O emocjach
-
„Pustka”
„Pustka” zrobiła na mnie wrażenie tym, że temat straty przedstawia wprost, a przy tym umiejętnie ubiera go w poetyckość i plastyczność. Nie ma tu przypadkowych słów czy obrazów. Szalki wagi odmierzającej znaczenie poszczególnych stron wiszą równo, bo każda z nich ma w sobie tak samo mocny ładunek. W zaledwie kilkunastu zdaniach wymienionych przez bohaterki (dziewczynkę i spersonifikowaną pustkę po jej kocie) kryje się ból, tęsknota i żal, ale również nadzieja, spokój i sentyment. Dostrzeżesz to również w ilustracjach. Ta książka wzrusza, ale nic nie wymusza na czytelniku. „Pustka” może wydawać się dosadna. Już pierwsze wypowiedzi są mocne, szczere, niezmiękczone. „Kim jesteś? Jestem pustką po Twoim kocie”. Bez ubarwiania, sztucznego uśmiechu,…
-
„Bomba i Ptyś”
Totalnie odjechane komiksy! Szalone i dynamiczne. O przyjaźni, różnorodności, emocjach i zwariowanych przygodach. W kreskówkowej stylistyce i z pokręconymi bohaterami. Oto najnowsza seria komiksów z wydawnictwa Wilga, „Bomba i Ptyś”. Bomba jest wulkanem energii i ma 100 pomysłów na minutę. Potrafi zmieniać wielkość i kształt, a swoim entuzjazmem zaraża wszystkich dookoła. Ptyś natomiast najbardziej lubi spędzać czas w bibliotece, pomagać przyjaciołom i uczyć się nowych rzeczy. Mimo różnych charakterów ta dwójka przyjaciół bardzo dobrze się dogaduje i wspiera, gdy trzeba. Mieszkają w Fąflopolis, w którym jest aż 5867 sklepów z kapeluszami, a mieszkańcy tego miasta to fąfle. Do wyboru masz dwa tytuły. Pierwszy to „Bomba i Ptyś oraz rozgniewani piraci”.…
-
„Lama Lenka”
W książkach z serii „Lama Lenka” temat emocji zaopiekowany jest kompleksowo. Są tu bowiem codzienne sytuacje, które wywołują cały wachlarz emocji. Są też bohaterowie o różnorodnych temperamentach i niejednakowych sposobach reakcji na wspólne doświadczenia. I w końcu są podpowiedzi, wskazówki i przykłady zarówno dla dzieci, jak i rodziców. I jeśli powiem, że autorką tych książek jest Patrycja Filak, psycholożka dziecięca, to masz pewność, że wiedza, którą pozyskasz z tych książek, nie jest wyssana z palca. Każdy tytuł to krótka opowieść o sytuacjach, których dzieci doświadczają na co dzień. Może to być udział w urodzinowej imprezie, szykowanie się do wyjścia z domu, wspólny posiłek przy stole, spacer czy wycieczka w nieznane.…
-
„Deszcz życzliwości”
„Deszcz życzliwości” to metaforyczna opowieść o potrzebie samoakceptacji, o pewności siebie i byciu życzliwym dla innych, a przede wszystkim dla siebie samego. To historia przepełniona refleksjami i uważnymi obserwacjami. Nieco baśniowa i magiczna, jednak dotykająca rzeczywistych problemów młodych czytelników. Ze świata Aniki, głównej bohaterki, znikają kolory. Bledną trawy, szarzeją drzewa, zwierzęta tracą swoje ubarwienie. A to przez deszcz, który zmywa kolory ze wszystkiego, na co spadnie. I choć świat dookoła przestaje mieć barwy jaskrawe, wyraziste i żywe, to włosy Aniki nadal pozostają intensywnie niebieskie. Może dziewczynka powinna wystawić je na deszcz? Gdyby zrobiły się szare, nikt nie śmiałby się z wyjątkowego koloru jej włosów. A może warto wybrać się w…
-
„Panda na progu”
Gdy pewnego dnia do drzwi domu rodziny dziewięcioletniego Culluma zapuka panda, to niektóre niełatwe sprawy staną się prostsze. Jak to możliwe? Przecież tak niecodzienna sytuacja powinna raczej je skomplikować. Otóż panda w tej opowieści jest osobliwą formą buforu, który wywraca dotychczasowe życie rodziny Campbellów do góry nogami. I świetnie, że to robi, bo czasem odmienna perspektywa pomaga dostrzec rozwiązania, które wcześniej były niezauważalne. W „Pandzie na progu” obserwujesz dwa dni z życia rodziny Campbellów. Są teraz w trudnym momencie, bo tata, który jest zawodowym komikiem, od kilku miesięcy nie zarabia. Rodzinie zaczyna brakować pieniędzy, cierpliwości i nerwów. Cullum powinien świętować dziewiąte urodziny, jednak skłóceni rodzice całkowicie zapominają o tym wydarzeniu.…
