-
„I jak tu zasnać?”
Jeż, lis, osioł, pelikan, krokodyl i uchatka – wszyscy w jednym łóżku, niby śpią, ale nie do końca. Uchatka wymyka się do ubikacji, zaraz po niej krokodyl idzie umyć zęby, pelikanowi chce się pić, więc również wychodzi z łóżka. Każdy zwierzak znajdzie dobrą wymówkę, aby nie spać i wymsknąć się z łóżka. Może jednak są trochę śpiący, ale potrzebują buziaka i przytulasa na dobranoc od dziecka, które… tak, zgadliście, też nie może zasnąć. A na pewno nie z szóstką zwierzaków na plecach. Dziecko jest jednak sprytne i znajdzie sposób, aby łóżko było tylko jego. Jaki? Musicie przeczytać sami
„I jak tu zasnąć?” to idealna książka do wspólnego czytania z…
-
„Jestem eko. Ja też mogę uratować świat!”
Przed Wami książka, która daje porządnego kopa, mobilizuje i wytacza argumenty, niczym najbardziej zajadły prawnik podczas rozprawy życia. Swoim własnym adwokatem staje się w tej książce Ziemia, to ona wystawia rachunek człowiekowi, ale zdecydowanie dąży do porozumienia i ugody. Jeśli szukasz książki, która daje praktyczne wskazówki w kwestii ekologii, i która rozbudzi w dziecku ducha aktywisty, to sięgnij po „Jestem eko. Ja też mogę uratować świat”! Pomysł na tę książkę jest genialny w swojej prostocie. Mamy 12 palących spraw, wyjaśnienie ich przyczyn, pokazanie skutków niszczących działań i podanie jak na tacy rozwiązań, które mogą zahamować destrukcję naszej planety. Wszystkie ciekawostki, fakty i pomysły zostały wplecione w opowieść o rodzinie Nadii…
-
„Czerwony kłopot”
Nie zapytam, czy publiczne wystąpienia wzbudzają w Was lub w Waszych dzieciach tremę, ale zapytam, jak się ona objawia? Spocone dłonie, płytki oddech, chaos w głowie? A może odczuwacie uderzenie gorąca i czerwień zalewającą szyję i twarz? O sytuacjach, w których moja twarz wyglądała, jakby płonęła od środka, mogłabym napisać książkę. Dlatego „Czerwony kłopot” Joanny Strękowskiej jest mi tak bardzo bliski. Radość, śmiech, zabawa i beztroska – to pierwsze słowa, jakie przychodzą zazwyczaj na myśl o dzieciństwie. Ale tuż niedaleko tych pozytywnych emocji czają się wstyd, niepewność, lęk i zdenerwowanie. A wraz z nimi niemoc wyduszenia z siebie choćby słowa na szkolnym przedstawieniu, jąkanie, gdy nauczyciel wywoła do odpowiedzi albo…
-
Przygody z nauką: Balon, Cukier
Nie znam dziecka, które nie lubi przeprowadzać eksperymentów i doświadczeń. Nie znam nawet zbyt wielu dorosłych, którzy odmówiliby zrobienia mieszanki wybuchowej z coli i mentosów
Dlatego cudownie, że są książki, które podpowiadają pomysły na ciekawe doświadczenia, bawią, ale przede wszystkim uczą. Idealne do rodzinnego spędzenia czasu. Żałuję, że gdy ja chodziłam do szkoły, nie było takich książek… Może nie miałabym trói na szynach z chemii
Seria Akademia Małego Dziecka powiększyła się właśnie o kolejne trzy tytuły. Tym razem doświadczenia można przeprowadzić z balonem, cukrem i wodą. Pokażę Wam dwie z tych pozycji, „Balon” i „Cukier”. Balon może śpiewać, może stać się rakietą, może lewitować, a nawet wcale nie…
-
„Jesteśmy rodziną”
Lew Tołstoj w „Annie Kareninie” napisał: „Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, ale każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób”. Życzyłabym sobie, aby każda rodzina na świecie była szczęśliwa, bez względu na to, kto ją tworzy. W rodzinie można się kłócić, można się gniewać, można być daleko od siebie, ale nigdy nie może zabraknąć wzajemnego szacunku, wsparcia i miłości. Sandro Notalini w książce „Jesteśmy rodziną…” pokazuje różnorodność rodzin i ich wielką siłę. Rodziny mogą być słodkie jak puszyste misie panda i kolorowe jak papugi. Mogą robić wspólnie mnóstwo rzeczy, a mogą cieszyć się jedynie ze wspólnego leniuchowania. Są też rodziny stale podróżujące i takie, które zapuszczają korzenie w…
