„Teraz i na zawsze” – recenzja książki o stracie rodzica

„Teraz nie wszystko idzie tak gładko. Omlet zawsze się przypala, bajki zasypiają przed Ignasiem i nikt już nie nuci pod prysznicem. Za to wciąż jest dużo przytulania. Może nawet więcej niż kiedyś.”

„Teraz i na zawsze” to czuła opowieść o żałobie. W krótkim, oszczędnym tekście i obłędnych ilustracjach zamknięte są emocje, tęsknoty oraz pragnienia Ignasia i jego taty. Mamy nie ma. Umarła. Pozostał po niej zapach jabłek i najpiękniejsze wspomnienia.

„Ktoś nucił pod prysznicem, w domu unosił się zapach naparu jabłkowego. Były bajki przed zaśnięciem i dużo przytulania. Omlet nigdy się nie przypalał.”

Teraz w omlecie lądują łzy taty, a Ignaś ciska piorunami. Ta dwójka stara się jakoś dopasować do nowej rzeczywistości, ale nie jest to łatwe. Potrzeba czasu, zrozumienia, łagodności i jeszcze więcej przytulasów. A czasami pomóc może też coś, co nie tylko zajmie głowę, ale i ręce.

„Teraz i na zawsze” to piękna, czuła, wrażliwa i subtelna historia przeżywania żałoby. Koi, otula i daje poczucie spokoju.

„Teraz i na zawsze” to książka piękna zarówno pod względem tekstu, jak i warstwy wizualnej. Napisana z wyczuciem, subtelna, pełna znaczeń i metafor – porusza najczulsze struny w czytelniku. Doskonale dopełniają ją ilustracje: poetyckie, bogate w detale, niosące emocje, których słowa nie wypowiedziały. Zatrzymują na długo, wzruszają i zachwycają.

To opowieść o żałobie, ale również obraz ogromnej miłości, szacunku, wsparcia i godzenia się z tym, na co nie mamy wpływu. „Teraz i na zawsze” to książka, która nie daje prostych odpowiedzi, ale zostawia przestrzeń na przeżywanie i zrozumienie. Pokazuje, że smutek i miłość mogą iść w parze, a wspomnienia mają moc rozjaśniania nawet najciemniejszych dni. To lektura, która zostaje w sercu na długo.

\„Teraz i na zawsze”, Ciara Lorenzoni, Marco Soma

Wydawnictwo TAKO, 2024

Wiek: 4+

Inne książki wydawnictwa TAKO: „Dookoła świata z przyjaciółmi”, „Praktyczny prezent dla Bożeny Bażant”, „Teatr po sąsiedzku”