-
„Gotu Gotu”
Jestem zdania, że od najmłodszych lat należy otaczać dzieci pięknymi, starannie dobranymi książkami. Dzięki temu od samego początku przyzwyczajają się do wartościowej literatury i kształtuje się ich gust czytelniczy. Gdybym miała polecić Ci właśnie takie pozycje, z pewnością byłaby to seria „Gotu Gotu” — cztery tytuły poświęcone naleśnikom, jajkom, kaszkom i ciastkom. To mogą być pierwsze książki kulinarne Twojego dziecka, a na pewno pierwsze, które zaangażują niemal wszystkie jego zmysły. Ciekawi Cię, czym te książki urzekły mnie najbardziej? Przede wszystkim oprawą graficzną, ilustracjami i kolorystyką. Są proste, a zarazem artystyczne. Stonowane barwy przyciągają uwagę najmłodszych, nie będąc przy tym zbyt intensywne. Kształty są nieskomplikowane, ale dynamiczne — mam wrażenie, że…
-
„Franek ma życzenie”
Gdy coś nie idzie po naszej myśli, może wystarczy wrzucić monetę do fontanny i pomyśleć życzenie? Tylko, czy to może być jakakolwiek fontanna? A może chodzi o tę słynną, rzymską – przy której prawdopodobnie zobaczymy więcej turystów niż monet ciężkich od życzeń? Caroline Bruce i Ingela P. Arrhenius, twórczynie książki Franek ma życzenie, postanowiły wysłać tytułowego bohatera do Rzymu, by z pomocą tamtejszej fontanny spełnił swoje pragnienie o tym, aby zakwitło nasionko bananowego drzewa. Posadzone bowiem w doniczce w domu nie chce zakwitnąć, więc pomysł przyjaciółki Franka, by wyruszyć do Rzymu, wydaje się uzasadniony. Franek właściwie nie ma pytań i natychmiast pakuje walizkę. Tak zaczyna się jego włoska przygoda w poszukiwaniu…
-
„Aveline Jones i przeklęty kurhan”
„Avelina Jones” powróciła! To już trzeci tom serii pełnej dreszczu (bo dreszczyk to za mało powiedziane), która wciąga od pierwszych stron. Autor nie traci czasu na rozwlekłe wprowadzenia i od razu wrzucają nas w wir tajemnic, mrocznych zagadek i podszeptów. Mimo że każda z tych historii przeraża, nie sposób się od nich oderwać. Nie inaczej jest w najnowszej części – „Aveline Jones i przeklęty kurhan”. To doskonały wybór dla dzieci, które uwielbiają straszne opowieści (a takich nie brakuje). Dobra historia powinna wywoływać emocje i pobudzać wyobraźnię, a w tej książce tego nie brakuje. Akcja przenosi nas do Scarbury, niewielkiej wioski, gdzie 10 lat temu zaginął wujek głównej bohaterki. Okoliczności jego zniknięcia…
-
„Rysorączka”, „Och! Książka pełna dźwięków”, „Naciśnij mnie”
Czy Twoje dziecko zna już książki Hervé Tulleta? Może wspólnie potrząsaliście kolorowymi kropkami w książce „Naciśnij mnie”? A może w „Książce pełnej dźwięków” skakaliście do basenu, krzycząc „Och!”? Jeśli tak, to na pewno ucieszy Cię wiadomość, że Hervé Tullet stworzył kolejny tytuł pełen abstrakcji, zabawy i swobody – „Rysorączkę”, książkę, która najlepiej działa pod wpływem dziecięcych paluszków. Hervé Tullet to autor książek, które pobudzają dziecięcą wyobraźnię i zapraszają do świata pełnego fantazji, swobodnej twórczości oraz radości. W pozytywny sposób angażują dzieci, pomagając im wyjść poza schematyczne myślenie. Podobnie jak wcześniejsze tytuły, „Naciśnij mnie” i „Och!”, „Rysorączka” zaskakuje, zachwyca, wywołuje uśmiechy i daje poczucie nieskończonych możliwości. Choć autor prowadzi czytelnika niemal za rękę, zachęcając do rysowania paluszkiem kropek, ich łączenia…
-
„Skowronka Hopka”
„Byłoby cudownie, gdyby każdy od czasu do czasu przeczytał książkę” – mówi ślimak Błyskawica w książce „Skowronka Hopka. Na ratunek zimie”. A ja dodam jeszcze: niech to będzie dobra książka, taka jak „Skowronka Hopka”, czyli po brzegi wypełniona wartościami, dodająca pewności siebie i wzmacniająca poczucie sprawczości. Nie będę ukrywać – gdy czytałam pierwszy tom, „Nie ma rzeczy niemożliwych”, co kilka stron miałam łzy w oczach. Wzruszeń nie brakuje, ponieważ wkraczamy w świat małej skowronki, która urodziła się bez skrzydeł i z bardzo krótkimi nogami. Jakby tego było mało, jesteśmy również świadkami jej porzucenia przez mamę i rodzeństwo (spokojnie, ten wątek zostanie dobrze zaopiekowany i zakończy się szczęśliwie). Jednak paradoksalnie to…
