4+,  5+,  6+,  7+,  8+,  Wierszyki,  Z humorem

„Sknera” – recenzja książki dla dzieci.

Nie każdy bohater nosi pelerynę. Niektórzy noszą skarpetki zszyte po pięć razy, kupują nadgniłe ziemniaki na promocji i uważają, że świat to trochę zbyt droga impreza. Poznajcie Sknerę – bohatera, który oszczędza na wszystkim, ale nam na szczęście nie szczędzi dobrego humoru.

Sknera to bohater zupełnie nieheroiczny – dusigrosz z krwi i kości. Taki, co nie biega, bo oszczędza na butach. Gości częstuje dwutygodniowym tortem z przeceny, a ciotce wypomina zbyt intensywne korzystanie z mydła w łazience. Jak wytrzymać z takim typem? Żona Sknery załamana, bo mało tego, że mąż zwrócił jej rower do sklepu („A ten rower to kosztuje! Ale ja się tak nie poddam! Zaraz go do sklepu oddam”), to nawet zamierza wyrzucić kaloryfery („ich użytkowanie wcale nie jest takie tanie”).

Na szczęście co jakiś czas Sknerę i jego żonę odwiedza ciotka z Kutna (lekkomyślna i rozrzutna), która swoją osobowością wprowadza do życia tej dwójki trochę kolorytu, energii i oczywiście upominków.

„Sknera” to książka idealna do głośnego czytania.

Książka Doroty Gellner skrzy się humorem, rytmiczną frazą i błyskotliwymi pointami, które dzieci wyłapują zaskakująco szybko (w końcu to one są mistrzami w demaskowaniu dorosłych absurdów). Uśmieją się przy niej jednak nie tylko dzieci, a także dorośli. Bo może my też jesteśmy czasem jak tytułowy Sknera?

W „Sknerze” oprócz śmiechu i frajdy wyłuskałam też sporo wartości: o byciu razem, o tym, jak ważna jest empatia i uważność na potrzeby innych, a także docenianie małych radości (także tych, które można sobie po prostu kupić). I spokojnie, to nie jest moralizatorski wykład o domowych finansach. To raczej zaproszenie do rozmowy o tym, co się liczy, co warto oszczędzać, a na czym nie wolno skąpić nigdy: na bliskości, życzliwości i deserach, oczywiście!

W tej książce nie tylko słowa i rymy dają czadu – ilustracje Magdy Kozieł-Nowak to istne kolorowe szaleństwo. Trochę jak karykatury, trochę jak rysunkowy kabaret z przymrużeniem oka, ekspresyjne i dokładnie takie, jak lubią najmłodsi: dynamiczne, śmieszne i bardzo żywe. 

„Sknera” to hit do głośnego czytania! A Ty, masz w domu swojego sknerę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *