
Nie czytasz książek swojemu dziecku? Oto 8 powodów, dla których warto to zmienić (choćby już dziś wieczorem).
Mogłabym przytaczać wyniki polskich i światowych badań nad czytelnictwem dzieci i młodzieży, mogłabym Cię odesłać na stronę Fundacji Powszechnego Czytania, mogłabym po prostu zostawić linki do prac badawczych, prezentacji i raportów czytelnictwa Biblioteki Narodowej. Wszystko po to, aby pokazać Ci, dlaczego warto czytać dziecku książki. Uchylę jednak nieco rąbka naszych domowych doświadczeń i wniosków. Bo razem z Basią już od 6 lat czytamy codziennie. Serio, przez te wszystkie 2136 dni, nie było dnia, abyśmy nie przeczytały przynajmniej kilku stron książki. To już weszło nam w krew!

Zdradzę Ci, co już teraz dało Basi wspólne czytanie. Czy Twojemu dziecku również się to przyda?
1. O kurka! Moje dziecko potrafi skupić uwagę dłużej niż 3 minuty!
Czytanie przed snem to jeden z niewielu momentów, gdy widzę Baśkę totalnie skupioną, uważną i wyciszoną. I choć często w trakcie macha nogami (bywa, że niebezpiecznie blisko mojej twarzy), a rękoma skubie coś przy nosie, to wiem, że słucha uważnie.
2. „Mamo, lubię, gdy razem czytamy, bo wtedy czuję się bezpiecznie”, czyli budujemy bliskość
Zazwyczaj czytamy przytulone w łóżku. Jest nam tak po prostu najwygodniej. Przynajmniej przez pierwsze pół godziny, bo przez kolejne pół godziny nie czuję lewego ramienia 😉 Basia wie, że ten czas jest tylko dla niej, że przeżywamy coś wspólnie, że słucham jej pytań, uwag, reakcji.
3. „Skąd ty bierzesz takie pomysły?”, czyli + 100 do rozwoju wyobraźni
Jasny gwint, ile ona teraz historii wymyśla! Że będzie prowadzić przedszkole dla psów, że kiedyś odkryje nowe planety, a co by było, gdyby nagle stała się Hermioną Granger?
4. „Postaw się na czyimś miejscu”, czyli niewymuszona lekcja empatii
Choć z Baśki jest mały zakapior, to są momenty, gdy potrafi wczuć się w czyjąś sytuację. Czasem muszę jej tylko o tym przypomnieć 😉 A uwielbiam, gdy przerywa mi czytanie i komentuje jakiś fragment w stylu: „Mamo, dlaczego ona jest taka niemiła dla niego? Przecież musi być mu teraz przykro”. I wtedy wiem, że robimy dobrą robotę 🙂

5. „Ile ona gada i skąd zna takie słowa?” (nie, nie o wulgaryzmy tutaj chodzi), czyli zwiększamy zakres słownictwa
Sam/a zobaczysz, że codzienne czytanie rozwinie słownictwo Twojego dziecka. Baśka regularnie zaskakuje mnie słowami, które już zna i rozumie. Jedne z jej najnowszych: „Skoro pan, który sprzedaje okulary to optyk, to pani, która sprzedaje okulary to optyczka, tak?”. Moje feministyczne serce rośnie!
6. Basia zasypia w mgnieniu oka (ale nigdy podczas czytania!), czyli sposób na relaks i wyciszenie
Zamykamy książkę, śpiewam przyspieszoną i zmodyfikowaną wersję „Z popielnika na Wojtusia”, mija jakieś 5 minut i Basia śpi. Przypadek? Nie sądzę.
7. „Mamo, nie mogę się z tobą zgodzić” – rozwój krytycznego myślenia
Dziecko, które zadaje pytania, a potem pytania do pytań i rozkminia, co właśnie do niego powiedziałeś, to… nie utrapienie. To w przyszłości mądry dorosły!
8. „Tato, wiedziałeś, że najwyższe góry to Hina… Himamaje… no jakoś tak”, czyli bezbolesne przyswajanie wiedzy
Jedne z ulubionych książek Basi, to te o zwierzętach, innych krajach, zwyczajach, ludziach. Chłonie te tematy jak gąbka. O Himalajach na razie wie, że są. Pracujemy też nad poprawną wymową 😉 Twoje dziecko też na pewno ma swoje ulubione tematy w książkach. Trzeba je tylko odkryć.

To nie wszystkie powody, dla których warto czytać książki dziecku. Wybrałam jednak te konkretnie, aby pokazać Ci, że efekty ze wspólnego czytania są wymierne i zauważysz je bardzo szybko. Jest jeszcze cała lista argumentów, które dowodzą, że czytanie z dzieckiem pomaga kształtować mądrego dorosłego. To takie korzyści, które będą z dzieckiem przez całe jego życie i pozytywnie wpłyną na jego jakość. Ale o tym będzie kolejny wpis 🙂
Zostawiam Ci również namiary na źródła, z których możesz czerpać profesjonalną wiedzę na temat korzyści z czytania książek przez dzieci (lub z dorosłymi).
Badania Zofii Zasackiej „Czytelnictwo dzieci i młodzieży”
„Do students today read for pleasure?” badanie PISA
Fundacja Powszechnego Czytania
A co warto czytać dzieciom? Tu kilka wartościowych tytułów: „Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado”, „Zapominalska kotka Mog” , „Wszystko o różnorodności”, „Mój pierwszy uczuciometr”


2 komentarze
Sabina
Idealnie to ujęłaś codzienne czytanie wchodzi w krew i staje się częścią każdego dnia. Buduje piękne relacje z dzieckiem. U nas bardzo często się zdarza, że po przeczytanej książce powstaje w zeszycie czy notesiku historia pisana na podstawi książki (to też zmotywowało moją córkę do nauki pisania) i storzyłyśmy ” czytelniczek-malowniczek”, w którym powstaj obrazki do przeczytanych książeczek.
elciaakk
Zdecydowanie mnie to przekonuje, sama to widzę na przykładzie mojej córki 🙂 także tym, którzy jeszcze nie czytają codziennie z dziećmi zdecydowanie polecam przeczytać ten artykuł!😃 i zacząć czytać dzieciom 🙂