„Miki Klapnięte Uszko”
Ta książka jest jak najsmutniejszy film, który oglądasz dlatego tylko, bo wiesz, że koniec będzie szczęśliwy. Oczy masz pełne łez i mrugasz, aby powstrzymać ich potok. Ręce zaciśnięte w pięści, bo to niesprawiedliwe, co spotyka bohaterów. Czujesz ich smutek, rozpacz, żal lub bezradność. Jednak w głębi duszy wiesz, że już za chwileczkę, już za momencik, wszystko skończy się dobrze. I uronisz w końcu tę łzę, która nie będzie tak bardzo słona, a da ulgę i uspokoi.
Miki błąka się po ulicy. Czy jest psem bezpańskim? Zgubionym? Na pewno jest psiakiem głęboko nieszczęśliwym, zrozpaczonym, bo został sam. A miał przecież dom, kochającego pana, pyszne jedzenie i radosne spacery. Teraz jednak jest przestraszony, rozżalony, niepewny. Szuka jedzenia, schronienia, ciepła i pomocy. I jakiejkolwiek wieści o panu Tomaszu, jego właścicielu, którego pewnego dnia karetka zabrała po tym, jak upadł na ulicy.
„Miki Klapnięte Uszko” wywołuje silne emocje, bo pokazuje świat brutalny, bezwzględny, czasem obojętny na krzywdę. Sporo w nim zobojętnienia, dbania tylko o własne interesy i pośpiechu. Na szczęście znajdzie się też miejsce na empatię, bezinteresowną pomoc i współczucie. A przez te wszystkie warstwy przebijać się będzie przeogromna miłość, przywiązanie i psia wierność. Tęsknota Mikiego za jego panem będzie tak dojmująca i wyraźna, że niemal poczujesz ją w sobie.
Choć nie będzie to łatwa lektura, bo smutek wręcz z niej wycieka, jak łzy z wyciskanej mokrej chusteczki, to polecam ją całym sercem. Uwrażliwia, uczy empatii i życzliwości. A szczęśliwe zakończenie wszystko wynagrodzi 🙂
PS. Koniecznie zwróćcie uwagę na wypukłą czcionkę. Dzięki niej historię Mikiego można dosłownie poczuć pod palcami. Bardzo mi się ten zabieg podoba 🙂
„Miki Klapnięte uszko”, Karolina Kubilus
Ilustracje: Kasia Kołodziej
Wydawnictwo OVO, 2021
Liczba stron: 64
Wiek: 5+
Podobne tytuły: „Ptyś”
Comments
Bardzo przydatna recenzja. Przepiękna książka! Z serca polecam!
Dziękuję! Książka jest naprawdę pełna uczuć! 🙂