„Skąd pochodzi nasze jedzenie” Julia Durr
Pamiętam bardzo dobrze, jak jedna ze szkolnych koleżanek próbowała przekonać całą klasę, że słoninę robią słonie. Na szczęście nie odniosła zamierzonego skutku. Została jednak uświadomiona przez jednego z kolegów, jak dokładnie pozyskuje się słoninę. Myślę, że ona również pamięta to do dziś 😉 Jeśli nie chcesz, aby Twoje dziecko żyło w przekonaniu, że mleko pochodzi ze sklepu, a wszystkie świnki, zanim staną się kotletami, żyją w krainie szczęśliwości, to z pomocą przychodzi książka „Skąd pochodzi nasze jedzenie?”. Rewelacyjna zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Julia Durr podeszła do tworzenia tej książki bardzo poważnie i odpowiedzialnie. Tworząc „Skąd pochodzi nasze jedzenie” przejechała całe Niemcy i odwiedziła wiele gospodarstw, ferm, plantacji, rzeźni, wytwórni i fabryk. Wszystko po to, aby jak najrzetelniej opisać proces produkcji i pozyskiwania konkretnych produktów spożywczych. I muszę przyznać, że tę solidność i sumienność widać na każdej stronie.
Książka bierze na tapet siedem produktów żywnościowych: mleko, chleb, ryby, mięso, jabłka, jajka i pomidory. Każdy został opisany w kontekście sposobu pozyskiwania, zarówno w małych zakładach czy rolnictwach, jak i w dużych fabrykach, produkujących na masową skalę. Dzięki tej książce możesz zajrzeć na fermę drobiu i dowiedzieć się, jak przebiega droga jajka od kury do wytłaczanki. Popłyniesz kutrem rybackim i dowiesz się, co dalej dzieje się ze złowionymi wielką siecią rybami. Podejrzysz sadownika zrywającego jabłka, z których potem pijesz sok.
Rzeczowość i szacunek i dla młodego czytelnika
Niepodważalną wartością tej książki, jest jej neutralna treść. Julia Durr nie ocenia, nie wyciąga wniosków, nic nie sugeruje. Po prostu rzeczowo opisuje i nazywa. „Skąd pochodzi nasze jedzenie” nie koloryzuje i nie zmiękcza przekazu, szanuje swojego czytelnika. Znajdziesz tu na przykład drobiazgowy opis pozyskiwania mięsa ze świń hodowlanych. Reakcje dzieci mogą być różne, wszystko zależy od tego, co już wcześniej usłyszały od rodziców. Jeśli jesteś ze swoim dzieckiem szczery i mówisz mu prawdę, to pewnie nie będzie to dla niego wielki szok. Dla części dzieci, opisy i ilustracje mogą jednak wydać się zbyt dosadne. Ty znasz swoje dziecko najlepiej 🙂
Książka jest szalenie ciekawa, a jej idealnym podsumowaniem są ostatnie dwie strony. Uświadamiają, jak istotna jest wiedza o tym, skąd dokładnie pochodzi to, co zamierzasz kupić. Podpowiadają jak czytać etykiety, oznaczenia, kody. Wszystko po to, aby być świadomym konsumentem. Dla mnie bomba!
Zdaniem Basi
Nad tą książką można spędzić naprawdę dużo czasu, rozmawiać, dyskutować, wyjaśniać. Basia przyglądała się każdemu rysunkowi i zadawała dużo dodatkowych pytań. „A co to znaczy, że ryba ma wszy? A jak one wyglądają? Przecież ryba nie ma włosów”. Jeśli szukasz książki, która zaciekawi również rodziców, to koniecznie sięgnij po „Skąd pochodzi nasze jedzenie”!
„Skąd pochodzi nasze jedzenie” Julia Durr
Wydawnictwo Sam, 2021
Ilość stron: 40
Wiek: 4+