7+
-
„Razem uratujemy świat!”
Ależ ta książka prowokuje! Skłania też do refleksji, do rozmów, do zatrzymania się na chwilę i przyjrzenia temu, w jaki sposób żyjemy. A dokładnie jak nasze wybory, potrzeby i zachowania wpływają na całą planetę. To, że „Razem uratujemy świat!” to książka o ekologii, nie podlega dyskusji. Za to sama mądre dyskusje wywołuje. Gerda Raidt nie unika trudnych pytań i niewygodnych tematów, dzieli się też swoimi wątpliwościami i obawami. Pewna jest jednak tego, że naturalne zasoby Ziemi są bliskie wyczerpania i jedynie człowiek może temu zaradzić. Jak? Podaje naprawdę wiele propozycji, wskazówek i pomysłów. Zaczynając od działań jednostek, a kończąc na światowych koncernach. Zanim jednak podpowie, co możemy zrobić, aby naszej…
-
„Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Magia świąt”
Zawsze, gdy ktoś pyta o dobrą serię książek dla dziewczyn, to odpowiedź mam szybciej niż padnie znak zapytania. „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn”, to moja odpowiedź. I dopowiadam, że od niedawna to też seria dla chłopaków (do klubu został przecież przyjęty Franek)! A jeśli ma to być jeszcze książka na świąteczny czas, to wtedy sprawdzi się najnowsza część, czyli „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Magia świąt”. Tym razem Emi i jej przyjaciele stworzą zupełnie wyjątkowy kalendarz adwentowy. Nie będzie w nim prezentów ani łakoci. Będą za to misje, których głównym celem jest sprawianie radości innym i budowanie magicznej atmosfery. Tajny Klub zorganizuje więc zbiórkę rzeczy dla psiaków przebywających w schronisku.…
-
„Świat Gór”
Takiej książki o górach jeszcze nie widziałam. Nie jest to typowy album ani atlas. To też nie przewodnik ani podręcznik. „Świat gór” to wyjątkowe zaproszenie do podróży po najwyższych szczytach, do przyglądania się ukradkiem rodzinie niedźwiedzi i do patrzenia wysoko, tam, gdzie szybuje kondor wielki. W tej książce zachwyca absolutnie wszystko. Zaczynając od ilustracji pełnych detali (choć wyraźnie geometryczne, to dynamiczne i głębokie), przez solidną (ale łatwo przyswajalną) dawkę faktów, po ciekawostki, które zdumiewają. I najważniejsze, już od pierwszej strony poczujesz entuzjazm i ogromny szacunek autora do gór. „Świat Gór” zabierze Cię na szczyty Alp, Dolomitów i Himalajów. Przyjrzysz się Fudżi, Kilimandżaro i Monument Valley. Dowiesz się też, jak góry…
-
„Sieciaki. Jest nas więcej”
Seria „Sieciaki” to książki, jakich potrzebują dzieci i rodzice. Dzieci po to, aby wiedzieć, jak bezpiecznie korzystać z Internetu. A rodzice, aby wesprzeć się w rozmowach ze starszakami o tym, jakie możliwości daje Internet, ale też jakie niesie zagrożenia. Jestem pewna, że wspólna lektura tych książek wywoła mądre dyskusje, skłoni do refleksji i będzie zachętą do świadomego korzystania z sieci. „Sieciaki. Jest nas więcej” to już trzecia część przygód Netki, Ajpi, Spociaka i Kompla. Ponownie czeka ich przygoda w sieci (i to dosłownie), ponieważ ktoś wylewa w Internecie całe wiadra hejtu. Czy to znowu sprawka Czystego Zła i Sieciuchów? No jasne. Tym razem Sieciaki znajdą się w grze Minecraft. Oprócz…
-
„24 godziny w kosmosie”
Przed Tobą kolejny komiks popularnonaukowy. Tym razem o kosmosie, a dokładnie o życiu i pracy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. I to znów będzie fascynująca przygoda, bo książka „24 godziny w kosmosie” sprawi, że grawitacja zniknie, a razem z załogą będziesz podziwiać Ziemię z kosmosu. Co jeszcze czeka na Ciebie na orbicie okołoziemskiej? Z tej książki dowiesz się, co kosmonauci jedzą na obiad? Jak wygląda ich podróż na stację kosmiczną? Co trzeba zrobić, aby nie odlecieć podczas snu? Skąd pozyskuje się wodę do picia? Do czego wykorzystuje się badania przeprowadzane na stacji? Jak kosmonauci dbają o higienę osobistą? Faktów i ciekawostek jest tu o wiele więcej, a z każdą stroną apetyt…
