Edukacyjne
-
„Lubię liczby!” – recenzja książki do nauki liczb
Szukasz książki, dzięki której Twoje dziecko pozna cyfry i liczby? A do tego potem będzie chciało liczyć dosłownie wszystko? Jeśli tak, mam dla Ciebie propozycję – książkę, z którą nauka liczb staje się radosna, ciekawa i angażująca. To „Lubię liczby!” Anny Jankowskiej z ilustracjami Magdaleny Jakubowskiej. „Lubię liczby!” to coś więcej niż książka do nauki liczenia do 10. To świetna wyszukiwanka, ruchowe zabawy i zachęta do liczenia wszystkiego, co napotka się po drodze. Anna Jankowska wie, że najlepszy sposób na naukę to dobra zabawa. Dlatego zaprasza dzieci do tego, by skakały, klaskały, wyciągały wysoko ręce i poruszały nimi, jakby były gałązkami. „Podskocz 2 razy jak żaba.” „Stań prosto i wyciągnij ręce…
-
„Atlas psów. Rasy z całego świata” – recenzja
Jeśli masz w domu miłośnika lub miłośniczkę psów, to tę książkę musicie poznać! „Atlas psów. Rasy z całego świata” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy kochają psy, chcą wiedzieć o nich jak najwięcej, a może dopiero planują powiększenie rodziny o czworonożnego pupila. O ile dobrze policzyłam, to w książce znajdziesz aż 150 ras psów z całego świata. Każda z nich jest krótko scharakteryzowana, zilustrowana i umiejscowiona na mapie świata. Z tą książką zajrzysz do Afryki i poznasz tam charta arabskiego, aidi i basenji. W Azji spotkasz psa kananejskiego, samojeda lub mopsa. Dowiesz się też, że buldog pochodzi z Wielkiej Brytanii, pudel z Francji i Niemiec, a dalmatyńczyk prawdopodobnie z Chorwacji. „Atlas psów” to więc…
-
„Ile waży dinozaur? Wielkie pomiary świata” – recenzja książki popularnonaukowej.
Wiem, że lubicie, gdy podrzucam nietuzinkowe książki popularnonaukowe. Skąd to wiem? Bo jedno z najczęściej zadawanych mi pytań brzmi: „Możesz polecić coś dla dziecka, które zasypuje mnie pytaniami o świat?”. No pewnie, że mogę! I właśnie dziś do mojej listy trafia kolejny znakomity tytuł – „Ile waży dinozaur? Wielkie pomiary świata”. Przygotujcie się na zdziwienie, bo ta książka naprawdę potrafi zaskoczyć. Jak nie zrobić wielkich oczu, gdy dowiadujesz się, że Twoje naczynia krwionośne, ułożone w jednej linii, mają długość 100 000 km (nie, nie pomyliłam się o żadne zero) – czyli ponad trzy razy więcej niż Droga Panamerykańska? Albo że rekin polarny może żyć nawet 500 lat? I że w…
-
„Wielki przewodnik po świecie przyrody.” – recenzja książki
Gabarytowo nie jest to pewnie największa książka przyrodnicza, jaką miałam w rękach. Ale jakże bogata jest jej zawartość! Ile tu ciekawostek, wiedzy, inspiracji, zdjęć i praktycznych porad! Ta książka zdecydowanie zasługuje na miano „Wielkiego przewodnika po świecie przyrody”! Najchętniej wrzuciłabym ją teraz do plecaka i ruszyła do pobliskiego parku albo lasu, licząc na spotkanie z myszarką leśną, kosem czy może jeżem. Niestety, gdy patrzę za okno, widzę deszcz i wiatr. Poczekam więc na cieplejsze dni, a tymczasem wskakuję na kanapę z przewodnikiem w ręku, by lepiej przygotować się do wiosennych wycieczek Na pewno odwiedzę park – tam można podziwiać wierzby, topole i kasztanowce. Któregoś ranka przejdę się też po mieście, by…
-
„Księga ciekawostek” – recenzja książek dla dzieci
Ostrzegam! Jeśli Twoje dziecko otworzy którąś z tych książek, zapomni o całym świecie. A może jednak nie? Przecież w ich wnętrzu skrywa się cały świat! A nawet wszechświat! A schowała go tam Anna Wiśniewska. „Księga ciekawostek” (w dwóch wersjach, dla dzieci w wieku 6-7 lat i 8-9 lat) to książki, które działają jak skrzynia skarbów – otwierasz na dowolnej stronie i od razu trafiasz na coś fascynującego. Czy wiesz, że we wnętrzu Słońca zmieściłoby się ponad milion planet wielkości Ziemi? Albo że Japończycy rozsmakowują się w pewnej rybie, która może ich zabić podczas jedzenia? No właśnie. A to zaledwie dwie ciekawostki z setek (może tysięcy), jakie znajdziesz w tych książkach.…
-
„Supertechnologia” – recenzja
