
„Bibuła w tapczanie” – historia Solidarności oczami dziecka.
Próbowałaś już opowiadać dziecku o czasach, gdy nie było kolorowych telewizorów, mąkę kupowało się na kartki, a papier toaletowy nosiło się na szyi jak korale? Ja tak. Średnio mi poszło. Na szczęście z pomocą przychodzi Michał Rusinek i „Bibuła w tapczanie”.

Czy można dzieciom opowiadać o Solidarności, stanie wojennym czy strajkach w taki sposób, by nie straszyć, a jednocześnie nie spłycać tematu? Michał Rusinek pokazuje, że tak. Jego książka „Bibuła w tapczanie o Solidarności dla dzieci” z kolażowymi ilustracjami Joanny Rusinek (siostra autora), to pierwsza lektura dla młodych czytelników, która wprost opowiada o tamtych wydarzeniach, ale robi to w sposób lekki i bliski dziecku.
Michał Rusinek, zainspirowany niedawno odnalezionymi zdjęciami rodzinnymi, wraca do własnych wspomnień z dzieciństwa. Ma osiem lat i próbuje pojąć, dlaczego tata zapuszcza wąsy, dlaczego zamiast „Teleranka” w telewizji pojawia się generał Jaruzelski, i jak wygląda świat za żelazną kurtyną. Dziecięca perspektywa sprawia, że wielka historia staje się czymś bardzo namacalnym. Nie odległym wykładem z podręcznika, ale codziennością, którą można przeżyć i poczuć.
W trakcie lektury towarzyszymy chłopcu, który stara się zrozumieć znaczenie słowa „solidarność”. To właśnie z tej perspektywy odkrywamy, czym był ruch, który odmienił Polskę, jako coś, co działo się w domach, szkołach i na ulicach, a nie tylko w gabinetach polityków.



Lekcja historii bez patosu
To, co mnie urzekło od pierwszych stron w tej książce, to szczerość i autentyczność. Michał Rusinek nie boi się mówić o trudnych sprawach: o stanie wojennym, cenzurze w listach od taty, czy o kolportowaniu nielegalnych gazet przez rodziców. Jednak robi to w taki sposób, który nie przytłacza. Dziecko czytając tę opowieść nie czuje strachu, tylko ciekawość. To naprawdę niezwykła sztuka, bo książka nie banalizuje historii, a jednocześnie jest dostosowana do młodego odbiorcy.
Dzięki takiemu ujęciu łatwiej dzieciom zrozumieć, że demokracja, wolność i niezależność nie są czymś danym raz na zawsze, ale wartościami, o które ludzie walczyli. A gdy poznajemy to przez doświadczenia ośmiolatka, łatwiej wyobrazić sobie, jak wyglądało życie zwykłych rodzin za żelazną kurtyną. Z wyrobem czekoladopodobnym zamiast czekolady, z pustymi pułkami w sklepach i z codziennością pełną absurdów, które dziś wydają się nieprawdopodobne.



Kolaże, które mówią więcej niż słowa
Ogromną siłą książki są ilustracje Joanny Rusinek. To kolaże, które łączą rysunki z fragmentami autentycznych zdjęć, listów czy notatek (np. przepis na domową czekoladę). Dzięki nim całość nabiera klimatu tamtych lat, a jednocześnie jest pełna humoru i subtelnych smaczków, które dzieci od razu zauważą. Ilustracje nie tylko uzupełniają tekst, ale same w sobie opowiadają historię. Są trochę zabawne, trochę nostalgiczne i przez to jeszcze bardziej autentyczne.
To sprawia, że książka nie jest jedynie opowieścią, a także wizualną podróżą w czasie. Jeśli sama pamiętasz tamte czasy, to na chwilę wrócisz do własnych wspomnień. A jeśli lata osiemdziesiąte to dla Ciebie już tylko historia, tym bardziej będzie to okazja do rozmowy i zadawania pytań.

Dlaczego warto przeczytać z dzieckiem?
Dla rodziców (a może tez dziadków!) to wyjątkowa szansa, by wprowadzić dziecko w świat historii w sposób przystępny, szczery i bez zbędnego patosu. To także okazja do wspólnej rozmowy o wolności, o tym, czym jest solidarność w codziennym życiu, i o tym, jak ważne są zwykłe gesty. Bardzo doceniam odniesienia i przykłady ze współczesnej codzienności – to bardzo obrazowe wyjaśnienia, które pomagają zrozumieć skomplikowane zagadnienia
Wielką wartością „Bibuły w tapczanie” jest to, że historia staje się bliska, oswojona i pełna emocji. Nie od perspektywy wielkich nazwisk i decyzji politycznych, ale przez doświadczenie zwykłej rodziny, w której dziecko próbuje zrozumieć świat dorosłych.
To książka, która nie tylko uczy, ale też wzrusza i bawi. Jestem nią szczerze zachwycona, i wiem, że będę chciała czytać ją z Basią. Bo właśnie w taki sposób powinno się mówić dzieciom o przeszłości: przez małe historie, które budują obraz tych wielkich.


„Bibuła w tapczanie. O solidarności dla dzieci”, Michał Rusinek
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo Agora dla dzieci, 2025
Wiek: 8+
