Serie
-
„Cecylka Knedelek”
Przed Tobą nietypowe książki kucharskie dla dzieci. Takie, które nawet niejadków zamienią w szefów kuchni. Bo wiadomo, że to, co przygotuje się samodzielnie, smakuje o wiele lepiej (choć ja nie protestuję, gdy podstawia mi się pod nos talerz z pomidorówką). A tak naprawdę chodzi o poczucie sprawczości i samodzielności u dzieci. I właśnie do kształtowania tych cech, idealnie nadają się książki z Cecylką Knedelek. Dlaczego te książki są nietypowe? Ponieważ oprócz przepisów (prostych, ale również wymagających pomocy dorosłych), znajdziesz też krótkie opowiadania. Niemal każdy przepis (jest ich tu ponad 130!) z „Cecylki Knedelek, czyli książki kucharskiej dla dzieci” jest poprzedzony historią (prawie 100!) nawiązującą do dania. I to jest naprawdę…
-
„Alfred Wiewiór i posążek faraona”
Uwielbiam Alfreda. To detektyw z klasą, czujny i czuły. Zawsze gotowy do akcji i do pomocy przyjaciołom. Nieustraszony i lubiący wyzwania, nawet gdy trzeba po nie lecieć do Egiptu. Tak właśnie będzie tym razem. Bo druga część detektywistycznych zawirowań dociekliwej wiewiórki „Alfred Wiewiór i posążek Faraona” przeniesie Cię do upalnego Kairu. Dosyć ryzykowna to będzie wyprawa, bo ani Alfred, ani Stefan Dzik i Maciek Jeż, a nawet pani Jadzia, nie wiedzą, jaka sprawa czeka na nich w Egipcie. Ryzykowna też dlatego, że Stefan Dzik będzie lecieć samolotem po raz pierwszy. I choć zazwyczaj dobry humor go nie opuszcza, to teraz złapie go lekki stresik. Jakoś jednak do Egiptu dolecą, a…
-
„Co zrobi Frania? Oczekiwanie na święta”
Przed Tobą książka, która spełnia kilka funkcji. Po pierwsze wprowadza malucha w świąteczny nastrój, bo całość dotyczy oczekiwania na święta. Po drugie podpowie, jak radzić sobie z uczuciem zniecierpliwienia (czekanie to przecież męczarnia, a na święta to już w ogóle!) i zdradzi, jak można przyspieszyć czas. A po trzecie zachęca do czytania i słuchania, bo to książka aktywizująca (czytelnik wczuwa się w postać Frani i zgaduje, co bohaterka zrobiła w danej sytuacji). I jeszcze jedno, „Co zrobi Frania? Oczekiwanie na święta” to książka, którą po prostu czyta się dla przyjemności. A dawanie radości z czytania to najważniejsza funkcja każdej dobrej książki. Frania nie da sobie w kaszę dmuchać. Skoro już…
-
„Kocia Szajka i fałszerze pierników”
Jeśli chcesz rozkochać swoje dziecko w książkach detektywistycznych, to zacznij od serii „Kocia Szajka”. Cierpliwości, niech najpierw odnajdzie się w zagadkach i tajemnicach na bezpiecznym gruncie (koci bohaterowie cudownie łagodzą kryminalny ładunek). A kto wie, może już po piątym tomie „Kociej Szajki” sięgniecie po Sherlocka Holmesa w wersji dla niedorosłych czytelników? Oczywiście z przerwą na kolejne tomy kocich przygód (bo szósta część już w przygotowaniu!). Tym razem koty wraz z policjantką Walerką Koczy z Cieszyna zawędrują aż do Torunia (nie, paszport nie będzie potrzebny, jak myślała Poziomka). Bo gdzie indziej niż w Toruniu mogliby grasować fałszerze pierników? Trzeba udaremnić działania piernikowych kombinatorów, bo za chwilę twarde i ziemiste w smaku…
-
„Tygrys”
Czytam „Tygrysa” i zaczynam dostrzegać klatki, w których jestem zamknięta (a może tylko nie umiem mocniej popchnąć drzwi, bo zamek wydaje się otwarty). Czytam „Tygrysa” i dopada mnie wściekłość tak ogromna, że jak Tigre chciałabym zaryczeć i powiedzieć – „Patrzcie, tak się buntuję. Kto do mnie dołączy?”. Czytam „Tygrysa” i czuję smutek i radość jednocześnie. Uczucie kluchy w gardle co chwilę ustępuje miejsca nadziei i ciepłu w sercu. I za te wszystkie emocje, myśli i doznania już teraz dziękuję Cezaremu Harasimowiczowi (tekst), Marcie Kurczewskiej (ilustracje) i wydawnictwu Agora dla dzieci. Chylę czoło! „Tygrys” to opowieść, którą długo nosi się w sobie, bo ma tak wiele wymiarów, że jeśli nie wszystkie,…
-
„Magiczne drzewo. Geniusz”
Okazuje się, że jest taka seria (licząca aż 12 tomów!), którą, gdy poznasz od ostatniego tytułu, to od razu masz ochotę sięgnąć po pierwszy! Jest nią oczywiście „Magiczne drzewo”. Nasza przygoda, choć rozpoczęta właśnie od 12 tomu, na pewno się na nim nie zakończy. I ogromnie się cieszę na samą myśl, że jeszcze tyle przed nami. Dwunasty tom to „Geniusz”. Dosłownie geniusz, bo żeby tyle akcji, wątków i dynamiki zmieścić w jednej książce dla dzieci, i żeby nie wprowadzić chaosu i misz-maszu, to trzeba być Andrzejem Maleszką. Każda strona „Geniusza” to albo cięty dialog, albo pościg z magicznymi eliksirami w tle, ewentualnie podróż latającym głazem. Jest też trochę o przyjaźni,…
-
„Kury z grubej rury”, „O kurza twarz!”
