O emocjach
-
„Kije samobije”
„Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane” to książki, które wspierają i motywują. Choć ich punktem wyjścia są przykurzone latami baśnie, to sposób, w jaki odświeżyła je Roksana Jędrzejewska-Wróbel, z powodzeniem pozwala je odczytywać współczesnym czytelnikom i czytelniczkom. Połączenie dawnego z dzisiejszym jest tyle niecodzienne, co intrygujące. I udowadnia, że formuła baśni ma się dobrze nawet w czasach pokolenia digital natives. Oto szósta część tej szczególnej serii, „Kije samobije”. Tym razem będzie o pewności siebie. Anielka jeszcze do niedawna ceniła swoje poczucie humoru i pomysły. Lubiła swoje stopy, w końcu prowadziły ją tam, gdzie chciała. Ręce miała sprawne, nos był na swoim miejscu, a oczy dobrze widziały. Nie potrzebowała nawet zaglądać…
-
„Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie”
To taka książka, którą można odczytywać na wiele sposobów. Która osadzona jest w konkretnym kontekście, ale bez niego też ma moc. I każdy utwór, który się w niej znalazł, doda sił nie tylko dziś, gdy wojna furiacko stara się zdeptać dobro, ale również jutro, gdy ta z podkulonym ogonem ucieknie, zanim opadnie mgła. „Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie” słowami przegania mrok i udowadnia, że wojna nie jest całym naszym światem. Życie trwa na miliony sposobów i jego piękno zwycięży zło. „Świat jest piękny” to zbiór blisko 40 utworów wspaniałych autorów i autorek oraz ilustratorów i ilustratorek. To krótkie opowiadania, wiersze, rymowanki, bajki, które słowem zaklinają rzeczywistość. Mówią o niej…
-
„Rośnij. Odważ się marzyć!”
„Rośnij. Odważ się marzyć” to książka dla wszystkich, którym marzenia wydają się tak odległe, że nie warto po nie sięgać. Dla tych, co zmęczeni są światem i nie wiedząc, co dalej z tym zrobić, trwają w smutku i beznadziei. To też opowieść dla tych, którzy potrzebują przewietrzyć głowy i otworzyć serca. A to dlatego, że Caryl Lewis magicznie zasiewa w czytelniku nasionko, które dodaje otuchy, popycha do działania i kwitnie głęboko skrywanymi marzeniami. Tak, to z pewnością książka o marzeniach. I choć magia miesza się tu z rzeczywistością, to po lekturze tej książki, będziesz wiedzieć, że nie potrzebne są żadne czary, aby dążyć do swoich pragnień. Wszystko dzieje się w…
-
„Z pamiętnika babci”
Robi się ze mnie miękka klucha, gdy czytam książki, takie jak „Z pamiętnika babci”. Ta ciepła i pogodna opowieść wlała w moje serce nostalgię, tęsknotę, wzruszenie. I to ciekawie, jak różnorodnie odebrałyśmy ją z Basią. Basia przejęła się stłuczonym przez Lissy babcinym wazonem. Zastanawiała się, czy lód mocniej nie pęknie, gdy bohaterka ratowała kaczkę, która utknęła w przerębli. Czy to bezpieczne? Zapragnęła też mieć własny pamiętnik, aby napisać w nim, że na urodziny dostała zabawkową stadninę dla koni, składającą się ze 115 elementów. Wydało jej się to na tyle istotne, aby móc wrócić do tego zapisku za jakiś czas. Ja natomiast zatęskniłam za dzieciństwem, za momentami, które również uwieczniałam w…
-
„Nasza niegrzeczna mama”
W tej chwili w mojej głowie słowa pędzą, jakby brały udział w maratonie wyrazów, który kończy się nie metą, a kropką. Pulchną, tłustą kropką, której przekroczyć nie można i wszystko, co jest przed nią, ma się ułożyć w tekst spójny, zgrabny i logiczny. A to, co za nią może się od niej jedynie odbić i poszybować w zakamarki moich neuronów, aby wypłynąć ponownie przy kolejnej okazji. Jest tylko pewien problem. Otóż po przeczytaniu „Naszej niegrzecznej mamy”, uczestnicy słownego maratonu w mojej głowie przepychają się, wbijają sobie łokcie między żebra i podstawiają nogi. W tej edycji jest ich rekordowa liczba, bo każde ma coś do powiedzenia. „Nasza niegrzeczna mama” odkręciła we…
-
„Motek. Książka o uczuciach”
