![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/308047586_4008659796024872_6741207929767417806_n-1140x1140.jpg)
„Cukiernia pana Pączka”
To niebywale trudna sprawa, abym pisząc o „Cukierni pana Pączka”, nie weszła w konwencję lukrową, słodzącą lub cukrującą. Po pierwsze dlatego, że nie da się o tej książce pisać bez choćby małego pączuszka pod ręką. A po drugie jest ona tak wyborna, że bez lukrowania nie dam rady. A słodzić można i autorce, wszak to sama Dama Orderu Uśmiechu, Dorota Gellner. I ilustratorce Agnieszce Żelewskiej, laureatce „Żółtej Ciżemki”. A także wydawnictwu Bajka, bo takiej konsekwencji w wydawaniu książek dla dzieci ze świecą szukać.
![Cukiernia pana Pączka](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/308411952_498920572287874_2250529487130015044_n-768x1024.jpg)
![Cukiernia pana Pączka](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/311197592_2364865870329756_7965892515624022767_n-768x1024.jpg)
Co więc czeka Cię w środku „Cukierni pana Pączka”? (Nie o ciastka mi chodzi;)). Na pewno żonglerka słowem, rymem i rytmem. Historyjki są tak melodyjne, że aż proszą się, aby czytać je na głos. Nawet nie zauważysz, kiedy zaczniesz modulować głos, zmieniać tembr i ton. Przy tych opowiastkach będzie to po prostu naturalne. Czeka Cię też potężna dawka humoru, błyskotliwości i zadziorności. Postaci będą rezolutne, sprytne i przebiegłe. Będą zajączki, dziki, koty, a nawet stworki. Szczupła dama, pani z psem i mała Mania. A złodziej Lepka Rączka doda odrobinę dreszczyku.
![Cukiernia pana Pączka](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/309549840_964151861626317_3304431334231416345_n-768x1024.jpg)
„Cukiernia pana Pączka” to książka, która pachnie lukrem. A do tego bawi!
A wszystko w wierszowanej formie, która nadaje całości filuterności i lekkości. Bo „Cukiernia pana Pączka” to aż osiemnaście wierszowanych historyjek z faworkami, tortami, keksami, szarlotkami i sernikami w tle. Każda z innymi bohaterami i wydarzeniami. Jednak kilka z nich wyraźnie się różni, to opowieści o Lepkiej Rączce w czterech odsłonach.
![Cukiernia pana Pączka](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/307663847_513055824020287_6997071867514853786_n-768x1024.jpg)
Ubaw jest z tą książką po pachy, bo aż trudno nie wejść w którąś z ról. Może zamienisz się w hydraulika Jana Kolanko, może w mysz oskarżoną o zjedzenie sera, a może w gościa z bzem. „Cukiernia pana Pączka” to książka stworzona do głośnego czytania. I do oglądania też. Bo ilustracje również są najwyższej próby. Żartobliwe, intensywne, trochę uproszczone i geometryczne, a na pewno zrozumiałe dla najmłodszych. Bo to przecież książka, która ma rozbawiać dzieci. I z tego zadania wywiązuje się po mistrzowsku.
![Cukiernia pana Pączka](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/309381255_1529968984109632_5809981192979249234_n-768x1024.jpg)
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/310776944_803520980704797_2169169778952421944_n-768x1024.jpg)
„Cukiernia pana Pączka”, Dorota Gellner, Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo Bajka, 2022
Liczba stron: 48
Wiek: 4+
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/310422488_5418575198240640_29905286912686342_n-75x75.jpg)
![](https://mamabasiczyta.pl/wp-content/uploads/2022/10/306430347_1166380694292377_6739807993505657568_n-75x75.jpg)