„Księga Ludensona”
Pytasz o wakacyjną książkę, która wciągnie Twoje dziecko bez reszty? Od której nie będzie mogło się oderwać? Którą będzie czytać z latarką pod kołdrą? (Czy dzieci jeszcze tak robią? 😉 ). Oczywiście, że mam taką. To „Księga Ludensona” Zofii Staneckiej (tak, tej Zofii od „Basi”) – książka, w której skandynawskie mity przeplatają się z wakacyjnym klimatem Jastrzębiej Góry. Coś niebywałego.
Gdy rodzinne wakacje (mama z czwórką dzieci (!)) zamieniają się w szaloną przygodę z trollami, tajemniczą księgą, olbrzymami, porywaczem, wodnymi stworami i syreną, to muszą to być wakacje życia. I nie będzie tu leżenia na plaży, budowania zamków z piasku czy zajadania się aromatyczną flądrą. Będą natomiast chwile grozy, odkrywanie tajemnic starej willi „Jaskółka” i pościgi za porywaczem bibliotekarki Marianny (imię po ilustratorce Mariannie Sztymie. Tak tej od „Basi” 🙂 ). Z wakacyjnych klimatów będzie za to smarowanie kremem z filtrem. Tylko że smarowany będzie pewien niewielki troll.
„Księga Ludensona” to opowieść niezwykle dynamiczna, z wieloma postaciami i wątkami. Z magią i skandynawskimi legendami w otoczeniu kaszubskich plaż. To książka wielowymiarowa, bo pod baśniową kołderką znajdziesz też przyziemne sprawy i dylematy. Będą wiec poruszone tematy relacji między rodzeństwem, dziecięcej spontaniczności i otwartości na innych. Pojawią się też wątki romantyczne między porywaczem a porwaną, pragnienie władzy, ogromna psia miłość i przywiązanie do właściciela, odwaga i poszukiwanie siebie.
W takich nasyconych przygodą książkach zawsze szukam jednak jakiegoś wentyla, który rozładuje napięcie i doda trochę dystansu, humoru. I w „Księdze Ludensona” takie wentyle pojawiają się regularnie. Dlatego ta książka, choć niebywale bogata w zwroty akcji, nie przytłacza, a z każdą stroną intryguje coraz bardziej.
Koniecznie podrzuć ją dziecku do wakacyjnego plecaka.
„Księga Ludensona”, Zosia Stanecka
Ilustracje: Marianna Sztyma
Wydawnictwo Agora dla dzieci, 2022
Liczba stron: 272
Wiek: 8+