-
„Pszczelarz Józek” i „Elizka nie jest straszydłem”
„Pszczelarz Józek” i „Elizka nie jest straszydłem” to książki, przy których miałam poczucie, że właśnie w taki sposób literatura dziecięca powinna przekazywać wiedzę i wartości, a także uwrażliwiać. Nienachalnie, za to błyskotliwie. To książki, które robią wrażenie na dzieciach i na dorosłych. Dlatego idealnie sprawdzą się podczas wspólnego czytania. A skoro dziś Dzień Ojca, to szczególnie polecam je tatom, bo pomagają budować bliskość i kontakt z dzieckiem. „Pszczelarz Józek” to historia pewnego samotnie żyjącego kreta. W dolinie, w której mieszka, nie ma sąsiadów, nie żyją tam żadne zwierzęta, ani rośliny. Przez to, że kret jest samotny, jest również smutny. Jednak któregoś dnia w życiu Józka pojawią się goście, a dosłownie…
-
„Mój rower”
To mógłby być poradnik, podręcznik albo instruktaż nauki jazdy na rowerze. Na szczęście jednak nie jest! Bo jazda na rowerze nie tylko wymaga opanowania równowagi i sprawnego manewrowania. To często też pokonywanie lęku, ćwiczenie wytrwałość i cierpliwości. A jeśli jest jeszcze wsparcie w kimś bliskim i głowa pełna wyobraźni, to nauka jazdy na rowerze może być fantastycznym przeżyciem! Dlatego bardzo się cieszę, że jest książka „Mój rower”, która zamienia wyzwania w dzikie przygody! To nie musi być po prostu niebieski rower. W dziecięcej głowie to Dziki Błękit, odważny rumak, który nie od razu da się łatwo ujarzmić. Czasem zrzuci z grzbietu, bo bywa nerwowy i porywczy, ale gdy tylko podmuch…
-
„Mała Wu, miś Domi i wiosna”
Być może pomyślisz, że to typowa książka o wiośnie, budzącej się do życia naturze i entuzjazmie z tym związanym. W połowie to prawda. „Na polach pojawiły się łatki zielonej trawy, a pierwsze bazie śmiało obsiadły wierzby”. Ale pod tą kiełkującą zielenią Renata Pażusińska skrywa opowieść o rozstaniu i zmianach. I robi to w sposób niebywale przyjemny. „Mała Wu, miś Domi i wiosna” to historia, która wspiera w momentach, w których dziecko doświadcza końca pewnego etapu, straty lub zmiany. Pamiętasz Małą Wu, nieśmiałą wiewiórkę z poprzednich części? A polarnego misia, która zamieszkał w polskim lesie? Jeśli tak, to świetnie, bo „Mała Wu, miś Domi i wiosna” to kolejna część ich perypetii.…
-
„My”
Mogłabym napisać, że to jedna z najbardziej wzruszających książek, jakie ostatnio czytałam. Mogłabym Ci zdradzić, że łzami pochlapałam kilka stron. I mogłabym też powiedzieć, jak wielka jest moja wdzięczność za to, ile różnorodności w niej jest. W końcu mogłabym po prostu zachwycać się czułym tekstem i rozbrajającymi ilustracjami. Ale wiesz co? Pewnie wystarczy, jak sam/a spojrzysz na zdjęcia tej książki. „My” nie wymaga bowiem długich recenzji, przekombinowanych komentarzy czy opinii silących się na oryginalność. Ta książka mówi sama za siebie. Dlatego napiszę Ci tylko o smaczkach, w których przepadłam. Bo tego, że to książka o sile rodzinnej, bezwarunkowej miłości, na pewno już się domyślasz. Nie będę się więc zagłębiać w…
-
„Czesio i trema”
Cieszę się, że Wydawnictwo BUKA poszerzyło swoją ofertę genialnych audiobooków o równie genialne książki papierowe. Niedawno mogliśmy cieszyć oczy znakomitą książką „Mam pomysł!”, a teraz dołączył do niej nowy tytuł – „Czesio i trema”. Anna Majcherczyk i Kasia Adamek-Chase wzięły na warsztat temat niełatwy i złożony. Jednak oswoiły go, rozłożyły i sprawiły, że uczucie, które często wiąże brzuch na supeł, stało się puszyste i miękkie, choć nadal niezapowiedziane i nieproszone. Mowa oczywiście o tremie. Któż jej choć raz nie zaznał? My, dorośli, zazwyczaj wiemy, jak się z nią obchodzić. I nawet mimo tego, że jesteśmy bardziej doświadczeni (albo przeszkoleni), to i tak radzimy sobie z nią raz lepiej, raz gorzej.…