-
„Łatwiej. Co robić, by szkoła i nauka szły jak z płatka”
Żeby Twojemu dziecku było w szkole łatwiej, wcale nie musisz znać magicznych sztuczek. Okazuje się, że potrzebni są tylko (albo i aż) życzliwi i otwarci nauczyciele, i rodzice, którzy podsycają w dziecku nastawienie na rozwój. I wiem – nie każdy nauczyciel taki jest, a sam rodzic to za mało. Ale odpowiedz sobie na pytanie – czy wolisz stać z założonymi rękoma i patrzeć, jak Twoje dziecko osiada na bezpiecznej mieliźnie, argumentując brak chęci do nauki klasycznym „Ale ja nie umiem!”, czy jednak chcesz podjąć krok ku temu, aby zbudować w nim motywację i pomóc przejść do czynu? Wszystko, co duże i ważne, zaczyna się od małych kroków. I wszystko jest…
-
„Co zrobi Frania? Wytrwałość”
Jeśli obserwujesz mój profil, to zakładam, że o Frani nie czytasz u mnie po raz pierwszy. Na pewno wiesz, że serię „Co zrobi Frania?” polecam regularnie, ponieważ to książki, które w ciekawy sposób pomagają nie tylko w radzeniu sobie z emocjami, ale także w rozwijaniu umiejętności społecznych. To one sprawiają, że dzieciom łatwiej poruszać się w świecie. Mam również poczucie, że Barbara Supeł wybiera tematy nieoczywiste – jak „Zaufanie”, „Akceptacja” czy „Oczekiwanie” – czyli takie, które nie są często poruszane w książkach dla dzieci, mimo że moglibyśmy się tego spodziewać. Dlatego cała seria jest dla mnie jak zestaw pierwszej pomocy i powinna być zawsze pod ręką, zwłaszcza dla rodziców przedszkolaków.…
-
„Jak różnie mieszkamy”
„Niezależnie od tego, jak się prezentuje, dom powinien być bezpiecznym miejscem, w którym czujesz się dobrze, jak u siebie.” Może masz ochotę napisać w komentarzu, w jakim niecodziennym miejscu zdarzyło Ci się mieszkać? Jaki najciekawszy dom widziałaś/eś? Jestem ogromnie ciekawa. Zaczynam ten wpis cytatem z jednej z pierwszych stron książki „Jak różnie mieszkamy”, bo właśnie teraz, w sytuacji tak trudnej dla wielu Polaków mieszkających na południu kraju, ma on jeszcze mocniejszy wydźwięk – staje się bardziej namacalny. Myślę, że ta książka może być subtelnym pretekstem do uważnych rozmów z dziećmi na temat skutków powodzi. Bo przecież dzieci o to pytają, chcą wiedzieć, a my, rodzice, nie zawsze wiemy, jak poruszyć…
-
„Uwierz w siebie, Pinku!”
Pink to pełen uroku, niebieski stworek, który pokazuje świat z perspektywy dziecka – jego codzienne wyzwania, emocje i pragnienia. Seria liczy już pięć książek, z których każda porusza różnorodne tematy, dzięki czemu każde dziecko znajdzie w niej coś dla siebie. Najnowszy tom, „Uwierz w siebie, Pinku!”, zachęca do budowania pewności siebie i uwalniania ukrytych talentów, które mogą zmienić codzienność w coś wyjątkowego. „Książka o pewności siebie i motywacji wewnętrznej dla dzieci i dla rodziców trochę też” – tak brzmi podtytuł najnowszej części Pinka i dokładnie na tych kwestiach skupiła się tym razem Urszula Młodnicka. Razem z Pinkiem Twoje dziecko przyjrzy się zatem tym swoim umiejętnościom, które dają mu najwięcej frajdy.…
-
„Tycipieski. Zaginiony chomik”
Czytając najnowszą część „Tycipiesków”, towarzyszyło mi uczucie ciepła na sercu. To ten rodzaj doświadczenia, które sprawia, że mimowolnie się uśmiechasz i wypełnia cię życzliwość, wdzięczność i empatia. Rose Lihou ponownie zaprasza nas do świata Zuzi i jej fantastycznych przyjaciół. Tym razem granice tego świata poszerzają się o nowe znajomości, nieznane dotąd doświadczenia i emocje, z którymi bohaterka będzie musiała się zmierzyć. Obserwujemy zatem pierwszy dzień Zuzi w nowej szkole. Towarzyszą jej stres, niepewność i zdenerwowanie. Na szczęście dziewczynka ma wsparcie w rodzinie oraz w wychowawczyni klasy. I to właśnie postać pani Sosenki szczególnie mnie poruszyła. Jej opanowanie, mądrość, uważność na uczniów oraz konkretne pomysły na rozwiązywanie trudnych sytuacji zrobiły na…