Będzie o konsumpcjonizmie, ale nie wprost. Raczej przewrotnie, z puszczeniem oczka, zabawnie dla dzieci i dorosłych. Ze wzbudzającym sympatię Marcelem, jego kotem i licznymi pomysłami, jak w szybki sposób zarobić duże pieniądze. A po co? Oczywiście na najpiękniejszy i najszybszy model samochodu Venus, o którym Marcel śni nocami.

Aby zdobyć pieniądze, Marcel mógłby zagrać na wyścigach konnych, mógłby wybrać się do kasyna, mógłby nawet posunąć się do przestępstwa i napaść na bank (z bananem w ręku). Ale to nie w jego stylu. Rozsądniejsze wydaje się składanie zabawkowych samochodów. To niesłychane, ale Marcel złożył tyle zabawek, że uzbierał na wymarzone auto. Nawet je kupił! Tylko co dalej? Zwłaszcza gdy jadąc upragnioną Venus, dostrzega się billboard z jeszcze nowszym modelem samochodu…

Można się przy tej książce ubawić, złapać za głowę, mogą nawet opaść ręce. Można w Marcelu dostrzec cząstkę siebie i zatrzymać się na dłuższą chwilę refleksji, a można także nie rozumieć motywów bohatera i ubolewać nad ludzką zachłannością. Jedno jest pewne, „Top Car” Was zauroczy, tyleż tekstem, co ilustracjami. Krótkie opisy i przygaszone obrazy o podkreślonych ołówkowych konturach mogą nieco przypominać komiks. Całość czyta się i ogląda z niebywałą przyjemnością.

A samo zakończenie historii to już wisienka na torcie!

„Top Car” Davide Cali

Ilustracje: Sebastien Mourrain

Wydawnictwo Kinderkulka, 2020

Liczba stron: 32

Wiek: 4+