-
„Van Dog” Gosia Herba i Mikołaj Pasiński
Soczyście zielona łąka, błękit nieba i przelatujące w oddali ptaki – „Piękny dzień na malowanie” – mówi Van Dog i rozkłada sztalugę, pędzle i farby. Na pyszczku wyraźne skupienie, w oczach ocena perspektywy, pełna gotowość, aby wycisnąć pierwszy kleks farby na paletkę. I nagle do uszu dobiega – „Dzień dobry!”. Ciekawska dżdżownica już siedzi na berecie Van Doga i obserwuje przemyślane pociągnięcia pędzla. Idylliczna przez chwilę łąka przemienia się w miejsce pełne świstów, szczebiotów, chapsów, treli, prychnięć i mlasków. Ślimak dybie na smakowitego grzyba, mrówki szykują się do zbiórki, dwie panie owadzice rozprawiają o kosmosie, a w oddali beczą owce. Łąka wybucha kolorami, dźwiękami i zapachami. Tętni życiem i zaprasza…
-
„Pan Kluska i żaglowiec”
Wpaść w pułapkę konsumpcjonizmu nie jest trudno. A przy małych dzieciach jest to jeszcze łatwiejsze. Co z tego, że mamy dla dziecka jeden kocyk, jeśli nie mamy cieńszego na lato i grubszego na zimę, wełnianego i bambusowego też brakuje, nasz jest błękitny, ale miętowy jest taki piękny, a najlepiej to byłoby mieć i gładki i we wzorki. Ja już przez to przechodziłam, a na jakim etapie jesteś ty? Zakupoholizm czy rozwaga?
Pan Kluska miał problem z nadmiernym gromadzeniem przedmiotów i kupowaniem kolejnych. Sprzątanie nie było jego mocną stroną, zresztą, jak się za to zabrać, gdy nie można znaleźć odkurzacza i trzeba kupić nowy? A w domu pan Kluska miał…
-
„Pestka i Jajko”
Są książki dla dzieci o przyjaźni między przedszkolakami, zwierzakami, między ludźmi a psami, a nawet wielorybami. Jest nawet książka o przyjaźni skunksa i borsuka. Jednak nigdy bym nie pomyślała, że przyjaźnić się mogą również pestka i jajko! Jak się rozpoczęła ta wyjątkowa przyjaźń? Otóż pewnego dnia Pestka spotkała Jajko i razem stwierdzili, że są do siebie całkiem podobni. Tygodnie upływały i dwójka osobliwych bohaterów stała się nierozłączna. Przyrzekli sobie przyjaźń na całe życie. Wiosną jednak zdarzyło się coś nadzwyczajnego. Pestce wyrosły korzenie i od tej pory nie mogła już biegać z Jajkiem po łące, ani pływać, ani robić niczego, co zazwyczaj robią wspólnie pestki i jajka
Mogli za to…
-
„Boso”
Kiedy ostatnio zatrzymałeś się, wziąłeś kilka głębokich wdechów i poczułeś w nozdrzach zapach powietrza? A pamiętasz, kiedy zamknąłeś oczy i długo wsłuchiwałeś się w dobiegające odgłosy, może w śpiew ptaków? Może całkiem niedawno chodziłeś boso po trawie, po błocie albo wilgotnym od deszczu betonie? Nie pamiętasz? Nie martw się, zaraz sobie przypomnisz i nabierzesz ponownie ochoty. Pomoże Ci w tym „Boso” Katarzyny Samosiej
Wyrzuć z głowy niepotrzebne myśli, uspokój ich gonitwę, niech płyną spokojnie jak białe obłoki. Zamknij oczy i zobacz ciemność, zaprzyjaźnij się z nią. Wyostrz słuch, dostrzeż otaczające Cię dźwięki, te bliżej i te dalej. Złap językiem kroplę deszczu. Jaki ma smak? I zdejmij buty, stań boso,…
-
„Co robią maszyny?”
Jako ignorantka technologiczna czuję ogromną wdzięczność za „Co robią maszyny?”
To istne zbawienie dla rodziców, którzy podobnie do mnie, na pytanie dziecka wskazującego skomplikowane urządzenie – mamo, a co to? odpowiadają – yyy, zaraz sprawdzę w internecie
„Co robią maszyny” to książka, która nie tylko edukuje dzieci, ale również wspiera dorosłych! Bardzo lubię, gdy książki mają przemyślany układ i schemat powielany na kolejnych stronach. Tak też jest w „Co robią maszyny?”. Wzór jest taki: 2 strony o miejscu, w którym można spotkać sporo różnych maszyn, a potem kolejne 2 strony o 8 wybranych maszynach. Miejsc jest 14, co łącznie daje opisy 112 sprzętów. (Nie wiem, skąd się wziął…