„Kiedy urosnę”
Cudownie soczysta, owocowo pachnąca, totalnie pochłaniająca i w mig poprawiająca humor! Tak właśnie odbieram książkę „Kiedy urosnę” Marii Dek. I choć po jej lekturze, rwie mi się na usta – „Nie dorastaj!”, skierowane do każdego dziecka w zasięgu mojego głosu, to wiem, że tak się nie da. Jednak, gdy już przeobrazisz się w tego poważnego i statecznego dorosłego, to pamiętaj, że Twoją największą mocą cały czas jest wyobraźnia (i umiejętność liczenia ;)). Warto więc czasem udać się na bezludną wyspę i poznać niesamowite stworzenia, zasadzić w ogrodzie warzywa o kształtach, które nawet trudno nazwać, czy zrobić z gumy balona tak gigantycznego, aby zmieściły się w nim słonie. Choćby to wszystko wydarzyło się to tylko w Twojej wyobraźni, to jednak warto!
Maria Dek serwuje nam książkę radosną i zwariowaną, w której nie ma ograniczeń, schematów i oczekiwań. To pochwała dziecięcej kreatywności i zachęta do nieszablonowego myślenia. Urocza w swojej naiwności, rozbrajająca w prostocie i urzekająca swobodą. W tej książce nie ma barier, bo przecież wyobraźnia też ich nie ma. Tu możesz wymyślić robota, który jednocześnie rozwiesi pranie, namaluje obraz, zagrabi liście i zrobi 13 innych rzeczy. Możesz też nie sprzątać pokoju przez rok, a może nawet przez tydzień. A nawet możesz ulepić bałwana z 37 śnieżnych kul.
„Kiedy urosnę” to pochwała dziecięcej wyobraźni i kreatywnosci.
Jakże wspaniale było mi się zanurzyć w tej książce. Bo to jest tak, że przecież każde dziecko wie, że może zdobyć mistrzostwo w skokach, zwłaszcza jeśli będzie trenować pod okiem 33 żab. Albo, że może zwiedzić świat w jednej z 31 maszyn własnej konstrukcji. Ale czy Ty to wiesz? Czy ja to wiem? A czy przynajmniej umiesz sobie wyobrazić, że znasz owadzi język? Jeśli to jest za trudne, to chociaż spróbujmy kiedyś spontanicznie zatańczyć przed śniadaniem szalone akrobacje. Dlatego właśnie uważam, że książkę „Kiedy urosnę” powinni czytać z dziećmi dorośli. Uświadomienie sobie bowiem, jak wyjątkowa i niepowtarzalna jest dziecięca kreatywność bywa doznaniem przełomowym.
„Kiedy urosnę” to podróż po świecie dziecięcej wyobraźni, z której czerpać mogą (i powinni) również dorośli. Zabawa, frajda i przy okazji spontaniczna nauka liczb. Uwielbiam takie książki pełne swobody i luzu!
„Kiedy urosnę”, Maria Dek
Liczba stron: 44
Wiek: 2+