8+
-
„Bardzo małe rzeczy”
„Bardzo małe rzeczy” wbrew tytułowi poruszają bardzo duże i ważne sprawy. I choć na co dzień wydawać się mogą błahe i proste, to właśnie one o nas świadczą i decydują o tym, jak postrzegamy świat. Bo właśnie w najdrobniejszych gestach, w serdecznych uśmiechach i życzliwych słowach zamknięta jest dobroć. A jak dostrzegać ją na co dzień, nie pokaże Ci nikt inny, jak sam Kubuś Puchatek i jego przyjaciele. Ta książka to krótka historyjka o tym, jak Krzyś zgubił ważny dla niego kamyk i jak Kubuś postanawia go odszukać. To jednak tylko punkt wyjścia do snucia refleksji o przyjaźni, wsparciu, mądrości, radości i życiu w ogóle. „Bardzo małe rzeczy” uczą bowiem…
-
„Kurzol. Gdzie się podział sen?”
Kurzol to mały stworek z kurzu. Mieszka pod łóżkiem Antka, który tej nocy nie może zasnąć. A bardzo chce być wyspany, bo rano jedzie z tatą na wyczekiwaną wycieczkę (wiadomo, że lepiej się szaleje w aquaparku, gdy jest się wypoczętym, niż z oczami na zapałki). I zdarzy się tak, że Antek zajrzy pod łóżko i pozna Kurzola, a ten za pomocą magicznej (piątej) klepki przeniesie ich w miejsce szalone i pełne przedziwnych postaci. A tym miejscem będzie Antkowy organizm! Nieźle się zapowiada, co nie? Skojarzenie z animacją „Było sobie życie” jest jak najbardziej na miejscu. Jednak tym razem nie będzie to serial, a komiks połączony z elementami opowieści. I jest…
-
„Mikołajek”
Kto zna „Mikołajka”, ten wie, że to książki czupurne, zawadiace i żartobliwe. A ponieważ przygody Mikołajka i jego ekipy wydane były po raz pierwszy ponad 60 lat temu, to raczej nie są przepełnione czułością czy bliskością typową dla współczesnych opowieści. I wiesz co? To bardzo fajnie! Bo to historie, które mają być figlarne, które mają bawić i być żywiołowe. A podanie ich w komiksowej formie, lekkiej i skróconej, pozwoli na samodzielne zapoznanie się z Mikołajkiem już najmłodszym. Niech też poznają tego psotnego chłopaka i jego przyjaciół. „Mikołajek” to książki pełne humoru, radości i swobody. Wydawnictwo Znak Emotikon ubrało przygody Mikołajka w cztery komiksy z wakacjami w tle. Mikołajek jest z…
-
„Wiktor Lato, ilustrator”
„Wiktor Lato, ilustrator” to kolejna książka duetu Andrea Beaty i David Roberts, która podnosi na duchu i dodaje wiary we własne możliwości. Nawet gdy te mają pewne ograniczenia. Bo jeśli tak jak Wiktor, masz dysleksję, to wiesz, że niektórych uwarunkowań po prostu nie zmienisz. Możesz jednak swoim działaniom nadać kierunek. A jeśli jeszcze ktoś w Ciebie uwierzy, to skrzydła na plecach wyrosną Ci same. Żeby się wzbić w górę, musisz nimi tylko poruszać. Wiktor niczego tak bardzo nie pragnął, jak nauczyć się czytać. Uwielbiał, gdy mama snuła opowieści, a brat czytał mu na huśtawce. Chciał w końcu czytać sam, a potem zostać pisarzem. Jednak to nie takie proste, zwłaszcza gdy…
-
„Świńska książeczka, o tym, skąd się biorą prosiaczki”
Wielką radość sprawia mi każda książka, która opiera się trendom. Która ufa, że czytelnik ma poczucie humoru i dystans nie tylko deklarowany, ale praktykowany. Która wie, że dobrym rymem trafia się nie tylko do głów tych najmłodszych, ale też tych, których na pytanie – skąd się wzięłam_ąłem? – już nie zadowala odpowiedź – z miłości mamy i taty. Dlatego właśnie „Świńska książeczka o tym, skąd się biorą prosiaczki” trafia do mnie totalnie i namiętnie. Nie jest zaskoczeniem pięciotomowa saga, w której czytasz o zauroczeniu bohaterów, o zakochaniu, seksie, miłości, życiu z dziećmi, wspólnych wyjazdach, robieniu kolejnych dzieci i po prostu o życiu. Jednak zaskoczeniem jest 36-stroniczkowa (sic!) książka o kieszonkowym…
-
„Kiedy bociany wróciły do domu”
Gdy o naturze pisze się z wrażliwością i ubiera się ją w historię z bohaterami, których przepełnia idea i wiara w zmianę, to wtedy powstają książki cudowne. Jedną z nich jest właśnie urzekająca opowieść o Beanie i jej miłości do bocianów, „Kiedy bociany wróciły do domu”. Być może pomyślisz, że tytuł sugeruje coroczny powrót tych dostojnych ptaków z ciepłych krajów. Jednak nie do końca o to chodzi. Beanie mieszka w Anglii i zastanawia się, dlaczego przelatujące nad jej głową bociany, nigdy nie lądują w jej wiosce. Okaże się, że dawno temu ludzie z tych terenów polowali na bociany, co, oczywiście, skutecznie zniechęciło je do zakładania tu gniazd. Od chwili, gdy…
-
„Zmiataj stąd, Bzyku!”
