
„Szkoła Szpiegów. Projekt X” – a może da się przeplatać seriale z książkami?
Bywa tak, że dzieci wolą oglądać. (Może nawet częściej niż rzadziej). I ja to naprawdę rozumiem. Łatwo jest dać się porwać wybuchom na ekranie, sensacyjnym serialom, filmom, w których akcja goni akcję. To atrakcyjne, bo kino też jest sztuką (kocham!), i to taką, która potrafi wciągnąć bez reszty. Ale myślę też, że ogromną wartością jest przeplatanie tych ekranowych emocji z książkami. Bo przecież książki także mogą dostarczyć tempa, dynamiki, zagadek i tajemnic, które trzymają w napięciu jak najlepszy serial.Jedną z takich serii jest „Szkoła Szpiegów” Stuarta Gibbsa, czyli cykl, który pokazuje, że literatura dla dzieci nie musi być wcale wolniejsza ani mniej ekscytująca niż to, co dzieje się na ekranie.

Ben kontra Murray – dziesiąty tom pełen akcji
Właśnie ukazał się dziesiąty tom serii i już sam fakt, że cykl utrzymuje się tak długo, jest czymś niezwykłym. Rzadko zdarza się, by książki dla dzieci miały aż tyle części, i to takich, które wciąż trzymają poziom. To oznacza, że jeśli dziecko „wsiąknie” w przygody Bena, bohatera „Szkoły Szpiegów”, ma przed sobą naprawdę długą czytelniczą przygodę. I wtedy jest trochę tak, jak z oglądaniem wielosezonowego serialu, który z każdym odcinkiem coraz bardziej wciąga. Znasz to uczucie, prawda? 😉
W najnowszej części Ben ponownie musi zmierzyć się ze swoim odwiecznym przeciwnikiem, Murrayem Hillem. Ten nie przebiera w środkach i tym razem postanawia wykorzystać nie tylko zawodowych zabójców, ale też grupy miłośników teorii spiskowych. W jaki sposób? Rozsiewa plotkę, że Ben wcale nie jest zwykłym chłopakiem, lecz jaszczuropodobnym przybyszem z kosmosu, który chce zniszczyć ziemską cywilizację. Pomysł może wydawać się kompletnie niedorzeczny, a jednak… brzmi aż nazbyt znajomo w świecie, w którym fake newsy i absurdalne teorie potrafią zdobywać rzesze zwolenników. (Kto już słyszał o ludziach-jaszczurach? Ja tak!).


Dlaczego ta książka jest „na nasze czasy”?
To, co szczególnie cenię w „Szkole Szpiegów”, to jej aktualność. Autor nie boi się wpleść w akcję wątków, które rezonują z rzeczywistością młodych czytelników. W dziesiątym tomie pojawia się temat teorii spiskowych, który można potraktować jako świetny pretekst do rozmowy z dziećmi o tym, co czytają, oglądają i słyszą. O krytycznym myśleniu, o sprawdzaniu źródeł, o mocy ludzkiego umysłu, który nie powinien dawać się łatwo zmanipulować.
I właśnie dlatego uważam, że ta seria to nie tylko przyjemna rozrywka, ale i narzędzie do rozwijania u dzieci refleksji nad światem.

Jak to wygląda u nas w domu?
Nie będę udawać, że moje dziecko zawsze z radością sięga po książki. Basia ma prawie dziesięć lat i przechodzi różne etapy. Bywają wieczory, kiedy odkładamy czytanie na bok, bo ważniejszy jest sen albo rozmowa. Bywa, że odchodzi od naszego rytuału wspólnego czytania, a ja trochę nad tym ubolewam – ale wiem, że to naturalne.
Dlatego tak cenne są dla mnie serie takie jak „Szkoła Szpiegów”. To są książki, do których Basia chętnie wraca i chce je czytać ze mną. Nie trzeba czytać ich po kolei, można zrobić przerwę, sięgnąć po coś innego, a potem znów wrócić do świata Bena. To dla nas coś w rodzaju comfort books, takich książek, które zawsze dają gwarancję przygody, akcji i dobrej zabawy. Wiemy, co tam na nas czeka.


Bohater bliski młodym czytelnikom
Ben, główny bohater, to nie tylko szpieg CIA w szkolnej wersji, ale też chłopak, który zmaga się z zupełnie zwyczajnymi problemami: przyjaźnią, rywalizacją, zakochaniem. W serii ważną rolę odgrywa Erica, obiekt jego westchnień, co dodaje opowieści dodatkowej warstwy emocjonalnej, ale tez humorystycznej. Dzięki temu Ben nie jest bohaterem całkowicie odległym i obcym czytelnikowi.

Seria, która może konkurować z ekranem
„Szkoła Szpiegów” to świetny przykład na to, że książka może być równie dynamiczna i angażująca jak serial czy film. I może właśnie w tym tkwi siła tej serii: że potrafi łączyć przyjemność czytania z intensywnością wrażeń, jakich szukają dzieci w świecie pełnym bodźców.
„Szkoła Szpiegów. Projekt X”, Stuart Gibbs
Wydawnictwo Agora dla dzieci, 2025
Wiek: 9+
