„Chłopiec z wyspy” Max Ducos
Gdy byłam dzieckiem, lubiłam sobie wyobrażać, że moje łóżko to bezludna wyspa otoczona oceanem, a ja próbuję się na tej wyspie urządzić. Zbierałam wszystko, co według mnie było niezbędne do przeżycia: figurki z jajek niespodzianek, kilka lalek Barbie, pachnący pamiętnik i oczywiście gumy Donald 😉 Tak wyposażona czułam się bezpieczna i dalej mogłam snuć swoje przygody.
O tej zabawie przypomniałam sobie, czytając „Chłopca z wyspy” Maxa Ducosa. Na mojej wyspie zabrakło jednak elementu grozy, czyli stwora z morskich głębin. To oczywiście nie jedyna różnica między moją zabawą a książką Ducosa 😉
Wyobraź sobie, że pewnego dnia pod tapetą w swoim pokoju znajdujesz tajemnicze przejście na piękną wyspę. Niemal czujesz morską bryzę na policzku. Co robisz? Idziesz dalej czy zostajesz w pokoju? Według ankiety przeprowadzonej przez amerykańskich naukowców 100 na 100 dzieci idzie dalej. Żartuję, nie było takiego badania, ale mogę się założyć, że większość dzieci podjęłaby taką decyzję jak Tymek, główny bohater i narrator książki 🙂 Tymek poznaje na wyspie chłopca o imieniu Morgan, który opowiada mu niezwykłą historię o tym, jak się tu znalazł. Chłopcy szybko się zaprzyjaźniają i … Nie mogę napisać nic więcej, aby nie popsuć Ci przyjemności z czytania.
„Chłopiec z Wyspy” to książka baśniowa i magiczna, ale też mocno osadzona w rzeczywistości. Dzięki pierwszoosobowej narracji oraz przepięknym ilustracjom poczujecie, jak razem z Tymkiem i Morganem biegniecie przez wiszący most.
Książka poza rozbudzeniem wyobraźni i kreatywności pokazuje, że odwaga jest w każdym z nas, nawet jeśli wydaje się mocno ukryta. To nietuzinkowa opowieść o przyjaźni, przekraczaniu własnych granic i o naturze, którą musimy chronić.
Śmiało mogę powiedzieć, że ta historia zainteresuje każde dziecko, od przedszkolaka po nastolatka. Nieprzeciętne ilustracje na długo zapadają w pamięć i w pełni oddają charakter tej opowieści. Osobiście mam bzika na punkcie wyjątkowych ilustracji w książkach, dlatego okładka „Chłopca z Wyspy” od razu przyciągnęła moją uwagę.
Zdaniem Basi
Zanim przeczytałam tę książkę z Basią, nie miałam pewności czy jest już gotowa na tego typu opowieści. Moje obawy były niepotrzebne! Książkę przeczytałyśmy za jednym podejściem, nie było mowy o przerwaniu historii. A sama Basia mówi, że lubi tę książkę, bo „jest długa, ma ładne obrazki i jest o wyspie, a ja lubię wyspy” 😀
„Chłopiec z Wyspy” Max Ducos
Wydawnictwo: Polarny Lis, 2020
Liczba stron: 64
Wiek: 4+