Czytanie ma sprawiać przyjemność. Dobrze więc, gdy książka bawi, szlifuje poczucie humoru oraz dodaje trochę abstrakcji i absurdu do codzienności. Bo który 6-latek nie lubi się chichrać, czytając z rodzicami? A która 7-latka pogardzi radosnym czytaniem o gadających, a nie gdaczących kurach? Dlatego dziś przed Tobą książka z kurzym pazurem! „O kurza twarz!” to już drugi tom przygód szalonych kur i nie mniej szalonej rodzinki Ogórków. W pierwszej części, „Kury z grubej rury”, dowiesz się, jak w ogóle doszło do tego, że cztery kury (Augusta, Hildegarda, Belka i Żaneta) zamieszkały z rodziną Ogórków. Poznasz też samych Ogórków (a jest ich aż piątka). Zdziwisz się, bo okaże się, że kurzy język…
-
„Góralskie święta z Manią i Tyniem”, „Boże Narodzenie z Manią i Tyniem”
Oto książki, które Twoje dziecko z dużym prawdopodobieństwem będzie maglować przez cały rok. Możliwe, że nawet zabierzecie je ze sobą na wakacje. Tak, wiem, że są o świętach. Ale co z tego, skoro są też o serdecznej rodzince, ciekawskich dzieciach, o tradycjach, a przede wszystkim mają coś, co małe rączki uwielbiają. Otwierane okienka, wysuwane elementy, a nawet kręciołki! „Boże Narodzenie z Manią i Tyniem” i „Góralskie święta z Manią i Tyniem” to książki, które rosną razem z dzieckiem. I to jest bardzo fajna sprawa. Bo jak się już polubi jakichś bohaterów, to chciałoby się do nich co jakiś czas zaglądać, na przykład na święta. I zobaczyć, jak tym razem spędzą…
-
„Niedźwiadek idzie spać”
Tu kupisz książkę Oto książka-kołderka. Tak, wiem, że nie da się okryć kartonową książką, nawet gdy jej format jest całkiem spory. Jednak samą opowieścią już się da. Okazuje się, że historia niedźwiadka, który szykuje się do zimowego snu, może być tak ciepła i kojąca, jak puchowa pierzynka. Trzeba być tylko Moniką Kamińską, aby w tak krótkim tekście, jakim jest „Niedźwiadek idzie spać”, zmieścić tak wiele emocji. A te są tu puszyste, lekkie, swobodne i otulające. Wydaje się, że możesz ich dotknąć, że płyną ku Tobie, aby Cię ogrzać. Bo w tej książce tęsknota nie wydaje się ciężka i smutna, a świadczy o wielkiej przyjaźni i pomaga znaleźć rozwiązania. To ona…
-
Seria „Pola i Piotruś”. „Urodziny”, „Ulubiona przytulanka”
Książki zamówisz tu Gdybym miała wskazać najlepszą serię książek dla 2-3 latków to… miałabym problem. Bo już teraz wpadły mi do głowy aż 3 tytuły. A wśród nich seria o Poli i Piotrusiu. I dziś właśnie o niej słów kilka. Dlaczego wg mnie to jedne z lepszych książek dla maluchów? Po pierwsze, dotykają sytuacji, z którymi 2-3 latek spotyka się na co dzień (urodziny przyjaciół, pierwsze nocowanie poza domem). Po drugie, nie zawsze te sytuacje są proste (na urodzinach można upaść z tortem, a idąc na nocowankę – zapomnieć ukochanej przytulanki). I po trzecie, dają modelowe przykłady zachowań i reakcji z poszanowaniem dziecięcych emocji (mówią o wybaczaniu, życzliwości, pomocy, wyrozumiałości).…