6+,  7+,  8+,  9+,  O emocjach,  O przyjaźni i relacjach

„Mia, kot Pesto i ucieczka w nieznane”

Tu kupisz książkę

Najbardziej lubię, gdy książka, która w głównej mierze jest o pokonywaniu strachu, wciąga mnie w jakąś historię, najlepiej magiczną. Lubię, gdy nie podaje odpowiedzi na tacy, a powoduje, że sama muszę najpierw tę tacę ściągnąć z najwyższej półki, a potem jeszcze poukładać na niej swoje wnioski i obserwacje, aby poprzyglądać się im z każdej strony. Lubię też, gdy w książkach o poszukiwaniu odwagi, czuję, że autorka lub autor też się kiedyś bała lub bał i właśnie teraz otwiera się przede mną. To wszystko znalazłam w książce Małgorzaty Prządki, „Mia, kot Pesto i ucieczka w nieznane”.

Gdy czegoś się boję, to najchętniej uciekłabym od problemu jak najdalej. Może trochę tak jak Mia, bohaterka tej historii. Choć ją akurat wyciągnąć z łóżka musiał kot Pesto. Nie natrudził się, bo było to szpitalne łóżko. A gdy nadarza się okazja do opuszczenia tego zazwyczaj mało przyjemnego miejsca, to kto by nie skorzystał? Nawet gdy ucieka się wyłącznie w swojej wyobraźni.

„Mia, kot Pesto i ucieczka w nieznane” to książka, która pomaga odnaleźć w sobie odwagę.

Mia wraz z kocim przyjacielem wyruszy w podróż magiczną i baśniową. Dotrze do Szmaragdowego Królestwa, pozna królową Lukrecję, której poddanym zagraża straszliwy Kolczur. Po drodze spotka kilka fantastycznych postaci, zostanie uwięziona przez krabonogi i odnaleziona przez pewnego naukowca, który nie wierzy w przypadki. Bolebor wykuje dla niej i dla Pesto zbroje, a na koniec zrozumie, co pomaga wzrastać Kolczurowi i sprawi, że ten skurczy się do tak niewielkich rozmiarów, że w końcu zniknie. Domyślasz się, czym karmi się Kolczur? Strachem, oczywiście!

W tę historię wpada się tak, jak Mia i Pesto wpadli do tajemniczego Wiru, który przeniósł ich do magicznej krainy. Niemal czuje się, jak mgiełka tajemniczości unosi się dookoła nas i prowadzi przez kolejne przygody, które pomału wypełniają nasz koszyczek odwagi. I zdarzy się kilka razy, że będziemy chcieli zawrócić, poddać się i skulić w sobie, ale to będzie krótka myśl. Za każdym razem coraz mniej uwierająca.

„Mia, kot Pesto i ucieczka w nieznane” to książka, która rozbudzi wyobraźnię, oczaruje baśniowością i udowodni, że jak się swój strach lepiej pozna, to on wcale nie jest taki groźny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *