„Mała książka o wielkiej Ukrainie”
Ta książka to Ukraina w pigułce. Jej historia, tradycje, kultura, geografia, religia i ludzie. To książka, która rozbudza ciekawość i pozostawia lekki niedosyt. Ale chyba o to w niej chodzi, bo po przeczytaniu ma się ochotę Ukrainę poznać jeszcze lepiej. A przecież jej mieszkańców mijamy teraz na polskich ulicach. Być może są Twoimi sąsiadami z podwórka, a może pani, która pakowała dla Ciebie chleb w piekarni, jest Ukrainką. Wystarczy mieć otwarte serce i głowę, a „Mała książka o wielkiej Ukrainie” napełni je szacunkiem i serdecznością.
Myślę, że to super sprawa, że ta książka jest tak kompaktowa i łatwa. Rzuca hasła, wyjaśnia ważne kwestie w 2 zdaniach i kipi kolorem, dynamiką, życiem. I choć na ukraińskich ziemiach dzieje się teraz źle, to „Mała książka o wielkiej Ukrainie” swoim kolorytem, radością i dumą, która z niej bije, dodaje wiary i podziwu dla tego kraju. W niewymuszony sposób pokazuje, jak wspaniała, różnorodna i piękna jest Ukraina.
Książka w znacznym stopniu opiera się na tekście ukraińskiego hymnu. Ołena Charczenko i Michael Sampson dopowiadają i wyjaśniają sens kolejnych wersów. Pozwalają dostrzec tło słów i nierzadko pomagają je zrozumieć. Ilustracje Poliny Doroszenko, tak dziarskie, żywe i niejednolite, tylko podkreślają, jak barwna jest Ukraina.
Z „Małej książki o wielkiej Ukrainie” bije przekonanie o waleczności i dumie Ukraińców. Wyraźny jest tu nastrój entuzjazmu, solidarności i niezłomności. To kapitalna książka, która dodaje sił.
Ogromny plus za tekst również w języku ukraińskim. Wyobrażam sobie, że ta książka może pomóc dzieciom polskim i ukraińskim jeszcze mocniej zbliżyć się do siebie.
„Mała książka o wielkiej Ukrainie”, Ołena Charczenko, Michael Sampson
Ilustracje: Polina Doroszenko
Wydawnictwo Babaryba, 2022
Liczba stron: 34
Wiek: 5+