Wiek
-
„Żarłoczny koziołek” Alan Mills
Gdy w moje ręce wpadnie książka, która bawi zarówno Basię, jak i mnie, to wiem, że prędko nam się nie znudzi. A gdy dodatkowo jest czystą przyjemnością dla oczu, to już mamy książkę doskonałą. Taki jest właśnie „Żarłoczny koziołek” Alana Millsa. Dlatego, jeśli cenisz w książkach nieco absurdu (albo więcej niż nieco), to sięgnij po „Żarłocznego koziołka” – satysfakcja gwarantowana 😉 Koziołek żyje, aby jeść. Zajada ze smakiem nie tylko trawę, ale nie pogardzi również muchami, żukami, papierkami, oponami, szkłem czy wiadrami. Te przysmaki muszą mieć wiele cennych wartości odżywczych, bo koziołek rośnie i rośnie. Jego gospodarz jest bardzo dumny i zabiera koziołka na różne wystawy. Jednak pewnego dnia koziołek…
-
„Gębolud” R. Jędrzejewska – Wróbel
Czy znasz książkę, która jest o spełnianiu marzeń i o potrzebie bliskości, która również uczy, że warto być sobą, pokazuje, że przyjemniej przebywa się w czystym domu, a na dodatek zachęca dzieci do kąpieli? Zapomniałabym, jeszcze wzbudza zamiłowanie do ogrodnictwa i pokazuje, ile radości wnosi dziecko do dorosłego życia (zwłaszcza do życia mężczyzny) ;)? A to wszystko na zaledwie 40 stronach. Nie? Ja znam i podzielę się nią z Tobą. Ta książka to „Gębolud” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel. Zobacz, ile jest w niej dobra! 🙂 Od pewnego czasu złego czarownika o imieniu Gębolud prześladuje sen, w którym jest „dobrym, miłym panem, który lubi dzieci i zwierzęta. Brrr…”. A może ten sen to…
-
„O Kaziku i misiu Słoniku” K. Pruszkowska
Znalazłeś kiedyś ukochaną zabawkę z dzieciństwa? Taką, która przeniosła Cię na chwilę do czasów, gdy byłeś dzieckiem? Pamiętam, jak urodziła się Basia i mama podarowała mi moje dawne pluszaki. Wśród nich był niebieski słonik, sfatygowany, ale taki kochany! Przez moment poczułam się jak mała Madzia. Teraz jednak słonik leży zamknięty w skrzyni na zabawki, Basia woli czarne koty 😉 Dziś zabieram Cię w sentymentalną podróż do dzieciństwa, w której poczujesz, czym jest przyjaźń, ale też i strata. Przed Tobą książka Katarzyny Pruszkowskiej „O Kaziku i misiu Słoniku”. Kazik kończy 6 lat i w dniu swoich urodzin wcale nie jest szczęśliwy. Mama kupiła tort w kształcie samochodu, a przecież Kazik nie…
-
„Amadeusz Foczka (ale z głową bobra)” M. Sternicka -Urbanke
Zastanawiałeś się kiedyś, czy zebra jest czarna w białe paski, czy może biała w czarne paski? A czy ma to w ogóle jakieś znaczenie? Nie ma! Zebra raczej się nad tym nie zastanawia i jest szczęśliwa 🙂 Dzisiaj przedstawiam Ci Amadeusza Foczkę, który długo zastanawiał się nad tym, czy jest foką z głową bobra, czy może bobrem z tułowiem foki. Zapraszam więc do salonu fryzjerskiego „Fryzury Dla Kreatury” 🙂 Amadeusz Foczka jest bardzo zdolnym fryzjerem, sam nawet wygryzł z drzewa swój grzebień. A to dzięki swoim bobrzym zębom. Uwielbia również zjeżdżać na zjeżdżalni i bawić się piłką. Nic w tym nadzwyczajnego, też lubiłbyś takie zabawy, gdybyś miał focze płetwy 😉…
-
„Jagodowy dziadek” K. Wasilkowska
W dzieciństwie zazdrościłam koleżankom, które na wakacje jeździły na wieś. Przywoziły stamtąd niesamowite historie, które pachniały beztroską, lasem i bieganiem na boso po łące. Dla mnie, mieszkającej na blokowisku, brzmiało to zgoła egzotycznie. O tych opowieściach przypomniałam sobie, czytając książkę Katarzyny Wasilkowskiej „Jagodowy dziadek”. I tęsknota powróciła. Łucja spędza lato w domu ukochanego dziadka. Dom jest stary, drewniany i znajduje się pośrodku lasu. Łucja uwielbia wsłuchiwać się w jego skrzypienie i wąchać zapach, który jest tak przyjemny dla nosa. Panują tu cisza, spokój i błogie lenistwo. Dziewczynka przez całe lato towarzyszy dziadkowi w jego obowiązkach, odwiedzają razem panią Zarembową, jeżdżą rikszą do sklepu, a przede wszystkim chodzą do lasu po…
-
„Zamek” Emma Adbage
