3+
-
„Książka o bąkach. Leksykon pierdów”
Uwaga, wpis dotyczy zjawiska budzącego u niektórych zgorszenie i obrzydzenie. Czytasz na własną odpowiedzialność. 🙂 Etap fascynacji bąkami i kupami Basia ma już chyba za sobą. Uświadomiła mi to ostatnia sytuacja. „Książka o bąkach” przyjechała do mnie, gdy Basia była w przedszkolu. Podekscytowana i pełna entuzjazmu czekałam, aż wróci do domu. Wydawało mi się, że to będzie dla niej ekscytujący temat, wszak o bąkach w naszym domu mówi się i słyszy regularnie 😉 „Basiu, zobacz jaka super książka! O bąkach!!!”. Na co Basia powiedziała – „Fujka! Mamo, co ty, nie ma już innych tematów, tylko bąki?”. Trochę byłam rozczarowana jej podejściem 😉 Po krótkiej chwili siedziałyśmy jednak na kanapie i…
-
„Leopantera. Historia pewnej miłości”
Rozmowy z moją córką na temat miłości bywają skomplikowane. Kilka przykładowych wypowiedzi Basi najlepiej zobrazuje tę złożoność: „Kocham cię mamo, aż do księżyca”, „Kocham tylko tatę, bo on jest miły, a ty nie”, „Stasiek będzie moim mężem, ale najpierw musimy się zakochać”, „Kocham Polę, napisała dzisiaj do mnie list”, „Nie kocham Poli, bo nie chciała się bawić w opiekunkę pantery”. Trochę jak w wenezuelskiej telenoweli ? Basia często mówi o miłości, jest to dla niej naturalne, zupełnie jak naturalne jest mieć brudne ubranie od rana do wieczora 😉 Być może dlatego książka „Leopantera. Historia pewnej miłości” równie naturalnie pojawiła się w naszej biblioteczce. A może dlatego, że Basia chce być…
-
„Najwyższa na świecie wieża z książek”
Jak w prosty i szybki sposób nauczyć się latać? Na pewno nie polecam rzucać się na głęboką wodę i zaczynać od wingsuitingu. Po pierwsze w kombinezonie do wingsuitingu przypomina się wiewiórkę, a po drugie, doznania mogą okazać się zbyt intensywne dla nowicjuszy 😉 Można natomiast zacząć od czytania książek. A więc, jeśli Twoje dziecko marzy o lataniu, pokaż mu na początek książkę Rocio Bonilli „Najwyższa na świecie wieża z książek” 🙂 Jerzyk od zawsze marzył o lataniu, próbował różnych sposobów, aby wzbić się w powietrze. Zdaje się, że nawet Święty Mikołaj nie czytał uważnie jego listów i zamiast prawdziwych skrzydeł, przynosił mu skrzydła-zabawki. W dniu siódmych urodzin mama Jerzyka podarowuje…
-
„Odwiedziła mnie żyrafa” Stanisław Wygodzki
Jedną z ulubionych zabaw naszej rodziny jest gra w „Co to za zwierzę?”. Cenię ją przede wszystkim za nieskomplikowane reguły, brak konieczności posiadania rekwizytów i za to, że można w nią grać nawet na leżąco 😉 Jakby ktoś nie znał, to już tłumaczę zasady na przykładzie: Basia udaje, że szczeka, a ja rozpoznaję, że to pies. I zdobywam punkt! Choć jest jedno zwierzę, które, ilekroć próbowałam naśladować, nikt go nie rozpoznawał. To żyrafa. (Jeśli jeszcze nie naśladowałeś odgłosu żyrafy, koniecznie spróbuj) 😉 Po przeczytaniu książki „Odwiedziła mnie żyrafa” problem się rozwiązał. Wystarczy, że powiem – „Przepadam za rurą z kremem” – i każdy wie, że to żyrafa. Nie mogę zdradzić,…