5+,  6+,  7+,  Serie,  Z humorem

„Alfred wiewiór i skradziona dynia”

Zostańmy jeszcze na trochę przy jesieni. Zwłaszcza że możemy cieszyć się znakomitymi książkami, które jeszcze mocniej podbijają tę jesienną aurę. A jedną z nich jest czwarty tom detektywistycznych przygód Alfreda Wiewiórki i jego przyjaciół. Przed Tobą „Alfred Wiewiór i skradziona dynia”.

Tym razem akcja będzie rozgrywać się na terenie ogródków działkowych. To właśnie z jednego z nich została skradziona dynia. I to nie byle jaka dynia, ale najdorodniejsza z całej hodowli pana Artura Bławatka. To sprawa dużego kalibru, więc nie może wpaść w przypadkowe ręce. Najlepiej zajmą się nią renomowani detektywi, a więc Alfred Wiewiór, Maciek Jeż i Stefan Dzik. Przed trójką bohaterów stoi niełatwe zadanie. Okazuje się bowiem, że z działek giną nie tylko dynie, ale również ogrodnicze sprzęty. Trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy.

W tej części podejrzanych będzie naprawdę wiele osób. Znaczna część działkowiczów wydaje się mieć coś za uszami. A może to po prostu sąsiedzkie niesnaski wychodzą na jaw? Ktoś za głośno puszcza muzykę, ktoś jest zazdrosny o piękne rośliny sąsiada, a komuś innemu przeszkadza złomowisko na sąsiedniej działce. Sprawa jednak będzie bardziej skomplikowana. Zdradzę Ci tylko, że będzie chodziło o skarb. Ciii, już nic więcej nie powiem.

„Alfred Wiewiór i skradziona dynia” trzyma poziom poprzednich części. Będzie zagadkowo, ale też zabawnie. Agnieszka Stelmaszyk wyjmuje bowiem na światło dzienne ludzkie przywary, które w scenerii jesiennych ogródków działkowych wydają się jeszcze bardziej jaskrawe i przez to komiczne. To intrygująca i wciągająca historia, która sprawdzi się podczas rodzinnego czytania. A najlepiej właśnie w dyniowym sezonie, gdy za oknem jeszcze króluje jesień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *