Ptyś, który twierdzi, że sam zgubił się swojemu panu. W przerwie w podróży wysiadł z samochodu, aby zajrzeć do kusząco pachnących śmietników. Gdy wrócił, jego pana już nie było. Zapewne zaczął Ptysia szukać, ale w dworcowym tłumie po prostu niemożliwe było znalezienie niewielkiego kundelka.
Ptyś to kudłata kulka emocji tak przykrych, że aż ściskają gardło. Olbrzymi żal, poczucie niesprawiedliwości oraz dezorientacja i niezrozumienie – to pierwsza warstwa uczuć. Gdy ta stopnieje, w jej miejsce pojawią się zobojętnienie, marazm i apatia. Ale jeśli ma się obok bliskich przyjaciół, to po jakimś czasie promyki nadziei roztopią gorycz i smutek. I wtedy właśnie naprawdę można poczuć się dobrze.
Ta książka kryje w sobie wiele warstw. Można w niej odnaleźć wątek straty i bólu, bezinteresownej przyjaźni i wsparcia, a także samodzielności i rozpoczynania czegoś do nowa. Przy „Ptysiu” dzieci będą się uśmiechać, kibicować bohaterowi i wysyłać w jego stronę ciepłe słowa. A delikatne i oddające emocje ilustracje na długo zapadną w pamięć. Ja do dziś nie mogę wyrzucić z głowy obrazu szczęścia na pyszczkach dwóch psów, tarmoszonych i przytulanych przez nieznajome dzieciaki 🙂
„Ptyś” Claire Lebourg
Wydawnictwo Polarny Lis, 2020
Liczba stron: 88
Wiek: 5+