Doskonale pamiętam, jak w dzieciństwie rozgrywałam z przyjaciółką długie turnieje w Monopol. Grałyśmy całymi dniami, a przy tym kłóciłyśmy się niemiłosiernie 😉 Najciekawszy był moment wyboru pionków. Karolina wybrała kapelusz, to ja też go chciałam, bach i już kłótnia. Karolina wybrała naparstek, a przecież to ja go sobie upatrzyłam i znów awanturka. W końcu przyjaciółka mnie rozgryzła. Wybierała najpierw pionek, którego wcale nie chciała. Gdy zaczynałam robić scenę, że to mój pionek, to oddawała mi go i ostatecznie brała ten, na którym najbardziej jej zależało. A ja pozostawałam w poczuciu, że już wygrałam 😀 Wszystkim nam zdarza się myśleć, że cudze rzeczy są fajniejsze, ładniejsze, a te nasze to już…
-
„Suno. Historia niezwykłej przyjaźni” L. Wechterowicz
Wiedziałeś, że 98% dzieci w wieku przedszkolnym potrafi myśleć w sposób twórczy na poziomie geniuszu, a po zakończeniu szkoły taki poziom utrzymuje się jedynie u 2% dzieci? To dlatego małe dzieci potrafią zaskakiwać swoimi pomysłami, pytaniami, nieszablonowym myśleniem. Dziecięca wyobraźnia jest czymś wyjątkowym i cudownym. Trzeba ją wspierać i wzmacniać, aby budować w dziecku naturalne dążenie do niestereotypowych rozwiązań. Niczym nieograniczona wyobraźnia może nawet spowodować, że w Twoim pokoju pojawi się nagle jaguar! Chciałbyś mieć takie zdolności? Ma je na pewno Nino, bohater książki „Suno. Historia niezwykłej przyjaźni” 🙂 Wakacyjny leniwy poranek. Zaczyna robić się duszno i parno. Nino budzi się i nie może doczekać się reszty dnia, bo razem…
-
„Horror! Czyli skąd się biorą dzieci” G. Kasdepke
Jeśli zdarzyło Ci się stać w kolejce do kasy i usłyszeć od swojego dziecka pytanie – mamo, a skąd się biorą dzieci? – to na pewno wiesz, że w tym momencie powietrze zastyga w bezruchu, milkną wszelkie sprzeczki przy ladzie, a pani z działu mięsnego wyłącza krajalnice. Wszystko po to, aby każdy mógł dokładnie usłyszeć Twoją odpowiedź 😉 Wtedy możesz powiedzieć – „Przeczytam ci w domu świetną książkę na ten temat i będziemy mogli porozmawiać”. A tą książką będzie „Horror! Czyli skąd się biorą dzieci” Grzegorza Kasdepke 🙂 Pani Miłka, przedszkolanka, zjadła dziecko! Informacja z pierwszej ręki, bo od Rozalki, Grzesia i Rafałka, którym wcześniej o wszystkim powiedział Bodzio, a…
-
„Mój cień jest różowy” Scott Stuart
„Mamo, a chłopcy mogą kolorować kolorowanki z księżniczkami?” – zapytała niedawno Basia. „Oczywiście, że mogą. Czemu mieliby tego nie robić, jeśli chcą?”. „Bo to chyba dziewczyńskie kolorowanki, oni mają samochody” – wyjaśniła mi córka. Przypomniałam jej, że ona również często koloruje samochody, dinozaury i smoki i nikt jej nie mówi, że to zabawy dla chłopaków. Robię, co mogę, aby Basia wyrosła na empatycznego człowieka, który w nosie będzie miał podziały, będzie sobą i pozwoli być sobą również innym. W rozmowie na temat tolerancji i poszanowania każdego człowieka, pomocna okazała się książka Scotta Stuarta „Mój cień jest różowy”. To wyjątkowa pozycja wśród książek dla dzieci, dlatego chcę Ci ją dzisiaj przybliżyć.…
-
„Najmocniej na świecie!” T. Cooke, H. Oxenbury
Niedawno zmieniliśmy Basi fotelik samochodowy. „Basiu, mamy dla ciebie super niespodziankę. Zobacz, nowy fotelik, w twoim ulubionym niebieskim kolorze!”. Na co Basia powiedziała – „To ma być niespodzianka?! Niespodzianka to albo jakaś zabawka, albo coś słodkiego, albo, że ktoś przyjdzie do nas w odwiedziny”. Wychodzi więc na to, że powinniśmy częściej zapraszać gości 😉 O gościach, o niespodziance, prostych momentach i czystej radości z bycia razem jest właśnie książka „Najmocniej na świecie!” 🙂 „Najmocniej na świecie!” to prosta, krótka historia jednego dnia z życia maluszka. Dnia wyjątkowego, bo to urodziny taty, dla którego cała rodzina przygotowuje niespodziankę. Chłopiec wraz z mamą czekają na kolejnych gości. Przychodzą zatem wesoła ciocia, wujek,…