3+
-
„Charcie harce” Marta Lipczyńska – Gil
Niebanalną wyliczankę stworzyły Marta Lipczyńska-Gil i Nika Jaworowska-Duchlińska. Przy akompaniamencie echa pędzących i zziajanych chartów autorki, powstała książka wesoła, żartobliwa, a przede wszystkim nieszablonowa. „Jeden chart to już fart” – od tego się zaczyna, bo chartów przybywa z każdą stroną. A z nimi coraz więcej pomarańczowej radości, luzu i szaleństwa. Są więc wyścigi po lesie, czułe lizanie kociej bródki, szczekanie głośne aż się kurzy i polowanie na biedronkowe kropki. A na koniec lenistwo na kanapie, ewentualnie charcia gra na basie. I o to chodzi w „Charcich harcach”, o zabawę, beztroskę, lekki rym i szalone, tańczące ilustracje. To wyliczanka, która aż się prosi o wykrzyczenie jej przez grupkę dzieciaków na trzepaku…
-
„Mała Asia w wielkiej puszczy”
Seria „Pomóż mi przetrwać” to książki, które uwrażliwiają dzieci na otaczający je świat zwierząt, uświadamiają jego kruchość i zachęcają do troszczenia się o niego. Ewa Nowak w prosty sposób uzmysławia, jak wiele zagrożeń czyha na przeróżne gatunki, a także jak bardzo są one niezwykłe i unikalne. „Mała Asia w wielkiej puszczy” jest historią żubrzego cielaczka, jego pierwszych dni w stadzie, a także momentu, w którym ociera się o śmierć. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, jednak ta nieprzyjemna przygoda przybliża czytelnikom realne niebezpieczeństwa, z którymi mierzą się dzikie zwierzęta. Ewa Nowak pisze w sposób zrozumiały dla małego czytelnika, a jednocześnie zaznajamia z nazewnictwem specyficznym dla danego gatunku. Prezentuje również człowieka…
-
„Dad by my side” Soosh
Chwyci za serce, rozczuli i rozmiękczy największych twardzieli. Zauroczy też i wyciśnie niejedną łzę wzruszenia. „Dad by my side” to pochwała na cześć jedynej w swoim rodzaju relacji rodzica z dzieckiem, a dosłownie ojca z córką. To krótkie kadry ze wspólnego życia, momenty z codzienności, które budują wewnętrzny świat dziecka. Ujęte w niepowtarzalną, magiczną kreskę Soosh, poruszą każdego. Takiego ojca dla swojego dziecka pragnie każda matka. To tata, przy którym można sięgać gwiazd, który przegoni potwory spod łóżka i będzie obok w najtrudniejszych momentach. To ktoś, kto zawsze ma czas, aby wysłuchać, to ktoś za kim od razu się tęskni, gdy nie ma go obok. A gdy tęsknota doskwiera za…
-
„Niech żyje tata Alberta!”
Bardzo dobrze rozumiem Alberta i jego lekką irytację, gdy tata po raz kolejny mówi, że nie potrzebuje żadnego prezentu na urodziny. Nic tak nie szarga nerwów, jak sytuacja, gdy bliska osoba ma wszystko, czego potrzebuje, a ty głowisz się nad wymyślnym prezentem dla niej. Znacie to? Czy Albert odpuści niespodziankę dla taty? Bynajmniej! Tata ostatecznie stwierdzi, że życzyłby sobie „grzeczne dziecko”. Niby niemożliwe do spełnienia, bo co to w ogóle znaczy „grzeczny”? Ale Albert znajdzie sposób i na to. Rozbrajający sposób. Z pomocą babci, cioci, Miki i Wiktora przygotuje prezent, który tatę zaskoczy, a przede wszystkim rozbawi. Książki Gunilli Bergström to seria historii cudownie prostych, zwyczajnych i codziennych. Urzekają dziecięcymi…
-
„Mój przyjaciel Stefan”
Totalnie zakręcona, odjechana i surrealistyczna. Takie historie w książkach dla dzieci lubię najbardziej! Dlatego, gdy w moje ręce wpadł „Mój przyjaciel Stefan”, przepadłam. Czy dziewczynka może przyjaźnić się z sową? I to z sową, która występowała w filmach przyrodniczych, a teraz wierci dziury w sklepowych ścianach? Jasne, że tak. U Evy Lindström wszystko może się wydarzyć. Nawet to, że sowa zostanie zwolniona z pracy wiercacza dziur. To nawet i dobrze, bo dziury śniły jej się już po nocach. Dla sowy naturalną koleją rzeczy po pracy z wiertarką jest prowadzenie kursu nauki latania. Dla ludzi, rzecz jasna. Jedna uczestniczka odleciała nawet na południe. Okazuje się, że sowy, tak jak ludzie, podejmują…
