„Sara, Kuba i rozróba”
Głowa puchnie od zawirowań w tej książce, brzuch boli od śmiechu, a ręce nie chcą oderwać się od kolejnych stron tej zakręconej, jak słoik z barszczem Gosi Gosposi, historii. „Sara, Kuba i rozróba”, czyli najnowsza część serii „Czytam sobie” (dla tych, co już samodzielnie czytają), wciąga niczym popcorn w kinie. A ponieważ to historia nieprawdopodobna jak jajecznica bez jaj w wykonaniu Sary Szczęściary, to na kinowym ekranie z pewnością byłaby bardzo efektowna (zgłaszam wniosek do netflixa).
Co więc tym razem (po rewelacyjnych „Zapiskach szczęściarza”) zgotował nam Rafał Witek? Otóż opowieść o wielu smakach. Jest tu słodycz dziecięcej przyjaźni i Bybołów, co wygląda jak słodka maskotka (jednak to tylko pozory, toż to dzikie zwierzę). Jest też gorycz ludzkich lęków przed nieznanym i troska o zapachu placków ziemniaczanych. Wszystkie te smaki przenikają się i uzupełniają, aby finalnie dać soczystą opowieść z wyrazistymi bohaterami.
„Sara, Kuba i rozróba” to rozrywka na najwyższym poziomie
A opowieść bynajmniej nie jest kulinarna, jak mogą sugerować poprzednie akapity. (Choć pieczenie pizzy jest w tej książce czynnością nad wyraz częstą). „Sara, Kuba i rozróba” to historia pewnego egzotycznego zwierzaka, który dziwnym trafem znalazł się w okolicach ulicy Małowąskiej. I choć nikt go jeszcze nie widział (niektórzy nawet wątpią w jego istnienie), to o efektach jego bytności każdy już słyszał. Otóż z balkonu ginie kurczak, który się właśnie rozmrażał, rowery mają przegryzione dętki, a kwiatki w ogródkach są połamane. Zatem dowody na istnienie Bybołowa są niepodważalne.
Ci, którzy boją się nieznanego zwierza, chcą go złapać i wywieść (a może nawet przeprowadzać na nim eksperymenty). Na szczęście są też tacy, którzy się o niego zatroszczą i zrobią wszystko, aby pomóc mu wrócić na rodzinną wyspę.
„Sara, Kuba i rozróba” to czytelnicza uczta. Jest tu tajemnica, podejrzani bohaterowie, dynamiczna akcja i dialogi, które mogą stać się kultowe. Jest nawet morderstwo. A przede wszystkim rozkładający na łopatki żart i fenomenalna zabawa słowem. Takie książki to czysta przyjemność i rozrywka na najwyższym poziomie!
„Sara, Kuba i rozróba”, Rafał Witek
Ilustracje: Daniel De Latour
Liczba stron: 304
Wiek: 9+