Wiek
-
„Zawsze” i „Razem”
Jeśli okroić rodzicielstwo z momentów totalnego wyczerpania, buzującej złości, bezradności i nieustannego stresu, to pozostaną te chwile, dla których właśnie jest się rodzicem. O nich, o esencji bycia mamą i tatą, są książki Joanny Świercz, „Zawsze” i „Razem”. Zapomnij więc na chwilę o nieprzespanych nocach, o frustracji, bólu i kłótniach. Gdy przegonisz te czarne chmury, które wiszą pewnie nad każdym rodzicem, to pojawi się dojmujące uczucie miłości tak ogromnej, że nie ubiorą jej żadne słowa. Miłości, która koi w trudnych sytuacjach, która tuli, gdy jest dobrze i gdy źle. Miłości, która czasem unosi się ciuchutko nad głowami, gdy razem z dzieckiem gotujesz, słuchasz muzyki albo budujesz z klocków. Która poprawia…
-
„Pomelo i wielka przygoda”
Jest niepisana reguła, że im większy znak zapytania pojawia się u rodziców po lekturze książki, tym dobitniejszy wykrzyknik wyrażający zachwyt, u dzieci. Dlatego moja rada, czytając książki dla dzieci, a zwłaszcza „Pomelo i wielką przygodę”, odszukajcie swoje wewnętrzne filozofujące dziecko i po prostu dajcie mu się ponieść. Słonie zazwyczaj mają trąby, Pomelo też ma, tylko bardzo długą, dłuższą od całego siebie. To dzięki niej może daleko rzucać kamyk, który będzie wskazywać drogę jego wyprawy. Były oczywiście odpowiednie przygotowania przed podróżą. „(…) Ostatnie spojrzenie i szybkie siusiu”, ewentualnie jak ktoś woli bardziej górnolotny cytat, to proszę bardzo „Aby wyruszyć, trzeba mieć czyste serce”. Co będzie po drodze? Odparzone pomelodszewy, mityczne krajobrazy,…
-
„Matylda, Tymon i Supermoce”
Supermoce są spoko, ale jeszcze bardziej spoko może być rodzeństwo (tak mi się przynajmniej wydaje, bo w końcu jestem jedynaczką. Basia zresztą też 😉 ). Ilona Kostecka (Mum and the city) całkiem skutecznie o tym przekonuje w kolejnej części przygód Matyldy i Tymona. Zresztą nie tylko o tym, sami zobaczcie. Na co dzień nie pogardziłabym mocą szybkości, moc skakania też może okazać się przydatna, a do tego w komplecie moc przyczepności. Jednak to moc braterskiej miłości będzie tą, która przyodziana w pelerynę troskliwości ratuje z wszelkich opresji. Zwłaszcza gdy rodzice szepczą między sobą, że spakują rzeczy Matyldy, bo dziewczynka nie może dłużej zostać w domu. Czy to dlatego, że Tymon…
-
„Życie” Lisa Aisato
Mam ogromną słabość do twórczości Lisy Aisato, cóż poradzić. Na „Życie” czekałam niecierpliwe, a gdy książka już do mnie dotarła, to musiała dojrzeć na półce (albo ja do niej). Czułam, że potrzebuję do niej odpowiedniego momentu, chwili wyciszenia. I co się stało? Jako miękka buła oczywiście się popłakałam, pokiwałam nie raz głową, pouśmiechałam się do tych baśniowych twarzy z ilustracji i jakoś poczułam się lepiej. A to chyba dzięki uniwersalności tej książki. „Życie” daje poczucie, że momenty ważne i ważkie, błahe mniej lub bardziej, które spotykają każdego człowieka, są do siebie w jakiś sposób podobne i wywołują podobne emocje. Kto z nas nie wie, jak to jest mieć palce lepkie…
-
„Trzy Świnki”
Co powiecie na klasyczną bajkę w nietuzinkowym wydaniu? Przed Wami przeurocza i niepowtarzalna wersja opowieści o Trzech Świnkach. A więc są trzy świnki. Po lesie grasuje głodny wilk, więc każda z nich buduje dom, bo żadna nie chce zostać zjedzona. Najmłodsza świnka buduje dom ze słomy. Rach, ciach i wilk zdmuchnął niestabilny domek. Średnia świnka buduje dom z drewna. Wilk musiał nadmuchać się nieco więcej, ale bum, cyk, cyk i domek znikł. Najstarsza świnka buduje dom z cegieł. Wilk nadyma się, dmucha, ale dom jest nie do ruszenia. Co się stało dalej z wilkiem? Pewnie wszyscy wiecie. Bajka o „Trzech Świnkach” wciągnie dzieci, rozbudzi ich ciekawość, kreatywność i wyobraźnię. Rozbawi,…
-
„Wioska na ulicy Małej”