-
„Znaki” Martyna Nejman
„Znaki” to kartonowa książeczka dla maluchów, która porywa w świat głęboko ukryty wśród traw, gdzie żyją biedronki, mrówki, małe myszki i inne drobne żyjątka. Wszystkie coś robią, gdzieś idą, dokądś zmierzają, fruwają, biegają i pełzają. Ot, zwyczajne życie robaczków. A teraz, wyobraź sobie, że w tym mikrokosmosie są też… znaki drogowe! „Znaki” są zbiorem 10 bajecznych ilustracji, z których każda przedstawia inny znak i buduje wokół niego historię. To historie do samodzielnego opowiadania, bo tekstu w tej książce nie ma. Są za to urzekające, miękkie i ciepłe ilustracje, które zainspirują do rozmów z dzieckiem w kontekście ruchu drogowego, zachowania na ulicy i przestrzegania zasad. A przecież w otoczeniu baśniowej łąki…
-
„Elementarz 2-latka”, „Elementarz 3-latka”
Dobry elementarz w biblioteczce malucha to podstawa. Przed Wami elementarze nie tylko dobre, to za mało powiedziane. To książki niezwykle atrakcyjne dla najmłodszych, aktywizujące oraz realnie zachęcające do poznawania świata. A ponieważ niecierpliwy rok szkolny już naciska klamkę do drzwi powakacyjnej rzeczywistości, to jest to najlepszy moment na zaprzyjaźnienie się z elementarzami od wydawnictwa Wilga. Jestem pewna, że Wasze dzieci szybko pokochają te książeczki. Są niezwykle kolorowe, różnorodne i angażujące. Poprzez zabawę, zagadki, liczne pytania i zadania dwulatek pozna podstawy otaczającego go świata, a trzylatek będzie miał możliwość tę wiedzę nieco poszerzyć. Oba elementarze poruszają wiele zagadnień, między innymi: dom i jego okolica, kuchnia i gotowanie, pory roku, kolory, liczby,…
-
„Wielka podróż dziadka Eustachego”
Ile dzieje się w tej książce i czego tu nie ma! Jest krzepki dziadek Eustachy i pluszowy miś, którego upatrzyła sobie pewna wrona. Jest wiewiórka, która mieszka w górskiej chatce, zwinny koziorożec i niedźwiedź, który chętnie zaadoptowałby misia (tego samego, na którego poluje wrona). Nawet jest pszczoła pracująca w kapsułowym hotelu i mechaniczny, skoczny pająk. A wszystkich tych niesamowitych bohaterów poznajemy, towarzysząc dziadkowi Eustachemu w jego wielkiej podróży, której celu nie mogę Wam zdradzić 🙂 Gwarantuję natomiast, że podróż pełna jest nadzwyczajnych przygód, zaskakujących zwrotów akcji i pomysłów, które zdumiewają. Ach, nie powiedziałam najważniejszego – „Wielka podróż dziadka Eustachego” to komiks bez słów! Nawet bez dialogów i charakterystycznych dla komiksów…
-
„Słonie w balonie”
Słonie znalazły talon. Nie byle jaki, bo nie na paczkę żelków czy drugi soczek za 1 gr, a najprawdziwszy talon na jeszcze prawdziwszy balon! Balon jest jeden, a słonie są cztery. Czy to jakiś problem? Bynajmniej! To w końcu nadzwyczajne słonie, kolorowe, lubiące grę w berka czy stawanie na trąbie. Są całkiem zwinne, w sklepie z porcelaną nie strąciłyby nawet spodeczka. Na dodatek uwielbiają rywalizację, więc rozpoczyna się szaleńczy wyścig do balonu. Każdy chce być pierwszy, ostatecznie wszystkim udaje się jednocześnie wskoczyć do kosza balonu. Tylko że teraz gniotą się, stoją jeden na drugim, przepychają się i trąbią sobie do uszu. A wystarczyło… Ha! Nie zdradzę Wam morału tej książki,…
-
„I jak tu zasnać?”
Jeż, lis, osioł, pelikan, krokodyl i uchatka – wszyscy w jednym łóżku, niby śpią, ale nie do końca. Uchatka wymyka się do ubikacji, zaraz po niej krokodyl idzie umyć zęby, pelikanowi chce się pić, więc również wychodzi z łóżka. Każdy zwierzak znajdzie dobrą wymówkę, aby nie spać i wymsknąć się z łóżka. Może jednak są trochę śpiący, ale potrzebują buziaka i przytulasa na dobranoc od dziecka, które… tak, zgadliście, też nie może zasnąć. A na pewno nie z szóstką zwierzaków na plecach. Dziecko jest jednak sprytne i znajdzie sposób, aby łóżko było tylko jego. Jaki? Musicie przeczytać sami 🙂 „I jak tu zasnąć?” to idealna książka do wspólnego czytania z…