Taka przyjaźń nie powinna się wydarzyć. A jednak! Pająk zakumplował się z muchą! „Zmiataj stąd, Bzyku!” to już druga część ich pełnych zwrotów akcji przygód, czasem cierpkich, a czasem słodkich jak kakao. Tym razem okoliczności będą iście wiosenne, bo oto Henryk i Bzyk zostają ofiarami domowych porządków. Pajęczyna została zmieciona, cały dobytek runął na podłogę, a pająk i mucha wyruszają do ogrodu na poszukiwanie dogodnego miejsca, aby zaprząc nową pajęczynę. Ich wyprawa pełna będzie przygód, a nowo spotkane owady nie zawsze okażą się serdeczne i przyjaźnie nastawione. Bo taki przecież bywa owadzi świat. Jedni zjadają drugich, przepędzają albo wykorzystują. „Zmiataj stąd, Bzyku!” to opowieść pełna dowcipnych dialogów, charakternych postaci i…
-
„Kwiatokosy”
Gdy w książce dla dzieci czytam o kikimorach, północnicach i strzygach, to zakładam, że historia raczej nie należy do tych wzruszających, specjalnie tkliwych, czy nad wyraz łagodnych. Gdy jeszcze dowiaduję się, że bohaterowie są czarnowidzami i umieją dostrzegać oraz wiekować demony, chochliki i inne upiory, to przed oczami majaczą mi kadry z „Pogromców duchów” i fikuśne odkurzacze do łapania wszelkich zmor. Jednak w „Kwiatokosach” metoda chwytania zjaw jest nieco bardziej przyziemna. Po prostu zamyka się je w słojach. Pogromcami duchów, czyli czarnowidzami, są tu członkowie rodziny Rodomiłów (plejada charakterów, przywar i temperamentów). I tylko Hania (główna bohaterka) nadal czeka na swoje czarnowidcze zdolności. Weźmie jednak udział w akcji wiekowania północnicy…
-
„Twoje spokojne dziecko”
O złości (Basi, jak i swojej) mogłabym pisać poematy. Dlatego, gdy w moje ręce wpadła książka „Twoje spokojne dziecko. 50 ćwiczeń, które pomogą dzieciom opanować złość”, wiedziałam, że to będzie coś dla nas. I miałam dobre przeczucia, bo ten workbook to kompletny zbiór informacji, wskazówek, a przede wszystkim ćwiczeń, dzięki którym Twoje dziecko lepiej zrozumie swoją złość i nauczy się nad nią panować. To książka dla wszystkich dzieci, którym zdarza się wybuchać, gdy coś nie idzie po ich myśli. Dla tych, które rzucają planszą od chińczyka, gdy zbijesz ich pionek. Też dla tych, które kopią, biją i drapią, gdy mówisz, że koniec oglądania bajek. Przykłady mogłabym mnożyć. A tylko od…
-
„Kocia Szajka i klątwa starego kina”
To już szósty tom „Kociej Szajki”, a przygody tych miauczących detektywów za każdym razem wciągają tak samo. Będzie więc cieszyński klimat i tamtejsza gwara, będzie zagadka pachnąca kurzem starego kina, będą żarty i błyskotliwe dialogi. Można będzie się nawet wzruszyć słodkim Precelkiem (dla jasności – to mały kot, chyba że rozczula Cię też widok zakręconej bułki z sezamem). „Kocia Szajka i klątwa starego kina” daje więc to, czego dzieciaki oczekują od książek – dobrą rozrywkę. Remont starego kina przeciąga się. Na dodatek nocą dochodzą z niego niepokojące hałasy, a pewnego wieczoru z okna spada wielka donica wprost pod nogi pani Kopytko. A podejrzanych wypadków jest więcej. Trzeba sprawdzić inwestora, który…