Przed Wami książka, która wprowadza w stan spokoju, odprężenia i poczucia, że wszystko jest na swoim miejscu. I nie jest to książka o relaksacji, pracy z oddechem czy medytacji. „Wioska na ulicy Małej” jest po prostu o zwyczajnym życiu, codziennych troskach i momentach radości. To opowieść o życzliwych ludziach, ich dobrych sercach i sytuacjach, które mogą być trudne do zrozumienia. Takiej wioski pełnej sąsiedzkiej serdeczności i bezinteresownej pomocy życzę każdemu. Ulica Mała zawsze jest gwarna, głośna od rozmów, śmiechów, czasem płaczu. Mieszka tu kilka rodzin. Jest też zaprzyjaźniony sklepik, w którym co piątek można kupić chrupiący chleb domowego wypieku. Każda rodzina jest inna, jednak razem tworzą społeczność spójną, bo połączoną…
-
„Dzień, w którym zamieniłem się w ptaka”
Dzień, w którym spojrzało na mnie czujne, szeroko otwarte oko z okładki tej książki, pamiętam bardzo dobrze. To była księgarnia „Ambelucja”, miejsce z duszą, w którym miłość do książek czuć w powietrzu, nietuzinkowe i absolutnie zachwycające. Będąc w Sopocie, koniecznie zajrzyjcie do tej cudownej księgarenki, niech jej magia nie zniknie. Takie miejsca trzeba wspierać. Oko patrzyło na mnie z całą swoją mocą. Nieco schowane, ukryte w głębi regałów ciężkich od innych cudowności, ale na tyle wyraźne, że nie można było go nie zauważyć. I gdy tylko wzięłam do ręki „Dzień, w którym zamieniłem się w ptaka”, wiedziałam, że do domu wrócimy razem. Okładka, której fakturę czuje się pod dłońmi, gruby…
-
„12 miesięcy byliśmy szczęśliwi (a potem nam było już tylko wesoło)
Postanowiłam, że ostatnia w tym roku książka, którą Wam pokażę, powinna być wyjątkowym zwieńczeniem ostatnich 12 miesięcy. A „12 miesięcy byliśmy szczęśliwi” nadaje się do tego znakomicie. To książka pełna symboli, ukrytych znaczeń, rzeczy ważnych i drobnostek. Sami zobaczcie… Czy jest to 12 miesięcy, którym autorka nadała ludzkie cechy, czy może 12 osób, które można określić za pomocą specyfiki każdego miesiąca? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że każdy miesiąc, jak każdy napotkany na życiowej drodze człowiek, coś nam daje i coś zabiera. Styczeń być może podzieli się z Tobą sernikiem na zimno, kwiecień trochę plecie, ale za to ładnie wygląda. „Sierpień to szczyt wszystkiego (…) dumny, wspaniały, zagląda za horyzont”. I…
-
„Święty Mikołaj. Historia prawdziwa”
Słuchajcie, to na pewno jest prawdziwa historia o Świętym Mikołaju, nie żartuję! Najprawdziwsza, jeśli tylko uwierzysz w odrobinę magii. Bo bez magii nie ma przecież Świąt 🙂 Gdy w ludziach rośnie dobro, ale tak mocno, że aż się wylewa i kipi, to trzeba nim obdarować innych. To się po prostu wie. Wiedziała to też żona Pana Mikołaja, on sam (choć nie od razu), nawet elfy, renifery i mały Adaś. Można na przykład obdarowywać bliskie dzieci wymarzonymi prezentami. Można też sprawić radość dzieciom z drugiego końca świata. Wystarczą pokaźne sanie, kilka reniferów, pomocne elfy i… no właśnie, magia! „Święty Mikołaj. Historia prawdziwa” jest jak ciepły koc, pod którym czujesz się bezpiecznie,…
-
„Mój spokój”, „Moja złość”
Dobrych książek o emocjach nigdy dość. Zwłaszcza gdy mogą okazać się pierwszą pomocą w kryzysowych sytuacjach. „Mój spokój” i „Moja złość” to swoiste podręczniki z ćwiczeniami, które pomogą oswoić emocje, zrozumieć ich znaczenie, a także ogromną moc. Mogą być iskierką, która rzuci nieco więcej światła na niezrozumiałe dotąd reakcje i zachowania. Obie książki to zestawy czterech ćwiczeń relaksacyjnych, które skupiają się na słowach i odpowiednich ruchach ciała. Relaksacje z „Mojego spokoju” dadzą dziecku odprężenie i poczucie równowagi. Pozwolą poczuć się pewnie i świadomie. Ta książka to piękna inwestycja w człowieka pewnego siebie i dobrze siebie rozumiejącego. „Moja złość” pomoże odczytywać gniew i zamienić go w pluszowego lwa, który drzemie w…