Tak, to na pewno książka o uczuciach. Taka, która pomaga je dostrzegać i nazywać. Która sprawnie rozplątuje skołtunione motki pełne emocji i łagodnie prowadzi do kłębka (na szczęście nie nerwów). A tam czekają już tylko radość, przyjaźń i zabawa. Bo „Motek. Książka o uczuciach” to nie tylko krótka historyjka o emocjach. To również podróż, w której odkryjesz różnorodność świata. „Gdy zaginie ulubiony motek, w kocim świecie robi się bardzo smutno”. Tak zaczyna się opowieść, w której szary kotek z jeszcze bardziej szarym uszkiem wyrusza na poszukiwanie zagubionego kłębka wełny. Nie jest to podroż zaplanowana, kotek nie ma więc spakowanego plecaka, ani butelki wody (mleczka) na drogę. Bo gdy zauważy czerwoną…
-
„Słonecznikowa 5. Zimowa uczta”
Chyba nie ma lepszej pory na ćwiczenie uważności niż zima. Właśnie wtedy czas wolniej płynie. Ty siedzisz w fotelu, popijasz herbatkę i patrzysz, jak dzieci się bawią. Ewentualnie ciągną za włosy/zrzucają wazon z regału/ciągną kota za ogon. Zatrzymajmy się jednak przy wyobrażeniu spokojnych i łagodnych chwil 😉 Przecież to one są takie kojące. To one nas relaksują. I właśnie o tych momentach, wesołych i otulonych warstewką białego puchu, jest „Słonecznikowa 5. Zimowa uczta”. Myślałam, że ta część będzie zdominowana świąteczną aurą, jednak wcale tak nie jest. Jedynie pierwsze opowiadanie skupia się na przedświątecznych przygotowaniach, a dokładnie na wspólnym pieczeniu pierników. I to bardzo dobry pomysł, bo zapach cynamonu i goździków…
-
„Czy mogę się trochę posmucić?”
Nie chcę Cię wprawić tym wpisem w smutny nastrój, choć to książka zwłaszcza o smutku. Nie chcę też wywołać niepotrzebnego dystansu lub oporu, pisząc, że to książka wzruszająca, przy której mogą Ci się zaszklić oczy. Sama wiem, że takie określenia czasami sprawiają, że odwlekam sięgnięcie po jakiś tytuł. Bo moment nie jest odpowiedni, bo mamy przecież takie dobre humory, po co więc je psuć? Sięgniemy po nią wtedy, gdy będzie taka potrzeba. A może jednak warto zrobić to wcześniej i na trudne emocje spojrzeć łagodnie, z czułością? W końcu nie sposób ich uniknąć. Smutku, tęsknoty i żalu nie odepchnie od siebie Szymon, bohater książki „Czy mogę się trochę posmucić?”. Jego…
-
„Mała Wu, złoty orzech i Miś”, „Mała Wu i odwaga”
Wyobraź sobie, że jesteś małą wiewiórką w wielką lesie. Samotną, wycofaną, a na dodatek jąkającą się. Trochę płochliwą, ale za to z wielkim sercem. Szukasz smakowitych orzechów, ale oprócz nich niespodziewanie trafiasz też na wielkiego, białego misia, który przybył z dalekich stron. Co robisz? Uciekasz na najwyższą gałąź drzewa, czy może się z nim zaprzyjaźniasz? Powiem Ci, co zrobiła Mała Wu. Z duszą na ramieniu i z nadzieją na odnalezienie magicznego orzecha, odprowadziła niedźwiedzia do gawry. I właśnie ten mroźny spacer dwóch bohaterów, którzy już bardziej nie mogli się od siebie różnić, stanie się początkiem pięknej przyjaźni. O tej uroczej historii przeczytasz w „Małej Wu, złotym orzechu i Misiu”. To…
-
„Szczęściarz”
Ta historia mogłaby wydarzyć się gdziekolwiek i kiedykolwiek. (Oczywiście pod warunkiem, że nie zgubiłaś jeszcze dziecięcej wiary w to, że zabawki ożywają, gdy tylko nie patrzysz). Marta Dębowska zdecydowała się jednak umiejscowić historię gałgankowego pajacyka w magicznym czasie świąt. I to naprawdę znakomite, bo ta wyjątkowa atmosfera wyczuwalna jest już od pierwszych stron. A właściwie od samej okładki. „Szczęściarz” czaruje od pierwszego spojrzenia. To opowieść o gałgankowym pajacyku, który od lat dzielnie umila czas klientom odwiedzającym kwiaciarnię „Florian i Róża”. Jest uroczą dekoracją, która zachęca do poczęstowania się cukierkami. Najczęściej to dzieci zwracają na niego uwagę. I to cieszy pajacyka najbardziej. Jego marzeniem jest znalezienie dzieci, które będą się nim…