-
„24 godziny w dżungli”
Czułam, że to dobra książka (mam do takich nosa 😉 ), ale zupełnie nie spodziewałam się, że w kilka chwil magicznie przeniosę się do tropikalnego lasu na Borneo. Bo „24 godziny w dżungli” totalnie pochłaniają, oplatają jak liana, aż niemal poczujesz wilgotny zapach lasu po ciepłym deszczu. A na pewno usłyszysz przeróżne kra! kra!, cyk-cyk-cyk, gruchu! Wyobraźnia potrafi płatać figle. I nie jest to żadna poetycka powieść ani dreszczowiec. To edukomiks (komiks popularnonaukowy), w którym poznasz grupę pasjonatów natury, naukowców, badaczy i młodych zapaleńców. Będzie też Cam, student, który do dżungli zawita po raz pierwszy. I to właśnie razem z nim dowiesz się wielu ciekawostek na temat lasów tropikalnych. A…
-
„Zima w świecie przyrody”
Pamiętasz „Jesień w świecie przyrody”? To wyobraź sobie, że jest już kolejna część, czyli „Zima w świecie przyrody”. Ja też nie wiem, kiedy to zleciało. Szast-prast i za kilka dni witamy kalendarzową zimę. Dlatego jeszcze zanim na dobre spadnie puszysty śnieg, a mróz bezwstydnie zacznie podszczypywać w policzki/palce u stóp/uszy (wybierz, co wolisz), sięgnij po „Zimę w świecie przyrody”, a staniesz się świadomym obserwatorem nadchodzących zmian w naturze. A zaobserwować można wiele, trzeba być tylko uważnym (i ciepło ubranym). Być może zauważysz gdzieś zimową kryjówkę świstaka albo orzesznicy (pamiętaj, aby nie przeszkadzać śpiącym zwierzętom). Może dostrzeżesz na polanie pokrytej śniegiem tropy zająca, jelenia lub łosia? A może nauczysz się rozpoznawać…
-
„Cecylka Knedelek”
Przed Tobą nietypowe książki kucharskie dla dzieci. Takie, które nawet niejadków zamienią w szefów kuchni. Bo wiadomo, że to, co przygotuje się samodzielnie, smakuje o wiele lepiej (choć ja nie protestuję, gdy podstawia mi się pod nos talerz z pomidorówką). A tak naprawdę chodzi o poczucie sprawczości i samodzielności u dzieci. I właśnie do kształtowania tych cech, idealnie nadają się książki z Cecylką Knedelek. Dlaczego te książki są nietypowe? Ponieważ oprócz przepisów (prostych, ale również wymagających pomocy dorosłych), znajdziesz też krótkie opowiadania. Niemal każdy przepis (jest ich tu ponad 130!) z „Cecylki Knedelek, czyli książki kucharskiej dla dzieci” jest poprzedzony historią (prawie 100!) nawiązującą do dania. I to jest naprawdę…
-
„Jak poznałem Świętego Mikołaja”
A gdyby Mikołaj okazał się szczupłym elfem niewielkiego wzrostu? A co gdyby w swojej przeszłości nie zawsze był dobry, życzliwy i wielkoduszny? Może ktoś kiedyś go zranił, źle mu życzył, miał za sknerę? Czy to w ogóle możliwe? Bo to, że przeciskanie się przez komin może skutkować skręceniem mikołajowej kostki, brzmi już chyba całkiem prawdopodobnie? Jeśli chcesz poznać jedną z wersji historii o Mikołaju (myślę, że to jest ta prawdziwa), to koniecznie sięgnij po „Jak poznałem Świętego Mikołaja”. Poczujesz trochę, jakbyś już gdzieś czytała tę historię. To będzie uzasadnione wrażenie, bo Ben Miller stworzył wariację na temat „Opowieści wigilijnej”. Mówisz, że to ryzykowne? Też tak na początku myślałam, a wyszło…
-
„Czy mogę się trochę posmucić?”
Nie chcę Cię wprawić tym wpisem w smutny nastrój, choć to książka zwłaszcza o smutku. Nie chcę też wywołać niepotrzebnego dystansu lub oporu, pisząc, że to książka wzruszająca, przy której mogą Ci się zaszklić oczy. Sama wiem, że takie określenia czasami sprawiają, że odwlekam sięgnięcie po jakiś tytuł. Bo moment nie jest odpowiedni, bo mamy przecież takie dobre humory, po co więc je psuć? Sięgniemy po nią wtedy, gdy będzie taka potrzeba. A może jednak warto zrobić to wcześniej i na trudne emocje spojrzeć łagodnie, z czułością? W końcu nie sposób ich uniknąć. Smutku, tęsknoty i żalu nie odepchnie od siebie Szymon, bohater książki „Czy mogę się trochę posmucić?”. Jego…