Gdy wracam pamięcią do ostatnich lekcji chemii, fizyki czy informatyki w liceum, przypominam sobie wyjątkową ulgę i myśl: „Wreszcie zamykam za sobą te piekielnie ciężkie wrota przedmiotów ścisłych!” Może trochę skrzypią, może stawiają opór, ale już za moment zostawię w tyle kowalencyjne wiązania, wektorowe wielkości i systemy binarne splątane w chaotyczny kłębek. Już prawie odwracam się na pięcie, by radośnie pobiec ku świetlistej krainie humanistyki, gdy nagle ktoś wsadza czubek buta między drzwi. To moja ignorancja. Wychyla się powoli, grozi palcem i szepcze: „Spotkamy się szybciej, niż myślisz!” Brzmi trochę jak horror, ale tak właśnie było, nie wymyślam 😉 Bo przecież niedługo poźniej dopadło mnie dorosłe życie ze swoją techniczną,…
-
„Reksio w lesie” – recenzja
Olśnienie! Właśnie zrozumiałam, dlaczego zawsze sprawia mi tyle radości otwieranie okienek w książkach dla dzieci. To zupełnie jak odkrywanie czekoladek w kalendarzu adwentowym! Jako dziecko nawet nie przejmowałam się numerkami – otwierałam te okienka, na które miałam ochotę, i to nawet po kilka jednego dnia! A ponieważ „Reksio w lesie” ma aż 30 takich okienek, to ja miałam 30 błysków dziecięcej radości. „Reksio w lesie” to patronat Mama Basi Czyta! Tę radość potęguje fakt, że książkę objęłam mamobasiowym patronatem. Okienka, które budzą we mnie nutkę przyjemnego sentymentu, bohater mojego dzieciństwa wyjęty z telewizora i umieszczony w książce – to brzmi jak spełnienie marzeń. Ale wiesz co? To jeszcze nie wszystko! Okazuje się bowiem,…
-
„Rozkminki Inki. Inka odkrywa angielskie słowa”, „Błystek. Przyjaciel nie z tego świata” – recenzja
Uwielbiam, gdy trafiają do mnie najlepsze książki dla dzieci! Mam przywilej nie tylko je poznawać, ale i pokazywać światu. Dziś podzielę się z Tobą dwiema książkami, które mnie zaskoczyły. To pierwsze tytuły wydawnictwa Altbuch: „Rozkminki Inki” i „Błystek. Obie udowadniają, że dobra literatura dla dzieci to czysta radość i swoboda. Zacznę od książki, która na pierwszy rzut oka może skojarzyć się ze słownikiem polsko-angielskim (zwłaszcza jeśli nazwisko autorki jest już Ci znane) albo ze zwyczajną historyjką z wplecionymi angielskimi słówkami. I czemu nie ma tu klasycznych zwrotów, jak „good morning”, tylko „laptop”, „wow” czy „spiderman”? Ha! Arleta Witt pokazuje, że dzieci w wieku przedszkolnym nie muszą uczyć się angielskiego w standardowy sposób (o…
-
„Skąd się wzięła Polska?” – recenzja
Jakie to szczęście, że Boguś Janiszewski, Bogna Jankowska-Maik (Babka od Histy), Max Skorwider i wydawnictwo Agora dla dzieci wpadli na pomysł, żeby o historii opowiedzieć współczesnym językiem młodych ludzi. To totalnie zmienia bieg historii książek o… historii! Nudne dłużyzny, eseje jak flaki z olejem i podręczniki zalewające datami mogą się schować. „Skąd się wzięła Polska” to historyczny moment w literaturze dla niedorosłych! Książka zabiera nas w nietuzinkową podróż do czasów, gdy Polska dopiero zaczynała się formować. Przeczytasz w niej więc o tym, czym tak naprawdę były wędrówki ludów, czy Mieszko był gangsterem, jak to się stało, że został ochrzczony (i gdzie?), dlaczego dopiero na ślubie poznał swoją żonę, skąd wziął wielbłąda i dlaczego…
-
„Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą”. – recenzja
Jeśli jesteś tu ze mną od jakiegoś czasu, pewnie wiesz, że „Bebechy” już kiedyś pokazywałam. Dlaczego więc znów piszę o tej książce? Bo tym razem mamy do czynienia z absolutnie wyjątkowym, rozszerzonym wydaniem! Rozszerzonym tak bardzo, jak moje źrenice na widok tych zdobionych brzegów i twardej okładki! A w środku znajdziesz dodatkowe 45 stron pełne jeszcze większej dawki wiedzy! Czy są tu fani i fanki „Bebechów” i Adama Mirka? Jeśli tak, to najnowsze wydanie totalnie Was zachwyci. A jeśli jeszcze nie znasz tej książki, trafiłaś/eś na idealny moment, by sięgnąć od razu po rozszerzone i upiększone wydanie. Ach, zapomniałam wspomnieć – w ostatnim rozdziale znajdziesz kolorowe ilustracje! Tego, jak Adam…