4+
-
„Lis, Sąsiad i nasza planeta” Fibre Tigre, Floriane Ricard
Zdarzało mi się zabierać córkę na zakupy. Przeżycie zazwyczaj traumatyczne, głównie dla mnie. Basia jest książkowym przykładem podatnego na marketingowe sztuczki klienta w wieku do lat 5. Jeśli przed wyjściem do sklepu, nie przygotowałyśmy się do tego zadania prawie jak na wojnę, to na miejscu odbywała się co najmniej bitwa 😉 Czy Twoje dziecko też lgnie jak magnes do najbardziej plastikowych i kiczowatych zabawek w całym sklepie? Tak? To znasz ten ból. Aby go zminimalizować, zaczęłam Basi tłumaczyć, że plastik nie jest dobry dla naszej planety, a częste kupowanie nowych zabawek to w istocie jej zaśmiecanie. Na szczęście słuchała z zainteresowaniem, więc zaczęłam temat pogłębiać książkami o ekologii. Jedną z…
-
„Dziewczyny” Lauren Ace, Jenny Lovlie
Często wieczorami rozmawiamy z Basią o tym, jak nam minął dzień, co wydarzyło się ciekawego, czy coś nas zasmuciło. Jakiś czas temu opowiedziała mi o kłótni ze swoją ówcześnie najlepszą przyjaciółką (miano Najlepszej Przyjaciółki jest przechodnie, ale dotyczy stałego grona dziewczynek) 😉 – Nie lubię już Ani, zabrała mi klocki i nie chciała oddać. Powiedziałam, że jest głupia, a ona na to, że to ja jestem głupia. Nie będę z nią rozmawiać. – powiedziała Basia i nie chciała kontynuować rozmowy. Kolejnego dnia po powrocie do domu powiedziała: -Wiesz co mamo, zaproponowałam Ani, że na trzy – cztery obie mówimy “przepraszam”. Zgodziła się. – I co, udało się Wam? – dopytywałam.…
-
„Chłopiec z wyspy” Max Ducos
Gdy byłam dzieckiem, lubiłam sobie wyobrażać, że moje łóżko to bezludna wyspa otoczona oceanem, a ja próbuję się na tej wyspie urządzić. Zbierałam wszystko, co według mnie było niezbędne do przeżycia: figurki z jajek niespodzianek, kilka lalek Barbie, pachnący pamiętnik i oczywiście gumy Donald 😉 Tak wyposażona czułam się bezpieczna i dalej mogłam snuć swoje przygody. O tej zabawie przypomniałam sobie, czytając „Chłopca z wyspy” Maxa Ducosa. Na mojej wyspie zabrakło jednak elementu grozy, czyli stwora z morskich głębin. To oczywiście nie jedyna różnica między moją zabawą a książką Ducosa 😉 Wyobraź sobie, że pewnego dnia pod tapetą w swoim pokoju znajdujesz tajemnicze przejście na piękną wyspę. Niemal czujesz morską…