„Kałużysko”
Tak jak Emil, bohater „Kałużyska” rozlewa się, gdy przestaje być dobrze, tak ta książka rozlała się we mnie. Pewne szczeliny wypełniła, a innym pozwoliła się otworzyć. Choć to opowieść o depresji i wydawać by się mogło, że przez to nie jest dla każdego, to jednak jej autentyczność porusza dogłębnie. A przez to właśnie staje się uniwersalna. Bo to nie tylko książka o depresji u dzieci. To również apel o uważność dorosłych. O ich bliskość, zrozumienie i czujność. To także afirmacja życia w wiosce tworzonej przez ludzi serdecznych i dobrych. To wreszcie opowieść o emocjach. Tych zepchniętych na samo dno i tych, które gorączkowo szukają ujścia.
Anna Augustyniak o depresji pisze z perspektywy Kuby, brata Emila, który jest już tak bardzo zmęczony dopasowywaniem się do szkolnych ram, że pewnego dnia po prostu rozlewa się w przedpokoju. Zamienia się w kałużę, przestaje czuć i nie ma siły, aby stać się na powrót sobą. Oczami Kuby obserwujemy całą rodzinę. I nie ma tu rozpaczy, niecierpliwości czy domorosłego terapeutyzowania. Jest za to przestrzeń na rozmowy, na bycie blisko, na współtowarzyszenie w chorobie. Jest czas na złapanie oddechu i małe radości. Na wyhamowanie pędzącego życia i otulenie się tymi, którzy są życzliwi.
„Kałużysko” to książka o depresji dziecka.
„Kałużysko” jest książką kojącą i łagodzącą trudne emocje. Dużo wyjaśnia, ale nie moralizuje. Tłumaczy, ale nie edukuje i nie ocenia. Opowieść jest niebywale wyważona, a szacunek do niedorosłego czytelnika i niedorosłej czytelniczki wyczuwalny jest w każdym zdaniu. Anna Augustyniak depresji nie ubarwia i jej nie umniejsza. Pisze o niej na poważnie. A metafora rozlanego Emila trafia prosto w serce.
Tę przepiękną historię zilustrowała Kasia Augustyniak. Obrazy utrzymane są w trzech kolorach: czarnym granatowym i żółtym. To symboliczne barwy. Niebieski zarezerwowany jest dla Emila, dla jego łez, dla deszczu. Żółty ma dawać nadzieję, być promykiem słońca, a czarny podkreśla smutek. Minimalistyczne, proste i geometryczne ilustracje nadają całości efektu retro i spajając się z treścią, tworzą jedyną w swoim rodzaju książkę ważną i potrzebną.
„Kałużysko” trzeba czytać w domach, szkołach i przedszkolach. Bo depresja dotyka coraz więcej dzieci.
„Kałużysko”, Anna Augustyniak, Katarzyna Augustyniak
Wydawnictwo Albus, 2023
Liczba stron: 64
Wiek: 5+