-
„Ładna historia”
Przyznaję, że ładna ta „Ładna historia”. Miło się ją ogląda, a jeszcze milej się o niej czyta (lub słucha). I nie kręć nosem, że historia to nudy jak flaki z olejem. Fakt, niektórzy opowiadają o niej bez polotu, ale to nie znaczy, że historia jest mdła. Co to, to nie! Wystarczy, że sięgniesz po „Ładną historię” i przekonasz się, jak można o niej pisać, aby zaintrygować młodych czytelników (a tym starszym przypomnieć, że historia to fascynująca sprawa). Zuzanna Orlińska odczarowuje historię, bo skupia się przede wszystkim na ludziach. A arcyciekawych postaci w historii Polski zdecydowanie nie brakuje. I nie muszą to być tylko królowe i królowie. Historię tworzą też poeci…
-
„Jak dawniej żyły dzieci”
Zdarza się, że po przeczytaniu z Basią jakiejś książki, nachodzi mnie refleksja, że odkąd zostałam mamą, wiem więcej. Nie, nie tylko o dzieciach (a przynajmniej o jednym dziecku), ale o świecie, nauce, przyrodzie, historii. To dlatego, że rynek książek dla dzieci pęka w szwach od edukacyjnych tytułów i są to często wyśmienite pozycje. Jedną z nich jest książka „Jak dawniej żyły dzieci”, która przenosi w czasie i pozwala podejrzeć życie starożytnych kultur. Tak więc razem z Mat zajrzysz do jaskini Lascaux i dowiesz się, w jaki sposób powstały najstarsze malowidła ścienne. Itza oprowadzi Cię po jednym z pierwszych miast na świecie, po Çatalhöyük. Zajrzysz też do jego domu, w którym…